Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezrobotna8

Nie mam pracy..... w jaki sposób wy znależliście prace ???

Polecane posty

Gość skrajna lewica
"Dlatego też nie lepiej zostać frezerem, tokarzem niż mgr nauk humanistycznych ?" Szkoda pomyj na ciebie . juz widze jak sie ludzie nadaja na takie stanowiska bo do pracy fizycznej tez trzeba miec predyspozycje. nie widzisz nic posredniego miedzy finansami a tokarzem? a przepraszam twoje dzieci w szkole bedzie uczyl kto... biolog czy tokarz albo fibnansista? a jak ci palma odbije to pojdziesz do psychologa chyba nie? niestety masz skrajne poglady i nie zaslaniaj sie faktami. poza tym gdzie ty widzisz te oferty tylko dla informatykow itp? jakie ty portale przegladasz przeciez najwiecej jest wlasnie ofert dla ludzi niewyspecjalizowanych , najwiecej jest p. handlowych, sprzedawcow itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrajna lewica
" Czyli właściwie sami doprowadziliśmy do sytuacji, kiedy jest nas więcej, niż miejsca dla nas. " No juz nie wińmy bezrobotnych za wszystko. to ostatnio modne - nie masz pracy twoja wina . pracodawcy wydziwiaja w ogloszeniach taka jest prawda . do tego naklada sie zly system edukacji niedostosowany do wspolczesnych wymagan rynku pracy . problem bezrobocia to wypadkowa kilku czynnikow . oczywiscie najlatwiej jest wskazywac jedna ze stron jako winna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isny
Nie napisałam, że to wina bezrobotnych, wręcz przeciwnie, daleka jestem od tego. Moja wypowiedź dotyczyła doświadczenia. "pracodawcy wydziwiaja w ogloszeniach taka jest prawda" - moim zdaniem pracownik z doświadczeniem nie jest dziwactwem - teraz większość ma wyższe, doświadczenie, angielski, prawo jazdy i obsługę komputera. Chodzi o to, żeby wśród tej większości się wyróżnić. Dziwactwem byłby producent mebli wymagający od pracownika znajomości języka chińskiego, bo to jego hobby i chciałby sobie z kimś porozmawiać po chińsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche inny smiech
isny doprawde dziwie ci sie ze nie poszłas na tokarza , prawdopodobnie mialas farta z ta praca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isny
Pewnie. Moje życie to jeden wielki fart. Do zerówki też mnie fartem przyjęli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finansista z lewym papierem
isny- jesli nie dostalas pracy w w yniku wieloetapowej rekrutacji i w dodatku o moj boze masz wykszt. humanistyczne to tylko fart wchodzi w gre. zobaczysz jeszcze przyjdzie czas na zostanie brukarzem lub pomocnikiem murarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna8
Zgadzam się w całosci, ze pracodawcy maja prawo żeby wybrać sobie osoby z doświadczeniem.... jednakże nie rozumiem całej tej polityki dlaczego w tym państwie jest tak, że człowiek nie może znaleźć pracy ? Większośc moich znajomych ma prace ale tylko i wyłącznie dzieki znajomościa wiec wygląda na to ze skoro ja ich nie mam to szanse na zlalezienie tego w czym bede czuła sie dobrze są nikłe...... chyba zaczynam juz myślec o podjęciu pracy w sklepie ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finansista z lewym papierem
bezrobotna8 - uwazaj bo ci zaraz pojada ze wybrzydzasz w ofertach itp. , ze powinnas fizycznie robic i takie tam. niestety czesto jest tak ze na fizyczna cie nie zechca bo masz mgr .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani magister inżynier
trzeba było iść na studia techniczne...a nie teraz narzekać, ja dostałam pracę po 2 dniach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finansista z lewym papierem
taaaa trzeba bylo urodzic sie ze scislym umyslem. pozwij rodzicow do sadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerkowiec
heh zeby to kwestia byla tylko tego czy ja podejmę inną pracą niż w zawodzie. Wiele razy zgłaszałam się np; do sklepów odzieżowych, kiosku z lotto( mam dyplom kolektora wiec nie byloby problemu) ale zawsze byłam odsyłana z kwitkiem a jeden pan powiedział mi wprost, że on szuka kogoś ze średnim kto nie będzie za 5 min szukał nowej pracy. Ja miałam taki rozkład zajęć na studiach, że mogłam pracować tylko dorywczo a nie na etacie,zresztą temu to się nazywają studia dzienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finansista z lewym papierem
