Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cukrowa wata

jak sobie pomoc

Polecane posty

mimo bardzo mlodego wieku nauczylam sie co znaczy milosc. nie mozemy byc razem, przeciwnosci losu. a ja pamietam kazdy dzien z nim, kazde jego slowo, jego oczy. nie moge nawet isc w miejsca gdzie chodzilismy razem bo placze. w nocy sie budze i placze. jestem cala w nerwach, wszystko mnie boli, glowa brzuch przez to wszystko. zycie juz nie ma sensu, nie chce zyc, nie chce juz nikogo innego nigdy, dla mnie jest tylko on, tak bardzo go kocham, wiem ze on mnie tez, nie umiem sobie z tym poradzic, chcialam isc do ksiedza porozmawiac bo przyjaciele nie potrafia mi pomoc, ale co mi powie ksiadz? pomysli sobie ze glupia nastolatka sie zakochala, ze przejdzie za jakis czas i bedzie nastepny. ale tak nie bedziemy bo dla mnie on jest calym swiatem, istnieje tylko on juz zawsze tak bedzie, jest pierwszy i ostatni, co mam ze soba zrobic, nie moge juz wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmariolka-1980
przejdzie Ci:) z czasem ............. poznasz kogos i bedziesz sie z tego jeszcze smiac:) nie stresuj sie tak tym wszystkim bo sie nerwicy nabawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
doskonale cie rozumiem przeżywam to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie chce nikogo innego, nie wyobrazam sobie byc z kims innym, w moim sercu nie ma juz miejsca dla nikogo innego, zawsze bedzie tylko on. dziwie sie czym jeszcze placze, skad mam tyle lez bo od 3 dni nic innego nie robie. ten straszny bol, to klucie w srodku, nie moge sie na niczym skupic, bo WSZYSTKO przypomina mi go, a to ze juz go nigdy nie zobacze i z nim nie porozmawiam mnie jeszcze bardzioej dobija,, i zycie z nadzieja ze moze jednak, ale wiem ze to niemozliwe bo to po prostu nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
a dlaczego nie możecie byc razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge normalnie funkcjonowac, nie moge jesc bo od razu zbiera mi sie na wymioty. niczego nie chce oprocz jego. caly czas mysle o tym jak z nim bylo, czuje sie tak jakby to bylo wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptinka
a jakie to przeciwności losu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniewaz on wyjechal do pracy do innego kraju niz ten w ktorym ja przebywam, tam ma dobra prace a tu nie mial jej wcale. nie ma tu domu, niczego oprocz mnie. oczywiste jest to ze nie wroci gdzies gdzie nie bedzie mogl normalnie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmariolka-1980
to jak chodzisz do gimnazjum to co sie za doroslymi facetami uganiasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
pomysl sobie że czas leczy rany wiem ze teraz trudno Ci w to uwierzyc ale z czasem zapomnisz zobaczysz... wiem coś o tym :) zajmij sie teraz czymś intensywnie pracą, nauką czy sportem jakimś rób wszystko aby nie mieć czasu na myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem sama, nie mam tu nikogo, byl tylko on, przy nim wreszcie poczulam ze zyje, a teraz tylko pustka i bol taki straszny bol, juz myslalam o samobojstwie, bo nie widzialam innego wyjscia, teraz wiem ze nie moge tego zrobic, zrobilabym to dopiero kiedy powiedzialby mi ze mnie nie kocha, a on mnie kocha tak samo mocno jak ja jego i to tez tak bardzo boli, gdyby nie to to juz dawno przerwalabym to cierpienie, z jednej strony chcialabym to wymazac z pamieci i zyc tak jak kiedys, byc szczesliwa a z drugiej to najpiekniejsze chwile w moim zyciu, nic lepszego mnie do tej pory nie spotkalo, chociaz te wspomnienia tak bardzo rania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
a nie możesz do niego pojechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest ode mnie tylko 2 lata starszy nie przestanie bolec bo wiem ze nikogo nie bede miec, ze niczym sie nie zajme, zebym chociaz miala znajomych, miala z kim sie spotykac, tu byl tylko on a teraz nie ma nawet jego, siedze w domu i placze, jedynie co w szkole troche normalnie pozyje ale jak wracam do domu to jest strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge, tak jak mowilam, oboje jestesmy bardzo mlodzi z tym ze on juz zaczal swoje zycie a ja mam szkole, rodzicow, nie moge chociaz szczerze mowiac to bym to olala, ale nie moge bo co to bedzie za zycie, z nim ale bez wyksztalcenia, pracy, mlodosc kiedys minie a ja nie chce zerwac kontatku z rodzina i zostac bez zawodu nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
