Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość softmette

Jak mam jutro mam iść do pracy, kiedy pokłóciłam się z szefem

Polecane posty

Gość softmette

Kiedyś musiało to przyjść, po sielskim i anielskim okresie nastąpiła pierwsza kłótnia, jak wychodził nawet dowidzenia mi nie powiedział. Jak ja jutro mam iść do pracy? Jak się zachowywać, skoro na codzień byliśmy dla siebie bardzo życzliwi, a tu teraz taki chłód? Mam udawać, że nic się nie stało czy być oficjalną? No już sama nie wiem. Help me:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gąbką a potem myję buzię
Wejdź i powiedz dzieńdobry,bo tego wymaga kultura a potem zobaczysz jak się sprawy układają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość softmette
Normalnie nie wiem co bym bez was zrobiła. Chylę czoła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość softmette
help me:O mam wielkie poczucie winy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lightdd
A była wina po czyjejś stronie? jeśli nie (np. popełniłaś rażący błąd i obraziłaś się na szefa, ze ci to wypomniał) to przyjdz normalnie do pracy, powiedz dzień dobry. Jutro pewnie będzie "cichy dzień", ale z czasem zapomnicie i będzie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość softmette
Wydaje mi się, że racja była po mojej stronie. Nie może wymuszać lojalności wobec mnie w każdej sytuacji. Chciał abym go kryła, ja nie za bradzo miałam ochotę i wyszła kłotnia, zamknął drzwi na klucz do siebie do gabinetu. Nigdy tak nie robił. Pracujemy już dośc długo z sobą i wiem jaki jest. Ma problemy z zoną, przenosi te problemy do pracy i mnie wtajemnicza. Ja nie chcę miec z tym nic wspólnego bo oni w końcu się pogodzą. Chyba dobrze się zachowałam. Nie mogę być uległa w każdej sytuacji bo już całkiem straę szacunek w jego oczach. takie pokorne ciele, które nie ma własnego zdania i robi to co mu każą. Nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
toz achowuj sie naturalnie i nie przepraszaj za swoje poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość softmette
W końcu cos sensownego. Pewnie cięzko będzie i głupio, ale postaram się być naturalna i uśmiechnięta. To nie jest zwykła kłótnia. Kurde, taka głupia sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szefem i radzę Ci
jak chcesz mieć pracę, to nie gryź ręki, która Cię karmi. Jutro nie pamiętasz o całej sytuacji, uśmiech na twarzy i będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość softmette
A więc był nawet znośnie. Początkowo sztywno i nienaturlanie. Chyba miał wyrzut sumienia bo nic nie wspominał i nie chciał do tego wracać. Był miły, nawet pozartowaliśmy sobie. Ja byłam miła, uśmiechałam się chociaż nie za bardzo było mi do śmiechu. Ale nie będę gryźć ręki która mnie karmi. Zobaczymy w poniedziałek. Tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:00 [zgłoś do usunięcia] ladaco normalnie na 7.00 hehehehe, forumowe porady po prostu niezastąpione :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×