ale potem pisze ktos takie glupoty : nie wierze ze nie ma pracy p[o prostu ci sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale się usmiiiałem
"Ale się usmiiiałem - mi się akurat bardzo opłaciło zostać mgr nauk humanistycznych. Chyba nawet bardziej, niż Tobie mgr finansów. Frezerem byłabym raczej kiepskim." Nie sądze, oni pracują tylko na maszynach :P i 3-4 dostają w 2giej pracy :) "Btw - telekomunikacja to dziedzina pokrewna - przez trzy lata studiów studenci telekomunikacji i informatyki przerabiają ten sam program, chodzą razem na te same zajęcia i razem zdają egzaminy. Przedmioty specjalności są na ostatnim roku." Na biologii też mają staystykę :P Kierunek to kierunek i to nie informa, nie spełnisz wymagań. Z resztą widziałaś oferty w skali kraju 20 i prawie wszystkie z doświadczeniem, a przy technicznych bardzo ciężko to przeskoczyć, a uczelnię dają "starą" i zacofaną wiedze - to nie moja opinia, ale mojego byłego dyrektora w zakładzie produkcyjnym... "Pokaż mi jeszcze jakąś sensowną ofertę pracy dla absolwenta finansów bez żadnego doświadczenia." Odzwiedź witryny banków - zakładka praca - najniższe stanowiska są bez doświadczenia, a po pół roku zmieniasz, ale jest zacząć. Cała księgowość - oferty młodszy księgowy ale z praca.pl np. bo pracuj.pl jest dla zaawansowanych, chociaż czasem i tak się coś trafia (ja 1 pracę miałem z pracuja :) bo nie chcieli dośw.). Dla najlepszyc pozostają firmy typu big4 bądź capgemini (sami dzwonią :) - do mie też kiedyś na studiach) i ogólnie centra finansowo-księgowe typu IBM czy Shell. Tam mniej niż 2 nie dostaniesz a po roku spokojnie znajdziesz pracę w ksiegowości czy banku z doświadczeniem itd. :) A po hum. nie ma nawet gdzie zacząć..już nie mówiąc o tym, że nawet mając doświadczenie takim osobom bardzo trudno o ponowne zatrudnienie....czego najlepszy przykład masz tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finansista z lewym papierem
wszyscy wiemy ze jestes ekspertem rynku pracy. szacuneczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerkowiec
a wogóle, jest może ktoś ze stolicy na tym topicu? Słyszałam nieraz, że tam po socjologii pracy w bród..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isny
"Nie sądze, oni pracują tylko na maszynach i 3-4 dostają w 2giej pracy" Ja i tak dostaję więcej w jednej pracy, więc po co mam być frezerem na dwa etaty? Rzeczywiście, zaawansowany C++, Java, SQL, systemy operacyjne, sieci komputerowe, programowanie obiektowe, techniki internetu, inżynieria oprogramowania, bazy danych, grafika komputerowa i wizualizacja, technika cyfrowa oraz mikroprocesory i systemy wbudowane nie mają absolutnie nic wspólnego z informatyką. Pracodawcę gówno obchodzi papier - interesuje go to, co umiesz. Odwiedziłam witryny banków - doradca finansowy na własną działalność, telefoniczna sprzedaż usług finansowych - marzenie, a wymagają minimum średniego, więc po co do takiej pracy kończyć finanse? Księgowym można być po liceum ekonomicznym, nie trzeba studiować, więc to raczej marny przykład. Poproszę przykład oferty pracy dla absolwenta finansów bez doświadczenia - i tak ma być napisane w ofercie. Dawaj mi tu linka:P Popatrz, a ja miałam gdzie zacząć. Zmieniałam pracę wielokrotnie i nigdy nie szukałam dłużej niż tydzień. Nijak się mam do Twojej jedynej słusznej teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palobn
1. jedyne kierunki warte studiowania: informa, finanse, medycyna. reszta nie jest warta pierdniecia ( patrz: polonistyka, psychologia, pedagogika ) - to tzw. bzdurne kierunki. tak mowi rynek pracy a to co mowi jest swiete 2. skoro nie umiesz byc inform., finansista itp. bron boze nie idz na inne kierunki . po skonczeniu liceum zapierd...j na tokarza , frezera itp. nie ważne ze masz dwie lewe rece do fizycznej pracy. 3. jesli nie nadajesz sie do fizycznej pracy ani na jedyne sluszne kierunki - wiesz ... najlepiej zostań żebrakiem. 4. jedyny ambitny i godny podziwu sposób znalezienia pracy to wieloetapowa rekrutacja i to ( koniecznie !) przeprowadzona przez rekrutera zgodnie z "zachodnimi" standardami. 5. dostałeś prace pomimo wykszt. humanist. , inaczej wygladał proces rekrutacji ? - masz farta i to wszystko. 6. sekretarka to to samo co sprzedaz kart kredytowych i wpisywanie danycjh do kompa.(kazda sekretarka parzy tylko kawke tak na prawde. ) 7. w necie aż roi sie od ofert dla finansistów , nie wierzysz? pewnie masz jakis inny internet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzilam osobiscie po firmach, przegladalam wszystkie mozliwe portale, pytalam znajomych... poniewaz rodzice nie mogli mnie utrzymywac, bralam, co bylo: roznoszenie ulotek, akwizycje, etc - w wolnym czasie szukalam lepszej roboty. I tak zdobywalam coraz lepsze prace... Teraz czas na kolejna zmiane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikti
