Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pikok

pomóżcie mi zrozumieć dlaczego???????????????

Polecane posty

juz nie wiem czy lepiej zyc zludzeniami czy tez przyjac do wiadomosci ze to jest koniec . Zludzenia podtrzymuja na duchu , daja nadzieje ale z 2 str po co nam one? to jest oszukiwanie samej siebie :( Pogodzic sie i zyc dalej? ale jak? Wspomnienia-to najgorsza rzecz jaka moze byc .Szkoda ze nie mozna ich wymazac z pamieci :( choc Nie , ja chce pamietac mimo wszytsko nasze dobre chwile choc wiem ze to mnie zabija od srodka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy cie czytam czuje sie jakbym czytala siebie. czuje dokladnie to samo. wiem ze to koniec ale z drugiej caly czas wierze ze tak nie jest. nie wiem juz sama co mam zrobic. nie mam pojecia. nie zdaje sobie z tego sprawy po prostu. nie umiem przyjac do swiadomosci faktu ze to koniec. chociaz wiem dobrze jak jest. caly czas mysle ze on jeszcze napisze. wiem dokladnie co on czuje i wiem tez ze nie napisze, bo gdyby napisal to nigdy bysmy nie mogli tego skonczyc. zazdroszcze mu takiego racjonalnego myslenia. ja tak nie potrafie, nie potrafie zyc bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci maja inna psychike . Oni tak nie cierpia i nie przezywaja tego jak my . Dla nich jezeli nie ma szans na zwiazek , odpuszczaja sobie i nic nie robia aby to jakos podtrzymac a my? rozpamietujemy i lamentujemy . Dla Nas to koniec swiata a dla nich? ot kolejne doswiadczenie zyciowe . Nie wiem czy bedzie to dla Ciebie pocieszeniem ale Twoj przynajmniej Cie kocha , dla mnie byloby to szczesciem ale niestety moj o mnie zapomnial kiedy wyjechalam ... a moze nie? nie wiem juz sama ... Jego zakochowanie jest tak irracjonalne ze nie potrafie tego zrozumiec , raz robi tak a drugi raz jeszcze inaczej . Nienaiwdze facetow i siebie za to ze pokochalam :( zycie jest do dupy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Watka Myslalam ze wczoraj juz poszlas wiec i ja sie zmylam :) Dlaczego nie mozemy byc razem? oj to dosc dluga i pokrecona historia , dlugo by opowiadac hehe . Tak w skrocie to chyba dlatego ze ja jestem tutaj w Pl a On w Uk . Dla mnie jest to do przeskoczenia , chcialam zostac tam mimo iz tutaj mam studia . W dzien wyjazdu prosil mnie abym zostala ale tak pokretnie ze sie wkurzylam i pow Jemu ze nie mam po co i dla kogo zostawac . Wiem glupia jestem ale niewytrzymalam , zamiast wprost mi pow ze zostan , On stal i przez 15 min chrzanil od rzeczy :/ . Potem pomyslalam sobie ze wroce do Pl zalatwie kilka spraw i wroce ale On sie nie odzywal do mnie , pisalam jak glupia esy ale bez odpowiedzi , wiec o co mialam wracac? pomyslalam ze to wszytsko byla dla niego zabawa i nie bylo sesu jechac tam :( Z tego co wiem bo brat mi mowil ze wypytywal o mnie , a jak sie napil to zapytal dlaczego wyjechalam z Uk i dla kogo chce tutaj przyjechac , ale co z tego skoro sie nie odzywa? dla mnie jst to jednoznaczne , zabwil sie i to wszytsko , jakby Jemu zalezalo choc odrobine to by odezwal sie , odpisal mi na esa , przciez to nic nie kosztuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj poszlam sie wykapac i dlatego mnie nie bylo jakis czas rozumiem cie Mex. moja sytuacja jest inna ale rozpadlo sie tez przez odleglosc. mi zalezy, jemu tez ale co z tego skoro i tak nigdy razem nie bedziemy. albo i bedziemy ale za kilka lat. i co jak mamy zyc przez te kilka lat? w ogole sie nie widzac albo zyjac w niepewnosci kiedy i czy w ogole sie jeszcze spotkamy. on mowi ze milosc na odleglosc to juz nie jest to samo niz jak bysmy caly czas byli obok siebie. wiem ze mu tez jest trudno i pociesza mnie tylko fakt ze mnie kocha. bo gdyby bylo inaczej to nie wiem co bym zrobila. i nie wiem co zrobie jak sie dowiem nawet za 2 lata ze ma kogos. to bedzie ogromny cios. bo ja nie chce nikogo miec oprocz niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
watko nie zawsze masz wpływ na to się stanie. Pielęgnuj w sobie to uczucie bo może się okazać ze to najpiekniejsze co życie ci mogło dać. Ale jednocześnie wiedz że życie toczy się dalej ... Twoje też. A nikt nie wie jak ono się potoczy i nie wiedomo czy za jakioś czas się nie spotkacie żyby być razem.Cały w tym ambaras żeby dwoje chciało na raz. Rozumiesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak rozumiem. caly czas mam nadzieje i marze o tym zebysmy sie jeszcze kiedys spotkali. i po to bede zyc. choc wiem ze to niemozliwe, bo nawet jak bedzie okazja to nie wiem... on jest realista, moze nie bedzie chcial pozniej przezywac na nowo tego co teraz, czyli rozstania. chociaz wierze ze bedzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×