to nauka sie zajmij i postaraj sie jak najmniej myśleć bo to naprawde nic dobrego takie rozgrzebywanie wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ale z drugiej strony nie chce o tym zapomniec, bo kiedy o tym mysle to oprocz cierpienia czuje sie tak jakby to bylo naprawde, te chwile z nim niezapomniane jak zaczynam o tym myslec to zyje tamtym zyciem a po chwili konczy sie bajka i wracam do terazniejszosci i znow jest tylko placz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
pamiętaj te wasze wspólne chwile nie możesz ich zapomnieć wspomnienia to coś pięknego ale nie można żyć tylko wspomnieniami bo jak to mówią ,, Wspomnienia rzecz piękna lecz bez znaczenia''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a utrzymujecie ze soba kontakt? ile ci jeszcze tej szkoly zostalo? niedlugo wakacje moze masz szanse pojechac do niego, moze spróbujecie żyć w związku na odległość? chociaż to może być nawet cięższe niż rozstanie na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem naprawde bliska skonczenia ze soba bo nie widze sensu w zyciu, moje zycie bylo bez sensu zanim go poznalam, tez juz kiedys o tym myslalam, pozniej pojawil sie on, wniosl wszystko w moje zycie, nagle wszystko bylo piekne a teraz oprocz pustki ktora byla wczesniej jest jeszcze bol i ta trudnosc kazdego dnia, bo sni mi sie kazdej nocy i sa ta piekne, realistyczne sny a pierwsza rzecz po przebudzeniu to to ze go juz nie ma w moim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmariolka-1980
ale filozofujesz..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwiazek na odleglosc nie wchodzi w gre bo on nigdy nie bedzie mogl zyc tu a ja musze tu byc jeszcze z 10 lat zeby do czegos wzyciu dojsc, zwiazek na odleglosc nie ma szans, wczoraj sie skonczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
i powiem Ci coś jeszcze byłam w takiej samej sytuacji jak Ty no może troche inaczej to wyglądało i to moje zapominanie trwa do dziś czyli niedługo bedzie 3 lata... a ja wciąż go kocham ale staram sie trzymac bo wiem ze nie moge nic zrobić są takie chwile kiedy ból rozrywa moje serce i mam ochote wyć z bólu :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nawet za 3 lata nie przestane go kochac, nawet gdyby tak sie stalo ze poznam kogos innego to nie umialabym byc z kims, otworzyc sie na milosc bo w mojej pamieci zawsze bedzie tylko on a nie chce zranic kogos innego wiec nawet nie dopuszczam do siebie nowej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nic
kobieto teraz tak ci sie wydaje bo dopiero co sie rozstaliście nie wiesz napewno co bedzie w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy w takiej sytuacji cokolwiek moze pomoc? rozmowa z kims? chyba nie bo zaden z przyjaciol nie moze mi pomoc a skoro nie przyjaciele to kto... tylko on ale go juz nie ma, kontakt wczoraj zerwalismy bo to bylo bez sensu ciagnac to skoro ten zwiazek nie ma przyszlosci, skoro nie wiem czy go kiedykolwiek zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( musisz sie ztym pogodzić, nie bedzie łatwo ale dasz rade, jeszcze bedziesz miała fajnego chłopaka , wiem że wydaje ci sie to niemożliwe teraz ale tak bedzie zobaczysz, wszystko się ułoży , dasz radę,wierze w ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnia Twoje wypowiedz mnie zaskoczyła:\"muse być tu z 10 lat żeby do czegoś dojść\". Gdybym kochała tak jak to opisujesz to nie liczyłoby sie dla mnie \"dojście do czegoś\". Dlaczego on nie może być z Tobą tu? Nie może sobie znaleźć pracy tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kiedy to bedzie bo skoro ma byc dobrze to mogloby byc juz teraz, a kiedy bedzie, za 5 czy 10 lat? a moze nigdy, to po co mam sie meczyc i zyc w tym jednym wielkim bezsensie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×