Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ___________________Z

boje sie isc na randke

Polecane posty

Gość Kasik11
Kurcze, on chyba nie widzi problemu. Dostalam wlasnie od niego smsa: " szybko dojechalem do domu, co myslisz o naszym spotkaniu? Trzeba chyba jakos sie rozkrecic zeby bylo milo. Nie chce zebys nudzila sie ze mna. Ty mi sie podobasz wiec z mojej strony mozesz sie spodziewac kroku na przod". Ja nie mam juz sily , jakos nie wierze ze on umie sie inaczej zachowywac. Myslalam ze tez uznal to spotkanie za kleske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze facet ma cos z glowa?:) no bo jak mozna snuc plany z osoba, do ktorej nawet nie ma sie odwagi nic od siebie powiedziec. podziwiam cie za twoja cierpliwosc do niego. bo ja bym go chyba za szmaty przytrzymala, potrzepala nim krzyczac \"powiedz cos k...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg. mnie na siłe próbuje się swiązać i stworzyć rodzine ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik11
To spotkanie bylo drugie. Widzielismy sie wczesniej w czwartek, poszlismy do knajpki. Bardziej ja mowilam ale myslalam ze to pierwsze spotkanie i dlatego sie wstydzi, ze nastepnym razem bedzie lepiej. Na pierwszym spotkaniu opowiadal o swoich zwiazkach, o rodzinie i ze on tez chcialby miec juz swoja. Powiedzialam mu w ktoryms momencie ze juz nie chce sluchac o jego bylych i zebysmy pogadali o innych rzeczach np co lubimy robic albo co lubimy ogladac w tv. Wtedy popatrzyl sie na mnie i juz nie wiedzial co mowic. Wiec ja bardziej mowilam, poza tym pilam piwko, mialam humorek i jakos te dwie godziny wtedy zlecialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik11
Cos musze mu odpisac ale nie chce juz sie z nim widziec bo w srodku tak czuje. Przeciez nie zmieni sie tak ze jest milczkiem a na nastapnym spotkani zacznie mi nagle cos proponowac i umilac czas. Tak sobie mysle ze on strasznie chce miec rodzine i nawet tu chyba nie chodzi o mnie tylko o to zeby miec w koncu zone. Ja tez chcialabym miec juz meza i nie czekam na ksiecia z bajki ale nie chce takiego zwiazku gdzie nie ma rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma się co na siłe pchać:) napisz mu, albo nie odpisuj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ten chlopak ciekawa
jestem jakie ona ma wykztalkcenie, zawod, bo jak taki obrotny jest to sobie nie wyobrazam go w jakiejs porzadnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik11
Wyksztalcenie ma wyzsze, skonczyl sggw w wawie, byl dwa razy w stanach za kazdym razem na pol roku. Prace ma w firmie zajmujacej sie doradztwem rolniczym, w kazdym razie praca w biurze. Wiem, to wszytsko swiadczy ze jakos sobie radzi w zyciu wiec nie wiem dlaczego tak jest. Odpisalam mu smsa o moich spostrzezeniach z randki, ze zmeczylam sie tym milczeniem , ze jeszcze nigdy nia mialam takiego spotkania i ze ide spac. Odpisal: " sorry, wiem zauwazylem po Twojej minie. Masz teraz chwilke to zadzonie? " Odpisalam ze jestem juz po kapieli i ide spac i dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadZiom
Czego ty się boisz głupia? Skoro nie jesteś pewna to nie zrywaj tylko spróbuj pogadać. Przecież możecie się spotykać, powiedz mu to że nie czujesz się pewna że nie wiesz co masz myśleć i że z jednej strony wydaje się być taki zaradny a z drugiej jest dziwny. Daj mu czas może to tylko blokada, musicie się lepiej poznać, takie związki lepiej rokują wbrew pozorom. No chyba że ci się nie podoba i się do niego zmuszasz to już twoja sprawa. Ale nie podwijaj ogona i nie uciekaj. Wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwoooooorrrkkkkkkkk
wez sie z nim umow jeszcze raz i powiedz co o tym myslisz, czy on da radę to zmienić, bo moze to porzadny gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik11
