Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna Ania

Zaręczyny - paskudna sytuacja ...

Polecane posty

Gość Smutna Ania

chciałabym wiedzieć jak rozwiązać pewien problem ... planujemy z chłopakiem oficjalne zaręczyny i wszytsko byłoby dobrze gdyby nie jego rodzice ... nie są po rozwodzie ale nie mieszkają razem, są okropnie skłóceni, nie odzywają się do siebie, a jeśli już, to tylko po to by sie pokłócić ... I jak tu zrobić rodzinną uroczystość i mieć pewność, że oni jej nie zepsują ? :( po prostu porozmawiać, wytłumaczyć dobitnie, że nie życzymy sobie takich sytuacji ? czy to wystarczy ? sorki za wywód ale tak mi jakoś smutniaśko i już nie mam do kogo się zwrócić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeffka
dobrze to sobie wykombinowałaś Aniu, choć myślę że i tak mogą się pokłócić mimo ostrzeżenia. A co na to Twój chłopak - da radę ich wyprosić w razie czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast myslec o zareczynach
pzyjrzyj sie rodzinie, szczegolnie rodzicom, czemu nie mieszkaja razem itp..ja tez mialam chlopaka ktorego rodzice nie mieszkali razem, byl jedynakiem, bylam 4 lata z nim, przyjrzalam sie jemu dokladnie i niestety zostawilam go wyjechalam, nic dobrego by z tego nie wyniklo, zaczal popelniac te same bledy co jego ojciec, rodzice nastawieni do siebie wrogo i do syna tez, dla nich byl debilem...zycie jest dlugie...wiec lepiej sie zastanow, niedaleko pada jablko od jabloni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
mój chłopak jest załamany ... boi się bardzo, że rodzice go "skompromitują" przy mojej rodzinie ... ale jak najbardziej będzie, a raczej będziemy się starali przetłumaczyć im to jakoś, ale pewnie nie będzie łatwo :/ nie ma mowy, żeby mojego chłopaka przyrównać do jego ojca , to są zupełnie dwie różne osoby (ojciec BYł alkoholikiem,awanturny,porywczy itd), do mamy tez nie (na szczescie :D ) - on ma swój własny charakter, sposób bycia i na 100% nie przypomina w nim rodziców swoich . Za dużo chyba złych doznań by mógł się na nich wzorować . Przez 5 lat mu się przyjrzałam i jakby mi nie odpowiadał, to już dawno bym go zostawiła. A napewno tego nie zrobię. Eh ... Strasznie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja bym sobie odpuscila zareczyny oficjalne w takiej sytuacji, albo ew. zaprosic TYLKO mame lub tate narzeczonego a do drugiego pojechac kiedy indziej i przekazac wiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
nie no takie coś to nie wchodzi w grę , bo jakby sie ten drugi z rodziców czuł w takiej sytuacji ? musimy chyba najpierw spróbować ich uspokoić ... w końcu to ich syn i mogli by się poświęcić raz . Myślicie, że robie sobie tylko nadzieję, że będzie dobrze ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantata
to nie lepiej przekazać wiadomość u Twoich i jego rodziców osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co robić oficjalne zareczyny? po co taka szopka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
nie uważam, żeby zaręczyny były "szopką" . Dla nas to ważny dzień. MartaaMartaa witaj w klubie ... i jak zamierzasz rozwiązać problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zna ktośśśs
ja tam sobie odpuściłam moja koleżanka ma męża którego ojciec lubi sobie wypić narobił takiego wstydu na zaręczynach że wesele się nie odbyło masakra ja bym odpuściła u mnie nie bylo bo jakoś nie mogliśmy się dogadac kiedy kto ma być itp a pierścionek dostalam na wakacjach więc dla mnie zareczyny były a jakas impra z rodzicami :P ble więcej problemów niż radości narobia ci wiochy i jeszcze twoja mama na wesele się nie zgodzi wiem co mówie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
tzn tu o alkohol już nie chodzi, bo "teściu" już od paru lat nie pije. Ale "teściowa" nadal urazę do niego ma no i nieciekawie jest... Odkąd się rozeszli (jakieś 3 lata) nie rozmawiali ze sobą, a jeśli już taki incydent miał miejsce, to chyba tylko warczeli na siebie ... moja mama jeszcze mówi, że jak coś to zainterweniuje i pogada z nimi. Może się zgodzą, ale to pewnie będzie takie coś - teściu się coś odezwie, teściowa skrytykuje albo w ogóle nie będzie się odzywała przez cały wieczór albo odwrotnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zna ktośśśs
