MAMY CO JEST Z WAMI??????!!!!!!!!

Ja tam lubie pogwałcić...nie tylko naturę:p;)

ja mam podobnie. moje wlosy sa oporne:)i w sumie chyba lepiej w ygladam w kreconych wiec odpuscilam.

chyba co niektórzy źle zrozumieli wątek... nie chodzi o to, żeby wszystkie mamy się nagle malowały albo co drugi dzień latały do fryzjera. Chodzi o to, aby były ZADBANE. Czyli mimo dziecka zachowywały się tak jak przed ciążą, jak w narzeczeństwioe itd. Aby wyglądały tak, jak w momencie, kiedy starały się o swojego faceta, gdy im na czymś bardzo zależało. Dziecko to nie powód zeby sobie odpuszczać. Oprócz roli matki, jesteśmy rówież żonami, narzeczonymi i mamy się po prostu nadal podobać. Ja nie chodzę po domu w szlafroku, tylko się przebieram. Ale jednocześnie nie zakładam wystrzałowych ciuchów po domu, bo wiadomo, a to dziecko uślini, a to mu się uleje. Ale jak idę na spacer to staram się porządnie wyglądać i tyle.