Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mała_czarna25

Pomóżcie starsze koleżanki

Polecane posty

witam. nie mam do kogo się zwrócić z tym porblemem, więc szukam pomocy tutaj ;-) mam 17 lat i mam pewien problem, problem który ma pewnie każda z nas, ale większość umie go przezwyciężyć, a ja nie moge.. bowiem, kiedy w moim życiu pojawia się jakiś chłopak, który naprawdę bardzo mi się podoba, przestaje być przy nim sobą.. jestem bardzo speszona, trzęsą mi się ręce i wtedy \"nie prezentuje\" sie tak jakbym chciała. Powinno to z czasem mijać ale u mnie jest cały czas, a faceci wyczuwają jak kobieta się bardzo stresuje.. a jak jeszcze mam sie umówić to tak się stresuje ze czasem juz wiole sie wycofać.. wiem ze może to się wydaje śmieszne, ale mnie to meczy i prze to faceci nie moge mnie poznac takiej jaka jestem naprawde.. niedlugo jestem umowiona i juz se boje jak o tym pomyśle.. pomóżcie, prosze powiedzcie jak zapanowac nad stresem przy facetach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcia kiciuniaa
Hej :) Kiedyś też tak niestety miałam. Przy chłopakach wychodziłam zawsze na jakąś idiotkę ;) Ale pewnie dlatego, że miałam sporo kompleksów, nie wierzyłam w siebie. Też tak masz?? I za bardzo przezywałam kazdą rozmowe i spotkanie. Jednak czas mija a ja zaakceptowałam siebie, zaczełam podchodzic z dystansem do chłopaków. niech to im miekna nogi na moj widok, a nie odwrotnie ;) Ważne jest kontrolowanie sie, lepiej czegos nie powiedzieć, niż mowic o wszystkim i o niczym zeby tylko ukryć swoją nieśmiałość. Jak poznałam swojego chłopaka, to od razu poczułam sie przy nim swobodnie i to on był bardziej oniesmielony niż ja :) Na te randkę wystrój się slicznie i z usmiechem i skromnością flirtuj z nim. I podchodz do tego ze spokojem. Jak nie ten, to następny ;) Życze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokator III
Porada godna uwagi:D:D moze zanotuje:) ale to chyba racja - masz troche kompleksow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje wam bardzo ;) macie racje to on powinien to przeżywać nie ja.. Właśnie najdziwniejsze jest to, że z moją samooceną nie mam większego problemu.. Na ogół jestem duszą towarzystwa i buzia mi się nie zamyka, ale wiecie jest taki typ facetów, przy których po prostu się tak zawstydzam i nie moge tego odblokować.. Najgorsze, że jeden nawet to zauważył i to do mnie doszło, że czemu się tak przy nim denerwowałam.. ech, no ale mam nadzieje, że dam rade! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka nieśmiałość jest słodka;) i jesli facetowi bedzie zalezało, poczeka i zrobi wszystko, zebys poczuła sie przy nim swobodnie. A wyluzowanie sie to tylko kwestia czasu - ja przy pierwszych kontaktach (bez skojarzeń;) ) z kimkolwiek czuje sie bardzo zazenowana, ale przy dalszych spotkaniach, rozmowach siłą rzeczy sie oswajam;) i wazne, zebys tego dnia czuła sie atrakcyjna i seksowna - ubierz jakis ciuch, który Cie nie krempuje, a przy tym wygladasz w nim bosko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje za rade ;), zaraz przewertuje szafę ;) najśmieszniejsze jest, że ten chłopak to typ obserwatora, wyłapuje wszystko.. ;) dziękuje i trzymajcie kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, muszę to komuś napisać. Byłam, spotkałam się i było wspaniale, na początku to cała się trzęsłam, ale potem byłam całkowicie sobą.. tylko to było wczoraj po południu, a on się nie odzywa, wiem zapewne panikuję, ale nawet nie wiecie, jak on mi się spodobał.. a przy pożegnaniu powiedział, że do zobaczenia niebawem, nie wiem tylko, czy to było z uprzejmości, czy nie.. jak bym chciała żeby się odezwał, ja się nie odważe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×