Moze i porzadny gość ale nie umie rozmawiac. Przeciez rozmowa to podstawa zwiazku. Wyobrazacie sobie siedziec DWIE godziny obok dziewczyny ktora chce sie ponoc poznac i nie odezwac sie ani slowem ? Przeciez to byl koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjksghadsafbn
Kasik11, czytam Twoje wypowiedzi i mam wrażenie że spotykałam się z tym samym typem co Ty :P Ten z którym się spotykałam zaczął rozmawiać ze mną z własnej inicjatywy dopiero wtedy gdy powiedziałam mu, że koniec z naszą znajomością. Wcześniej musiałam o wszystko sie dopytywać, bo sam to nic nie powiedział. A póżniej - niestety były to tylko rozmowy, o tym dlaczego chcę go opuścić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkhkhjkhjkhjkhjk
tak sobie czytałam ta relacje kasik11 z randki. I piszesz przede wszystkim ze nie mieliscie o czym rozmawiać. Ale moim zdaniem to jest tak jak byście chcieli sie umawiac na sile. OK mozna miec podejscie typu uda sie albo nie na pierwszej randce, jak sie kogos nie zna ale jak nie wychodzi to po co ciagnąc. Jak by cos mialo byc to by bylo. Jak by cos miedzy wami iskrzylo to nie przeszkadzalo by wam nawet ze ktores z was jest nieśmiale. Poprostu to się czuje. A takie ciagniecie czegos na sile jest bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkhkhjkhjkhjkhjk
po prostu czuje sie to pokrewienstwo dusz. Dlatego tak pisze bo jakies 2 lata znalam sie z jednym kolesiem ale bylismy jako koledzy dla siebie. On strasznie byl we mnie zakochany a ja nic. Strasznie mnie nudzil i bylam pewna ze nic z tego. Mimo wszystko on tak mnie prosil, ale ja swoje wiedzialam i bylo ciezko ale przerwalam ta znajomosc. Choc zastanawialam sie nawet czy by nie spobować. Ostatnio spotkalam kolesia i do niego wlasnie to czuje. W sumie jeszcze sytuacja nie rozstrzygnieta ale jest roznica miedzy tamtym i tym kolesiem- w moich uczuciach. Nawet jesli nic z tego nie wyjdzie to warto bylo przezyc te chwile razem. Nie bede sie rozpisywac- to troche skomplikowana sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik11
Witam Spotkałam się z innym facetem poznanym na necie. Niby zaiskrzyło, było drugie spotkanie, pocałunki. Potem napisał mi coś o swojej przeszłości i nie umiem tego zaakceptować. Boję się tego że był chory, że choroba może wrócić. Ja to mam pecha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123456765342
Soory że muszę wkleić : Proszę , uważnie przeczytaj ten list to nie są żarty ! Ten list przeszedł już Polskę ,aż 200 razy . Ludzie którzy nie przeczytali listu a dostali lub przerwali spotkało wielkie nie szczęście . Chcesz dowodu ? Maria Maibal nie przeczytała listu została pozbawiona życia chociaż była niewinna. Janek Sztoch przerwał czytanie listu w ciągu czterech dni zmarł na dotąd niewyjaśnioną chorobę ! Starczy dowodów -teraz wczytaj się w list- . Dawno temu żyła rodzina mająca kupę kasy ! Pewnego dnia ojciec dostał wiadomość o nowej pracy w Malborku.Pomyślnie wyprowadzili się z Polski do obcego miasta.Po wynajęciu mieszkania matka coś podejrzewała ,ponieważ dostali dom za free.A właściciel zmarł na zawał serca chociaż na nic nie był chory sąsiedzi mówili ,że ten dom straszy ! Na noc rodzice ucałowali dzieci na dobranoc.Matka wstała rano powitać dzieci w nowym domu . Odkryła pościel ,a w niej same prochy i list ,,Ha ha ha ... Było tu nie mieszkać zły pech ,Duch'' mamo ratuj ! '' .Już 20 lat dzieci nadal są szukane przez najlepszych detektywów.Rodzice po tej sytuacji wyprowadzili się do Polski zmarli na sen ,w którym śniły im się ich dzieci i duch zarzynające ich małe główki. Masz 24godz na rozesłanie twego do 5 osób inaczej pech przejdzie na ciebie kto wie może to też będzie twoja historia (ale żebyś nie miał/miała pecha roześlij to do tych osób błagam ! )? Wysłałam do do ciebie ponieważ każdy powinien mieć chociaż odrobinę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×