Pani w sklepie mnie obraziła....

Kupowałam dziś sukienkę w jednej ze znanych sieciówek, przymierzyłam, spodobała mi się, kupiłam. W drodze do domu zauważyłam, że jest pęknięta w szwie. Wróciłam się i pokazałam to kobiecie stojącej za ladą, a ona zaczęła mi wmawiać, że to ja ją sprułam, przy czym naprawdę tego nie zrobiłam. A za chwilę powiedziała mi coś, po czym poczułam się, jakby mi ktoś przypieprzył w policzek... Powiedziała, że jestem gruba i że na siłę musiałam wciskać ta sukienkę i że w moim wieku to powinnam wyglądać jakoś normalnie a nie tak... Jestem w szoku... jak ludzie mogą być tak niemili, tacy chamscy.... Co kogo to obchodzi ile ważę, to moja sprawa... tym bardziej, że nie jestem jakimś hipopotamem ważącym 100 kg :/ Jeszcze tyle ludzi tam stało...

z nerwow poszlam do mc donalda i zjadlem 5 big zestawow no tak mnie zdenerwowac

kochana bo teraz to wszedzie widac tylko te chude szkapy,i tylko im szyja ciuchy.ja np nie moge znalezc na siebie ladnych bluzek ani sweterkow.i nie to ze jestem gruba,nie.poprostu kiedy sie jest zbudowanym jak ja[rozszczep kregoslupa nic na siebie znalezc nie mozna...

nie przejmuj się, "przemiłe" ekspedientki często zapominają o wymuszonej uprzejmości gdy tylko wcisną bubla :O ta była wyjątkowo nietaktowna ale cóż... bywają takie indywidua, nic się nie poradzi

mieszkam w Szkocji to niewiarygodne jak jest przepasc kulturowa obslugujacych tu ludzi a tym co sie dzieje w Polsce tutaj bez szemrania i jakichkolwiek problemow wymieniliby sukienke powinnas rozmawiac z kims wyzej a jezeli to ona byla wlscicielka sklepu..no coz odplacic chamstwem za chamstwo i powiedziec w twarz co o niej myslisz

heeeej, tylko nie chude szkapy :O nosze 36 albo i czasem mn iej i nikogo nie obrażam, wkurza mnie że jak ktoś zazartuje z puszystych to zaraz wielka obraza i skandal a na chudzielców bez ogródek woła się szkapy, szkielety itp Nieładnie tak :( to oczywiście nie ma zwiazku z sytuacją opisaną przez autorke topiku bo akurat zachowanie tej ekspedientki na żartobliwe nie wyglądało

do kierownika z taka pizda. jej zasrany obowiazek to byc milym i uprzejmym dla klienta.

Pewnie ma żal do calego swiata ze jest ekspedientką a nie biznesswomen, daruj biednej kobiecie, szkoda nerwów

bzyknij , strzel drinka i po sprawie

mam ksywe hipopotamica,nie wiem dlaczego ta pani mnie nazwała grubaską:(

nie mozna obrażać ani chudych ani grubych.nie ich wina jak wyglądają.no chociaż grubi raczej na wałsne życzenie,choć też nie zawsze.no a durna ekspedientka nie ma prawa komentować niczyjego wyglądu.powinno sie złozyć na nią skarge do kierownika,pewnie by z roboty wyleciała.a swoją drogą wiele ekspedientek to po prostu cholerne tępe idiotki:D

i tak gratuluje ze nie pizłaś jej czyms w twarz :D a wymieniła Ci wkoncu ta kiece?

ktos się pode mnie podszywa;/ co za ludzie, muszę zaczernić nicka

i polacy

nie, nie wymieniła... powiedziała, że nie da mi drugiej, żebym znowu zniszczyła (?) ale kase oddała.... nie miałam siły się z nią szarpać przy ludziach... powiedziałam jej tylko, że jest chamska i niewychowana

zmienie go na tucznik z plocka nikt sie nie kapnie :P

Tępe ale mniemanie maja o sobie jakby na sniadanie conajmniej encyklopedie zjadla.... szanowna Pani ekspedientka pije sobie kawe a przychodzi jakas "lafirynda" i kreci nosem , jak ona wogole smiala wejsc do tego sklepu ;) hehehe

wierzyć sie nie chce :O nie da Ci innej bo zniszczysz... ehh brak słów :[

Jakaś jebnięta była :O

twarz co oniej myslisz postanowilas wyzalic sie na kafe?? przykreeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

no dokładnie!!! czasem są tak głupie ze trudno zrozumieć co do klienta mówią:D

Omijac, omijac i jeszcze raz omijac, sklep z takimi ekspedientkami albo padnie, albo szanowna pani ekspedientka skonczy z jajkami na straganie. Ot i tyle.

kiedyś kłąde na taśmie 3 browary.a pani ekspedientak sie pyta "obydwaaa?" kurwa co obydwa???:D stwierdziłam że umiała liczyć do 1,5 bo jakby do 2 umiała do by wiedziała że nie "obydwaaaa":D

to się prosi taką panią o jej nazwisko i o rozmowę z przełożonym... :o od razu bez słowa by wymieniła. no co za babsztyl!

co się stało z moim autorskim wyznaniem ? Przebieram się w strój opiekuna Goryli w ZOO i nie zauważony przez resztę pracowników przemykam do klatki aby ukraść tym paskudnym małpom daktyle . Następnie dokonuję szybkiej ucieczki by w spokoju móc delektować się tym pożywieniem