Zaszłam w ciąże pomimo przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych .

Czy spotkało którąś z was to samo?

gratulacje:) ja bralam 3 lata i nie zaszlam,ale widocznie dzidzius byl ci pisany

brałam regularnie co do godziny i zastanawiam sie jak to mozliwe nie jestem zaskoczona lub zla ale zastanawiam sie jak do tego moglo dojsc

Wystarczy jedną zapomnieć, brać w międzyczasie antybiotyki, mieć problemy z układem pokarmowym =] do wyboru do koloru.

widocznie byl pisany a myslalam ze mam 100% pewnosci a tu taka niespodzianka

napisz do firmy która wyprodukowała te tabletki zarzadaj odszkodowania/.

nie wierzę,nie znam przypadku zajścia w ciązę podczas prawidłowego stosowania antytabs.

tabsyy. trzeba było czytać na etykietce, co sprawia ze tabletka gorzej działa. lekarstwa a nawet niektóre herbaty mogą zmiejszyć ich skuteczność :p

sie przydazylo, niewierze zadnemu srodkowi anty.....

dla mnie tez jest todziwne ale prawdziwe wszystko bylo ok wiec nie wiem jak to moglo sie stac :) pewnie tak musialo byc tylko to dowod na to ze tabletki nie sa takie super jakby sie wydawalo

jak na słuchaczkę Radia Maryja , beznadziejnie kiepska prowokacja

wkurza mnie jak dziewczyny nie dają sobie powiedziec ze mimo idealnego brania tabsów,bez wymiotów,biegunek i tym podobnym mozna zajsc w ciążę....BO MOŻNA!!! tabsy zabezpieczają w 99,9% wię 1 na 1000 kobiet zachodzi w ciążę...teraz trafiło akurat nma autorkę topiku..

tu pigułki są skuteczne tylko w 1 % a więc na odwrót niż w świecie realnym.:P:P:P

jakiś minimalny procent zajścia zawsze jest ...

Wiezylam tyle czasu tabletkom bo az 9 miesiecy a teraz okazuje sie ze jestem w ciazy ale nie mam sobie niczego do zarzucenia bo bralam jak nalezy wszystko zgodnie z czasem . Widocznie jestem jedna na 1000 ale jestem :)

nic nie daje 100% pewności...no chyba ze połączy się dwie metody

Absolutnie nie jestem zrozpaczona czy zla tylko utwierdzam w przekonaniu ze mozliwosc zajscia w ciaze mimo tak dobrego zabezpieczenia istnieje . A juz myslalam ze jestem odosobnionym przypadkiem okazuje sie jednak ze nie .

U lekarza juz bylam i stad wiem ze jestem w ciazy . Powiedzial ze na 100% to ja jestem kobieta a wiecej to mi nikt nie obieca .

no to dobrze ze ta ciąża nie jest dla ciebie jakąś tragedią....bo dla mnie by była...

jeśli chciałaś dzidziusia, to nie masz pech, jeśli nie chciałaś to masz pecha. Amen.

Żadna metoda nie daje 100% skuteczności. Dla mnie życiową tragedią byłaby ciąża. Nie chcę mieć dziecka. Nie nadaję się na matkę, za dziećmi nie przepadam, dlatego zawsze decyduję się jeszcze na to, żeby partner miał prezerwatywę, która chroni mnie jeszcze przed HIV, żółtaczką i paroma innymi świństwami.

no coż, ale na szczeście widać nie jest to dla Ciebie życiową tragednią, wiec moze to dobrze, że ty jesteś w tym 1% kobiety ktore wpadają mimo brania tabsów, bo może innej byłby to życiowy dramat. ;)