Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co z nartami

Narciarze pomózcie mi!

Polecane posty

Gość nie wiem co z nartami

Zaznaczam, że nie znam się na narciarstwie kompletnie, więc proszę się nie wyśmiewać. Mam zupełnie nieużywane narty zjazdowe Fischer (nigdy nie było do nich przymocowanych wiązań). Można by powiedziedź, że są nowe, gdyby nie fakt, że były kupione jakieś 15 lat temu. :-D Przechowywane w mieszkaniu cały czas, więc nic im nie dolega, wciąż są jak ze sklepu. Są to narty takiego całkiem prostego typu, nie są takie wcięte na bokach jak to teraz się jeździ. Moje pytanie: czy są jeszcze jacyś hobbyści, którzy jeżdżą na takich nartach? Czy jest w ogóle sens wystawiania ich gdziekolwiek na sprzedaż? Czy to już strata czasu? I czy w ogóle gdyby ktoś chciał na nich jeździć to dostanie jeszcze do nich odpowiednie wiązania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co z nartami
Wiem, że wiosna idzie, ale może jakiś narciarz się tu zaplątał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
No ja jeżdżę od dziecka i od paru lat karwingowo, więc czuję się wywołana do odpowiedzi. Niestety jednak muszę cię zmartwić: takich nart poprzedniego typu jest już na stokach bardzo niewiele (najczęściej widzi się na nich cudzoziemców, z krajów gdzie nie nowoczesność jest najważniejsza, stąd sądzę że różnica jest między tym na czym jeżdżą Polacy a na czym np Węgrzy czy Holendrzy - mam bowiem poparte doświadczeniem wrażenie że Polacy wstydzą się zostawać w tyle, jeśli chodzi o trendy). Innymi słowy w użyciu zobaczysz tylko niedobitki takich nart, na dodatek one się wyróżniają bo są wyraźnie dłuższe (o taliowaniu nie wspominając). Wiem też że na allegro narty starego typu kosztują grosze, na pewno mniej od niedawnej wartości, a i trudno kogoś naciągać, skoro one są po prostu sprzed przełomu w narciarstwie. Również masa moich znajomych ma takie jeszcze w swoich składzikach i nie mają co z nimi zrobić, bo twierdzą że nie opłaca sięnawet próbować sprzedaży. Innymi słowy w tej chwili jazda na nartach długich i nietaliowanych jest trochę już jak jazda na bicyklu (z tym dużym kołem i małym tylnym) między rowerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co z nartami
Dzięki za odpowiedź. Jakoś głupio mi je wyrzucać, całkiem NOWE narty bez dziur po montowaniu. Miałam nadzieję, że są jacyś hobbysci, którzy się np. stylizują na retro, jak to jest modne w różnych dziedzinach. Np. mimo najlepszych aparatów cyfrowych, są wciąż hobbyści, którzy cenią tylko zdjęcia z analogowych aparatów. A za tą zagranicą to jeżdżą tylko ci co im zostały takie narty od lat czy też może to jakiś trend odgrzebywania tradycji?? Mają 175 cm długości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Zresztą jakby nie patrzeć, model sprzed pewnie ok.10 lat, jest bardzo przestarzały, zwłaszcza że zmiana jaka nastąpiła w narciarstwie w tym czasie, była rewolucyjna i całościowa (dotycząca i sprzętu, i techniki jazdy, zmieniająca utrwalone kanony).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co z nartami
Nawet nie chodzi o pieniądze - tylko chętnie dałabym je komuś kto by ich uzywał, a nie spalił :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
