Położna - dziewczyny doradźcie

hej! to moja pierwsza ciąża i praktycznie ze wszystkim jestem zielona, gdyby nie net, różne fora to chyba poszłabym "goła i wesoła" do porodu. Jestem w trakcie 5 miesiąca i teraz zastanawia mnie temat polożnej. Mam lekarza prowadzącego, chodze prywatnie, to specjalista w dziedzinie ginekologii i połoznictwa, myślałam z poczatku, ze tylko lekarz wystarczy, ale czytam coraz cześciej, że "wynajmuje się" prywatnie położną, która przez okres ciaży i poród nam towarzyszy. Połozna nie jest lekarzem, więc tak naprawdę jakie są jej kompetencje? czy warto w to zainwestować? no i jak to się do relacji położna i lekarz prowadzący, czy czasem nie wchodzą sobie w paradę? proszę wybaczcie mi może te naiwne pytania ale z tego co czytam, to położna bada ciężarną i to w ten sam sposób prawie co lekarz, mierzy, waży, sprawdza wyniki. Mam nawet na oku taką położną, ona ma swoją firmę, ale czy jest tak, ze zarejestrowana położna moze być z Tobą w szpitalu kiedy nie ma z nim nic wspólnego?

o tym szpitalu nie mam pojęcia,ale jak jesteś zielona :P i to pierwsze dziecko to położna sądzę,że by była najlepszym rozwiązaniem. Mozesz sobie ją wybrać z przychodni koło której mieszkasz i masz najbliżej,ona przyjdzie doglądnie dzicko i Ciebie. Ja chodzę do lekarza ramach NFZ ale moja gin przyjmuje również prywatnie,wiec i prywatnie chodzę to zależy jak mi godziny spasują ;) -jade do niej doinnego miasta,ale położną wybiorę sobie wmoim mieście,by wpadła do mnie i doglądneła mnie jak już będę niedaleko rozwiązania i gdy będzie maluszek już na świecie ;)

temat jest ciekawy i sensowny,chyba nawet z takim się tu nie spotakałam. Kobietki piszcie-czy miałyście połozne i od kiedy do kiedy ?? :)

no własnie piszcie:-D jeśli jestem w 5 miechu to znaczy, ze już mam sobie szukac położnej? włąsciwie wciaż nie wiem w czym jest pomocna? przeciez to nie lekarz, a nie raz pisze sie, ze chwalą sobie dziewczyny bardzo położne, bardziej od lekarza. doswiadczone mamusie odpowiedzcie, co zrobić w przypadku, kiedy moetody położnej i lekarza są rozbieżne? jak daleko sięgają kompetencje wykwalifikowanej położnej?

Poród odbiera położna. Lekarz tylko się przygląda i ewentualnie mówi jej co ma zrobić. U mnie w szpitalu położna olała lekarza. Kazał mnie naciąć choć ja nie chciałam. Ona odbierała poród i zrobiła tak że ochroniła mi krocze przed nacięciem. Położną miałam ze szpitala, nie wybierałam sobie. W innym szpitalu w moim mieście wiem że lekarz o wszystkim decyduje choć położna odbiera poród i ona nie może mu się sprzeciwić. Często położne decydują w jakiej pozycji kobieta ma rodzić choć nie zawsze. Czasem trafiają się takie \"ludzkie\". Jak chcesz no rodzić w jakiejś specjalnej pozycji, ochronić kroczę (z reguły nacinają rutynowo) a nie chcesz ryzykować że trafisz na jakąś suke ( sorry) to możesz sobie wybrać własną

dzięki catarinka, trochę mi się rozjaśniło, mi polecono położna, ale ona na codzień pracuje w szpitalu, w którym nie bedę rodzic, a poza tym ma prywatną firmę, nie wiem więc czy tonie będzie konflikt interesów, moja gin jest ordynatorem w szpitalu wiec w razie czego musiałabym sie chyba jej zapytać, a nie wiem czy o takie rzeczy wypada pytać, czy to nie jest jakieś faux pas:-o

Catarinka71 dokładnie, bo jest wiele tych "suk" jak to nazwałaś :) Moja koleżanka musiła błagać o coś przeciwbólowego,i tak ją potem "pocieła" że miała 8 szwów założonych a rana nie chciała się wyleczyć :( moja siostra miała taką która jej piep...że nakarmic własnego dziecka nie potrafi -szok. Wyczerpana-pragnąca odpocząć,zielona w praktyce jeśli chodzi o karmienie a ona takie teksty jej waliła.Szwagier wydarł się na nią to się uspokoiła :) Ja sama nie wiem,bo mam gdzieś 20 km do mojej ginekolog-położna i jest za-ca ordynatora w szpitalu w którym pracuje. Słyszałam,że położną jest super,wszyscy polecają,ale czy wyrobie na czas by dojechać do niej :P

no własnie moja ginekolog jest jednocześnie położnikiem, ale wiem, ze nie wynajmuje sie jej do porodu, jak ma dyżur to odbierze, a jak nie to inny lekarz będzie odbierał. obawiam sie jednak tego, ze ona się moze obrazi jak ja mimo wizyt u niej opłacę jeszcze jakąś inna położna, naprawdę nie wiem jak się zachować. poza tym czy położne biora za miesiac opłatę, za opiekę, jeśli na przykład wezmę ją sobie od 7 miesiaca? i czy po porodzie długo jest przy tobie?

Aha ale musicie się też zorientować czy szpital zgadza się na obcą położną. No i to kosztuje. Szczerze to radze wziąć ze sobą trochę kasy i ewentualnie dać tej która się trafi żeby było tak jak wy chcecie. Słyszałam że w tedy każda robi się milutka. No ale niby nie ma pewności że weźmie. Poza tym położna którą weźmiecie może mieć więcej podopiecznych i jak was wcześniej złapie to może być zajęta. Wszystko ma swoje plusy i minusy A co do środków przeciwbólowych to nie wiem czy to ma znaczenie, bo to szpital daje więc możliwe że położna nie ma na to wpływu, ale nie wiem na pewno

jest jeszcze taka opcja: będe chciała iść na szkołę rodzenia, około 7 miesiaca, pewnie tam można się dowiedzieć co nie co o połoznej, no i może przy szkole są jakies ogłoszenia, wtedy taka położna będzie z tego szpitala w którym rodzę, czy jest to możliwe, że szkoła reklamuje położne?