Taniec a wiek

Witam! Mam 19 lat i całkiem niedawno odkryłam,że chciałabym tańczyć. Tzn. nie tak zawodowo, wolałabym traktować to raczej jako hobby. Chodzę na tańce latynoamerykańskie, ale czuję,że to nie do końca to. Tzn. chodzi mi o formę tych zajęć. "Tańczę" same podstawowe kroki do rumby, patrząc w lustro. Nie jest to ekscytujące...A ja chciałabym poczuć taki power. Ale tak się zastanawiam...Czy nie jestem za stara? Czy da się ze mnie jeszcze coś wykrzesać? A swoją drogą, nawet gdybym chciała robić coś więcej niż tylko patrzenie w lustro przy krokach podstawowych to nawet nie mam gdzie.. To tyle. Tak mnie jakoś naszło żeby się wygadać w tej sprawie. Peace

Ja tańczę od 4 roku życia, od 5 lat sama jestem instruktorem tańca, mam 22 lata i... czuję się jakbym w ogóle nie potrafiła tańczyć;/ Myślę, że możesz jeszcze spróbować, ale może coś bardziej nowoczesnego? Wtedy poczujesz power. Podobno nigdy nie jest za późno:-)

+ zamów sobie dębową trumnę, bo lada chwila będzie ci potrzebna - w twoim podeszłym wieku to oczywiste, że już się nie powinno mysleć o sprawach doczesnych ... +

jasne żeś za stara - haha, zabawne...Chodzi mi o to,że po prostu mogę mieć już małe szanse, a wręcz nikłe na nauczenie się tego, co potrafią wyjadacze.. luliczka - myślałam o hip-hopie;)