Tylko ja nie mam jeszcze dziewczyny.

Stało się. Wśród moich znajomych, kolegów, tylko ja nie mam dziewczyny. Kiedy dzisiaj zobaczyłem dziewczynę kolegi coś mnie złapało. Każdy z nich już kogoś ma, nielicząc jednego, który jest powszechnie uznawany za nieudacznego i wszyscy biorą na niego poprawkę. Kurde, już czuję się jak dziwak i presja na mnie jeszcze bardzij wzrosła. Już jakiś pragnę jakąś poznać, a teraz to się staje rzeczą wrecz honoru. Dzisiaj idę na imprezę i chcę kogoś poznać. Kurde, to jest dla mnie chwila prawdy :/

ile masz lat?

Pod koniec tego roku skończę już 21, ale narazie cieszę się tym, że mam jeszcze 20 :P

nierozumiem dlaczego tak ulegasz presji otoczenia??

To że inni mają to nie znaczy ze ty też musisz mieć,bądź inny.

Presja otoczenia to tylko dodatek. Ja ulegam swojej presji, bo naprawdę chcę mieć już kogoś, źle mi jest samemu.

Ale chcę w końcu znowu poczuć bliskośc kobiety, brakuje mi tego już od dawna.

tez tak miałem al po byciu z dziewczyna 2 misiace zrozumialem ze chce byc sam i tylko skrzywdziłem ta dziewczyne. nie szukaj nikogo na siłe

to nie dodatek.... nie wmawiaj sobie. Jesteś jeszcze jesteś młody i nie szukaj na siłe. Miłość sama przyjdzie. Nie rzucaj się na byle którą, chętną tylko po to żeby mieć się czym popisać przed kolegami.

Ja wiem to, wiem, że na siłę nie znajdę, ale to co mam robić? Muszę coś zrobić, bo przecież dziewczyna mnie nie poderwie ;) Ja już złapałem jakąś blokadę, chcę się odblokować i pokazać sobie, że też potrafię, że mogę mieć dziewczynę i chcę się tym cieszyć, bo tego mi brakuje. I to bardzo :(

ale nikt nie powiedział, że nie możesz jej mieć! Czekaj na tą wyjątkową. Pośpiech to zły doradca. Ochłoń!

Z każdym dniem czuję się coraz bardziej bezwartościowy i bez sensu, chcę mieć już kogoś. Ale jak o tym pomyślę to zaczynam się stresować :P