A u mnie stoją takie 177 cm... Wiesz co, wydaje mi się że ci, którzy jeszcze na takich jeżdżą, to ludzie którzy nie chcą próbować nowej techniki i mają jeszcze stare narty. Te ich narty wciąż wyglądają dobrze bo co klasa, to klasa. O wyrzucaniu nieużywanych Fischerów w ogóle mowy nie ma! Kto wie, może ktoś kiedyś będzie chciał je kupić. Może wartości nabędą z czasem. Natomist teraz to raczej musiałabyś liczyc an kogoś kompletnie nie zorientowanego lub właśnie jakiegoś pasjonata. Wiem jednak że prawdziwi pasjonaci zwykle pasjonują się narciarstwem, jako sportem użytecznym który się zmienia i oni też się do tych zmian dostosowują. Naprawdę nie wiem co ci doradzić. Po prostu - choć taki problem to problem wielu osób - nie widzę zbycia dla opisanych nart. P.S. Czasem widzi się na stoku kogoś kto jeździ nawet telemarkiem, jak to się jeździło w okresie międzywojennym - czyli niby odświeza coś dawno przebrzmiałego. Ale oni to robią na sprzęcie nowoczesnym, do narciarstwa wysokogórskiego (tak zdarza się jeździć ratownikom), ze specjalnymi, także nowoczesnymi wiązaniami. Z kolei gdy jest jakiś pokaz narciarstwa w dawnym stylu, używa się nart stylizowanych na naprawdę stare, drewniane. P.S. 2 Powinnaś jeszcze koniecznie popytać na forach narciarskich. To jest właśnie okres wyprzedaży, szukania sprzętu na przyszły sezon, podsumowań minionego. Może z opinii większej liczby osób coś ciekawego się wykreuje, a może nawet ktoś zechce kupić twoje narty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co z nartami
"O wyrzucaniu nieużywanych Fischerów w ogóle mowy nie ma! Kto wie, może ktoś kiedyś będzie chciał je kupić. Może wartości nabędą z czasem." Zdaję sobie sprawę z tego, ale wnerwia mnie obijanie się o nie w mieszkaniu :-O A w piwnicy jeszcze nigdy nie stały. Piwnica niby sucha, bo w bloku. Dzięki za odpowiedzi. Myślę cały czas, że to że nigdy nie miały zamontowanych wiązań to atut. To zdaje się oznacza, że każdy numer buta można zamontować? tak? a jakby były już montowane to tylko jeden identyczny? A swoją drogą ciekawe dlaczego wcześniej ludzie nie wpadli na to że można deski skrócić i wyżłobić po bokach?? Tylko konieczne na długich jeździli tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Może i niejeden żartował żeby narty skrócić i powycinać ale to niemożliwe bo to nie dosłownie "deski". Konstrukcja narty, wielowarstwowa i okucia wykluczają takie zabiegi na narcie, która nadal miałaby do czegoś służyć. No i nie dosztukuje się też materiału na przodach i tyłach które we współczesnych nartach są poszerzone. No, chyba że masz na myśli tą zmianę w narciarstwie i dlaczego nastąpiła dopiero teraz... Mogę tylko napisać że z długościami nart i kształtami eksperymentowano zawsze, natomiast obecnie dopiero przygotowanie stoków - teraz możliwe, wcześniej nie - dało szanse tak wyśrubowanej technice. Gdybyśmy nadal jeździli na przykład po stokach bardzo grząskich, zmiennych terenowo, to wciąż potrzebowalibyśmy nart wszechstronniejszych: wolniejszych, na których gorzej ukierunkowujemy energię ale za to bardziej niezawodnych w trudnym terenie. :D Co do braku wiązań... Noo... wiązania i tak były i są regulowane w ramach jednego mocowania, więc na kilka numerów buta w te i we w te. Choć fakt że możliwość regulacji jest ograniczona a zamontowanie nowego wiązania dawałoby większe możliwości... Tyle że ludzie i tak kupowali narty na pewien wzrost więc można było montować wiązania na buty o numerach od do, najbardziej prawdopodobne przy wzroście narciarza, do którego to wzrostu dobrano długość nart. Takie szczegóły jak dostosowanie nart do sposobu jeżdżenia i umiejętności kazały już tylko przesunąć wiązanie w ramach możliwości regulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co z nartami
Dzieki za wykład :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×