Normalnie średniowiecze, facet sie na mnie obraził za poglądy

Normalnie jestem wściekła i muszę to z siebie wylać ... pokłóciłam się z chłopakiem o wiarę!!! Jesteśmy ze sobą ponad rok, wiem o tym że jest wierzący choć nie chodzi do kościoła i nigdy nie widziałam żeby się modlił ale ok jego sprawa wierzy to niech sobie wierzy...Ja natomiast nie bardzo, nie jest mi to w żaden sposób do szczęścia potrzebne i on niby to akceptował...Dzisiaj zaczęliśmy na ten temat bardziej rozmawiać ponieważ wpadłam ostatnio w taki stan melancholii z powodu śmierci 27 letniej znajomej która osierociła 5letnia córkę :O i tak podczas dyskusji powiedziałam dosadnie o co myślę o tej całej wierze i bogu który najwyraźniej leci w kulki ... i się obraził dlaczego ja tak mogę w ogóle mówić...cholera średniowiecze! ja jego poglądy i wszystkich osób wierzących szanuje o ile nie próbują ingerować w moje życie a ten się obraził za moje poglądy wyrażone w dyskusji twierdząc że są puste ...

bo zrobilam zdjecie jego stóp i se ustawiłam fotke jako tapetę na kompie :D

Niestety większość ateistów chociaż uważa się za racjonalistów bardzo emocjonalnie podchodzą do swojej niewiary i często nie przebierając w argumentach próbują dowodzić swoich racji. Nie mówię, że tak było w Twoim przypadku ale jesteście z sobą już trochę, Ty wiesz że on jest wierzący, on,że Ty jesteś niewierząca, więc może nie poszło o poglądy tylko o sposób ich wyrażania???

moze powiedzialas to tak ze poczul sie obrazony, pewnie tak bylo a ta wyzej- jestes kretynka ze ustawiasz takie zdjecie na pulpicie, bleee

No tak. Ateista powinien milczeć odnośnie swoich poglądów, bo zostanie zjechany, a wierzący, no cóż... wolność wyznania i poglądu. Głupota.