palobn--> takie pierdoły piszesz ze aż zal czytać. twoja subiektywna ocena nijak się ma do realiów rynku pracy, poczytaj troche a pozniej filozofuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palobn
pikti - jak jestes taka glupia (glupi ) ze nie wyczuiwasz ironii w tym tekscie i nabijania sie z Ale sie usmialem i jego pogladow to wybacz nie chce mi sie z toba gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palobn
tobie trzeba widze lopata do glowy nakladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzytomna Farciara
Jak was czytam, to naprawdę zaczynam się cieszyć, że nie poszłam na studia. Mam dziwne przeczucie, że wtedy też nie mogłabym znaleźć pracy. I zastanawia mnie, że to zazwyczaj właśnie osoby z wyższym żalą się na brak zadowalającego zajęcia, odpowiednio płatnego, itd. Nie mam pojęcia z czego to wynika, ale znam kilku gości, którzy pokończyli studia, a mogą najwyżej rowy kopać... Ba! Nawet nie rowy, bo najpierw musieliby się nauczyć porządnie łopatą machać. A chcieliby mieć pracę idealną i jeszcze zgodną z wykształceniem (co do którego też można mieć poważne wątpliwości). Nie mówię, że tak jest ze wszystkimi, żeby nie było! Ale mimo wszystko mam wrażenie, że niektórym to się włącza przerost ambicji. Ktoś wcześniej napisał, że w Polsce jest za dużo ludzi z wyższym wykształceniem (czy coś w tym rodzaju) i ja się z tym zgadzam. W końcu ilu magistrów można narobić... Pracy dla tylu zwyczajnie nie ma. Jako dziecko powiedziałam na jakiejś rodzinnej fecie, że w przyszłości będę mieć super pracę. Uparłam się, że będę robić to, co lubię i tak mi już zostało. Ambitna specjalnie nie byłam, od pracy biurowej mnie odrzucało i na propozycję takowej nawet w tej chwili zareagowałabym pewnie głośnym, histerycznym krzykiem i ucieczką. Nie dałam się zmusić do studiowania (nie ma nic gorszego, niż niespełnione ambicje rodzinki. ble.) i żyję sobie spokojnie, narzekać nie mogę i jakoś nie żałuję podjętej decyzji. Swoją robotę naprawdę lubię, poprzednią też lubiłam, ale zmieniłam ją dla urozmaicenia, a nie dlatego, że źle płacili, miałam wrednego szefa, czy coś w tym rodzaju. Zwyczajnie doszłam do wniosku, że czas na zmianę. Jakiegoś wielkiego problemu też z tym nie miałam. I dlatego właśnie cholernie dziwnie się czuję, jak czytam takie wypowiedzi... Niby wszystko rozumiem, niby wszystko ok, ale nie mogę się pozbyć wrażenia, że masa ludzi w tym kraju zwyczajnie powariowała. Albo to ze mną coś jest nie tak i jestem wybitną szczęściarą, ale to mi nie pasuje, bo jakichś tam znajomych jednak mam i też nie radzą sobie najgorzej. Ludzie idą na studia z różnych powodów. Ostatnio spotykam się dosyć często z poglądem, że to wstyd ich nie skończyć. Zazwyczaj słyszę to od bezrobotnych kumpli z dawnych lat, którzy na studia nadawali się gorzej ode mnie (a wierzcie mi, ja byłam i jestem egzemplarzem wybitnie nielubiącym nauki w ogólności, a nadprogramowej w szczególności), ale poszli, chociaż mogliby z nich być znacznie lepsi murarze/hydraulicy/kierowcy taksówek/czy co tam jeszcze innego. I więcej by z tego mieli. Ja nie mówię, że ludzie nie powinni się kształcić. Ja tylko uważam, że jednak nie wszyscy. Jeżeli ktoś ma taki pęd, lubi coś i chce to w życiu robić, to powinien się tym zająć, ale ilu takich jest? Ludzie idą dla papierka, a z tego co czytam, to on im na dobrą sprawę gó... gucio daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rekrutacyjnarewolucja, strona z wieloma ofertami godnymi uwagi, na prawdę polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia2

Pamiętaj, że bardzo bardzo wazne jest pierwsze wrazenie, czyli dobre cv. Ja nie mam do tego ręki, ale kolezanka pokazala mi super kreator - szybkiecv. Jest intuicyjny i mozna stworzyc naprawde mega cv!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×