Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luśka W.

Spowiedź w kościele - za i przeciw

Polecane posty

Gość Luśka W.

Uważacie, że ten sakrament pełni ważną role w waszym życiu (może coś na kształt sesji psychoterapeutycznej), czy jednak wolelibyście sprawę skruchy, żalu za grzechy i poprawy załatwiać tak jak w niektórych kościołach protestanckich, czyli bezpośrednio z Bogiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem niewierząca ale
uważam, że spowiedź w kościele to totalna hipokryzja. bo niby jakim prawem ksiądz też grzesznik może udzielać rozgrzeszenia. pytam: kto dał mu takie prawo?! to nie w jego mocy. więc uważam, że takie sprawy powinno się załatwiać z bogiem. oczywiście jeśli się w niego wierzy i naprawdę żałuje grzechów. można go wtedy prosić i pomoc w walce ze swoją grzesznością..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iłaaa
Jestem rozwódka wiec nie mogę sie spowiadać:)Tzn moge,ale nie dostanę rozgrzeszenia,bo kościół nie uznaje rozwodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spowiedz wymyslono do kontroli ludzi potegowanej strachem przed bogiem. jestem wierzący ale taka prawda. uważam że często rozmowa sam ze sobą może nie wystarczyć. wszystko zależy od spowiednika. są ludzie którzy jada wiele kilometrów np do jakiejś kaplicy bo tam są dobrzy spowiednicy.. najczęściej sa to zakonnicy ponoc najlepsi. a co do samej spowiedzi to żal za nie tylko grzechy ale wszelkie złe uczynki i cheć poprawy (a napewno gdy chęć poprawy przerodzi się w czyny) w zupełności wystarczą i Bóg wybaczy ci apewne nawet jak sie nie wyspowiadasz chocby bezpośrednio przed nim ale w każdym razie spowiedz poprzez duchownego jak i bezpośrednio w rozmowie z bogiem ma ten sam efekt i jest skuteczne ale tylko jesli jest żałujesz i chcesz zmienić... tylko że tak jak wyżej często lepiej się poczujesz jak z kimś porozmawiasz. są kapłani naprawdę w porządku ludzie i czasem warto nie tyle klęknąć do ucha i wyszeptac grzechy co poprosić o chwile rozmowy np na ławce w parku czy na kawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w swoim sumieniu. nie mam zaufania do czarnych - na spotkaniach w swoim gronie rozmawiaja o grzechach przychodzacych do spowiedzi penitentow. poza tym... w kosciele coraz mniej boga a coraz wiecej polityki i pazernosci, skapstwa i chciwosci. na takich chrystus raz juz bata uzyl. oczywiscie sa wyjatki (np dominikanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tak, jesli uwazasz sie zakatolika, jedyną formao dpuszczenia grzechów jest spowiedź innej możliwosci nie ma. Albo się zgadzasz z prawami panującymi w KK albo się z nim żegnasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iłaaa dostaniesz rozgrzeszenie:D ale to tylko gest, symbol "odpuszczam ci grzechy w imie pana..." to symbol. nie słowa ucisza twoje wyrzutu (ewentualne)sumienia tylko np poprawa tego złego co zrobiłaś. najwiekszy błąd ludzi to taki ze wymiar ziemski , materialny kościoła zaczyna przeważać nad tym niematerialnym, duchowym...trzeba wierzyć z głową a nie slepo słuchac rozkazów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu masz odpowiedź na swoje wątpliwości :) 1 Jan. 2:1-2 1. Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. 2. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata. 1 Tym. 2:5-6 5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, 6. Który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie. A na ludzkie różne gadanie, też jest odpowiedź :) Dz.Ap. 4:19 19. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im i rzekli: Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga raczej was słuchać aniżeli Boga, sami osądźcie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka W.
Yeez :) 🖐️ Ja też wolałabym bezpośrednio z Bogiem, bo sama najlepiej wiem jak się sprawy mają, a taki ksiądz w konfesjonale jawi mi się jako obcy człowiek, z którym rozmawiam jakby z urzędu. Nie za bardzo mi to odpowiada. Problem w tym, że póki co utożsamiam się z kościołem katolickim i właśnie nadszedł czas, kiedy moja religia wymaga ode mnie odbycia tejże spowiedzi. Pamiętam, ze raz w życiu tej wielkanocnej spowiedzi nie odbyłam, a następnym razem ksiądz nie rozmawiał ze mną chyba o niczym poza właśnie tym zaniedbaniem jednego z przykazań kościelnych. Czy to w sytuacji wyznania grzechów aby na pewno najważniejsze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sakrament spowiedzi to tylko symbol, dodatek. Jesli ktos praktykuje tradycje kosciola, do ktorego przynalezy to jest po prostu pewnego rodzaju rytualem. Wiadomo ze ksiadz nie ma mocy rozgrzeszenia, a tylko sam czlowiek poprzez fakt, ze zaluje tego co zrobil. Juz mniejsza z tym kto spowiada, ale doswiadczylam niejednokrotnie uczucia ulgi i lekkosci po spowiedzi, wiec cos to daje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kumam ale to nie ma nic do rzeczy ze jest nie wierzaca ? znaczenie słowa "symbol" chyba dobrze zna ? chociaz ... ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieze w Boga,ale nie chodze do kosciola.kosciol a Bog to dla mnie 2 inne sprawy.ide do spowiedzi jak juz musze np.chrzest.bylam chrzesna i poszlam do spowiedzi powiedzialam wszystkie grzeby i to,ze nie chodze do kosciola i ten walniety ksiadz nie dal mi rozgrzeszenia powiedzila,ze pujde do piekla i ze pilgrzymka na kolanach do czestochowy nauczyla by mnie szacunku do kosciola.bylam taka wkurwiona powiedzialam jak tak to spotkamy sie w piekle i wyszlam.po komunie oczywiscie poszlam nikogo nie zabilam nie maialam ciezkich grzechow.wyspowiadalam sie przed bogiem nie przed nim.od tamtej pory bylam jeszcze tylko raz u spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego najlepsza spowiedz nie w konfesjonale z obcym człowiekiem tylko z zaprzyjaźnionym duchownym... masz po pierwsze: świadomość że rozmawiasz nie tylko z jakimś przekaźnikiem,instytucją pośrednictwa z bogiem tylko z przyjacielem-kapłanem a dwa że masz większą pewnośc że to co powiesz nie wyjdzie jako plotka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Tym razem to znowu ja/. "nie słowa ucisza twoje wyrzutu (ewentualne)sumienia tylko np poprawa tego złego co zrobiłaś" - czyzby? podczas pogrzebu pryjaciela mialem bliskie spotkanie z ksiedzem, ktory zachowywal sie, jakby to on byl wladza a nie narzedziem. mielismy ostra scysje (podczas spowiedzi), powiedzialem co o nim i jego zachowaniu mysle. facet zaczal krzyczec wiec grzecznie podziekowalem za usluge i zareklamowalem trefny towar u kierownika. nigdy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia- ja nie z Bogiem- nie wierze sama ze sobą załatwiam te sprawy na bierząco bo tak najlepiej, w końcu jesli sama sobie nie wybacze to co mi po tym, ze ktos mi odpuści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim celu robisz żal za grzechy przed pojsciem do konfesjonału? właśnie wtedy jest rozmowa z Bogiem i żal za grzechy, potem ksiądz jako wysłannik Boga uznaje kaliber Twoich grzechów poucza Cię i Ci je odpuszcza lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka W.
"wieze w Boga,ale nie chodze do kosciola.kosciol a Bog to dla mnie 2 inne sprawy." Skąd wiedziałabyś o Bogu, gdyby nie Kościół??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kk i tak robi sie coraz bardziej otwarty. uznał że do nieba może iśc każdy nawet nie katolik, ba nawet nie ochrzczony(tzn że i taki który nigdy się nie spowiadał i nie przyjmował sakramentów). zmniejsza się ekskluzywizm odnośnie wiary. jak wiecie prowadzony jest od ok 20 lat dialog intensywny z prawosławiem aby za jakiś czas chrześcijaństwo się połączyło. brak kapłana a pilna chęć wyspowiadania) więc jednak nie jest tak źle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iłaaa
Nie dostanę rozgrzeszenia.2 razy byłam i juz nie pójdę wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka W.
Nie kumam, Są księża i księża, ale temat jest nie o tym. KK bardzo cenię za niezaprzeczalny wkład wkład w naszą cywilizację, a ta nagonka na kościół przez ostanie około sto lat (o czasów bolszewickich) już się robi nudna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wieze w Boga,ale nie chodze do kosciola.kosciol a Bog to dla mnie 2 inne sprawy." rozumiem piekna to wiara, skoro wieŻysz to wież tak dalej. Kościół to Bóg Kościół to wspólnota ludzie wierzących kościół to budynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ujmę to tak nie trzeba chodzic do koscioła czy wierzyc w Boga by wyczuc ze istnieje pozytywna energia i siła we wrzechświecie- na ten moment nie wiem jak to wytłumaczyc ale wiem jak to działa- bo działa : ale dla mnie yo nie ma nic wspolnego z wiara katolicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
księża to ludzie, wiec nie co oceniać wiary przez pryzmat ksieży i innych wierzących. Wierzysz w Boga, to respektujesz jego przykazania 10 przykazań czyli dzień swięty świecić - święcić znaczy spotkać z Bogiem znaczy iść do Kościoła pomodlić się we wspólnocie-a potem natchniony tym rozważaniem święcić cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×