nie wiem ja ich nie znam ale po co ci te nerwy i sztuczna impreza na siłe po co z czego tu się cieszyć bardziej niż zaręczyny bedziesz jego starych przeżywac ja bym nie dała rade a moja mama nabawiła by się migreny nie wspomne o reakcji taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
może jakoś rozwiążemy tą sytuację, dzięki za porady . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
a nie wiesz, że tak to zazwyczaj na zaręczynach wygląda ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zna ktośśśs
dla mnie zareczyny to święto/wytaenie pary a nie ich rodziców ale tak to właśnie wyglada wielka impra rodzice się poznają a chłopak pyta rodziców dziewczyny czy mu ją dadzą na żone i takie tam ale jak się komus podoba to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, sytuacja jest faktycznie niezręczna... Ale myśle, ze po pierwsze: kazdy normalny Rodzic Kocha swoje dziecko i myslę, że jeśli Rodzice Twojego Chłopaka kochają Go w normalny Rodzicielski sposób - dla Niego będą zachowywać sie normalnie. Ale musicie być tego pewni bo inaczej podczas uroczystości "zje" Was strach. A chyba nie takie uczucie powinno Was przepełniać tego dnia. Jeśli nie jesteście pewni zastanówcie sie czy jednak nie zrobić romantycznych zaręczyn we dwoje? Później możecie zorganizować jakiś obiad, czy kolacje dla Rodziców Twoich i Narzeczonego i wtedy juz bez strachu i co będzie to będzie. Piszę Ci to, bo ja też chcialam zaręczyn takich tradycyjnych, z Rodzicami a okazało się, ze byliśmy tylko we dwoje - bo mój Narzeczony zdecydował sie na element zaskoczenia. I dzis nie żałuję. To był Nasz Dzień i był CUDOWNY! I ja również nie uważam, ze Zaręczyny to szopka Aniu :) To ogromnie ważny dzień i ogromnie ważna uroczystość - masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
no właśnie narazie jeszcze nie mamy pewności, bo jeszcze z nimi nie rozmawialiśmy, a mój chłopak właśnie już zrezygnowany mówi, że kiedyś z zaskoczenia mnie poprosi o rękę i nie będzie problemu :) . Ale tak czy siak, rodziców będzie trzeba zaprosić na chociażby ten wspólny obiad ... A to taka sama sytuacja, jak oficjalne zaręczyny (tylko bez klękania i proszenia) ... Więc już nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, spokojnie :) Jakkolwiek nie będzie, na cokolwiek się nie zdecydujecie - będzie cudownie - zobaczysz. Ja bedę trzymała kciuki :) Porozmawiajcie na spokojnie z Rodzicami (bo piszesz, że jeszcze nie rozmawialiście) i wtedy na pewno bedzie Wam latwiej zdecydować. A jesli będa to zareczyny z zaskoczenia.... to i tak bedzie to Wasz Dzień, a na kolacje Rodziców zawsze możecie zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
dziękuję Ci bardzo :) mam nadzięję, że wszystko dobrze się ułoży :) nie zamierzam się zamartwiać w taki ważny dzień :) pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co. Mam nadzieje, ze podejmiecie wlasciwa decyzję :) I oczywiście - wszystkiego Naj... na Nowej drodze Życia! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
dziękujemy :* pozdrawiam również i życzę Wesołych Świąt już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Ania
jak będziesz kogoś na maxa kochała i będzie Ci zależało na tej osobie jak na nikim w świecie to też będziesz chciała "tą szopkę" odstawić . Mamy inne poglądy, a o gustach podobno się nie dyskutuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, Powiem ci tak...uważam że osób jawnie poważnie skłóconych się nie zaprasza do wspólnego stołu, po prostu (jeszcze wesele ujdzie bo sadzasz na dwóch końcach sali i masz np wtajemniczonych świadków przygotowanych do roli rozjemców). Uważam, ze w tej sytuacji najlepiej by było zrobić zaręczyny "tradycyjne" czyli w twoim domu rodzinnym i tylko z twoją rodziną gdzie twój narzeczony będzie twoich rodziców o rękę prosił, a później (np następnego dnia) pojechać najpierw do jednego z rodziców, a później do drugiego powiedzieć o zaręczynach. że nie wypada, że przykro im będzie? sory, ale nie mogą nawzajem na siebie patrzeć, to muszą się liczyć z konsekwencjami swojego stanowiska wobec siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×