Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jausiajus

nietrafione prezenty, sprzedac?

Polecane posty

Gość jausiajus

no własnie, wiekszosc par chyba jednak woli pieniazki, ale czasem goście z roznych powodow i tak kupują prezenty. Co zrobić z tymi nietrafionymi? My np. wszystko już mamy, to co nam potrzebne. Jak dostaniemy jakies sprzety AGD to na bank wystawimy na allegro. Już mi pare osob powiedzialo co od nich dostanę. No coz... wolałabym kasę niż np. frytkownicę, ale nie powiem im tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu nie mowisz wprost? gdy mnie ktos pyta, to mowie wprost,ze najbardziej ucieszylabym sie z kopert,bo zbieramy na depozyt na wymarzone lokum, a wszystkie sprzety przez 3 lata zycia razem zdazylismy juz zgromadzic. Tak samo odpowiada moja mama, gdy goscie ja pytaja, co chcemy dostac. Jakby mi ktos wciskal frytkownice, to bym odpowiedziala zgodnie z prawda, ze nie lubie frytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfs
my dodalismy wierszyk na zaproszeniu odnosnie prezentu=kasa.dodatkowo bede mowic ze zbieramy na auto,a jesli cos dostaniemy to na allegro wystawimy,zgodnie z prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jausiajus
No właśnie problem w tym, że jakoś nie potrafię się przemoc i powiedzieć, dzięki, ale wolelibyśmy pieniazki. Boję się , że to będzie źle odebrane. Goście wolą dac prezent , bo zawsze to ładniej wygląda. Frytkownica kosztuje powiedzmy ok 150zł, więc łatwiej dać im tę frytkownicę, niż włożyć do koperty 150zł od 3 -osobowej rodziny. Poza tym oni się nawet nie pytają, czy chcemy. Spytali sie, czy mamy. Jak powiedzielismy , że nie mamy, a to byla rozmowa akurat na inny temat... to oni - no to świetnie, to nie kupujcie już, my wam kupimy w prezencie ślubnym. A my nie mamy tej zasranej frytkownicy, bo nam po prostu nie potrzebna;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jausiajus
wierszyk na zaproszeniu odpada, obrazą sie i nie przyjdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chociaz sugeruj im prezenty, z ktorych bylabys zadowolona. "Frytkownica kosztuje powiedzmy ok 150zł, więc łatwiej dać im tę frytkownicę, niż włożyć do koperty 150zł od 3 -osobowej rodziny." - w jaki sposob? i tak wydadza te 150zl. jak mowia: "no to świetnie, to nie kupujcie już, my wam kupimy w prezencie ślubnym. " odpowiadaj: "my nie mamy frytkownicy dlatego, ze ani moj Genio ani ja nie przepadamy za frytkami. Ale za to chcielibysmy sie zdrowiej odzywiac, wiec moze urzadzenie do gotowania na parze bardziej by sie przydalo. Co Wy na to?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica....
jak pytają czy coś masz, to mów ze masz. Albo mów, że nie masz bo nie potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfs
hm a nam naprawde potrzebna kasa.a nie prezenty.sporobuje to gosciom wytlumaczyc.wole dostac mniej kasy niz mase prezentow.nie mamy co z nimi zrobic potem.a jesli goscie i tak kupia nam prezent-coz,to juz swiadczy o samym gosciu... my ewidentnie prosimy,grzecznie w wierszyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu...mnie jak sie dziewczyny pytały co chcę dostac to mówiłam, że właściwie to wszystko już mamy a jesli już to wolałabym sobie sama kupić tak żeby mi pasowało i żeby później nie leżało w starej szafie i sie kurzyło...wszyscy wiedzieli o co chodzi, a nasi rodzice jak ktoś dzwonił i ich się pytał, to od razu móiwli, że młodym by się kasa przydała. Chyba własnym znajomym można powiedzieć wprost mniej więcej, żeby nwet nie mysleli o durnych prezentach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie ucieszyłyby niektóre sprzęty, zwłaszcza garnki czy ładna zastawa, ale goście wiedzą że będziemy się przeprowadzać i teraz w mieszkaniu musiałabym trzymać to w pudłach. Co do pościeli, nie obraziłabym się ale nie wiem na ile goście trafią w mój gust i w kolorystykę pokoju ;) Też to teraz przerabiam, bo co poniektórzy pytają co chcę dostać. Mówię jaka jest sytuacja z mieszkaniem tym którzy nie wiedzą, mówię że liczę na ich dobry smak i mam nadzieję że prezenty raczej trafione będą. Fakt, jeśli chodzi o powyższy przykład raczej bym wolała frytownicę, bo na parze nie gotuję. Mam też nadzieję że dziadkowie, sami telemaniacy, nie sprezentują nam telewizora bo ciągle ubolewają nad tym że nie mamy. Kiedy ktoś pyta czy jaki chcę prezent, nie odpowiadam że pieniądze, krępowałoby mnie to. A nikt jakoś nie pytał wprost czy chcę pieniądze czy prezent, w takiej formie. Czy sprzedawać? Myślę że może sprzedałabym zupełnie niepotrzebne rzeczy jeśli pieniędzy bym naprawdę potrzebowała, w innej sytuacji raczej \"podzieliłabym\" się prezentami z siostrą czy szwagierką. Wiem że większość gości włoży serce w ten prezent i postaram się go docenić, chociaż muszę przyznać że nie powiesiłabym na ścianie obrazu który kompletnie by mi nie pasował ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mowimy ze najlepiej pieniazki , bo coprawda dopiero se bedziemy urzadzac ale to co urzadzac bedziemy to chcielbysmy tak na nasz wlasny gust wiec lepiej pieniazki:-) jakos wszyscy rozumieja:-) wystarczy nie owijac bawelne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylek_85
Moi znajomi wystawili na allegro nietrafione prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×