Kto z Was...

pokocha mnie? przytuli? posmyra mnie po włoskach? powie cos milego? Tak mi zle , smutno , plakac mi sie chce... :( P.S. 1 pkt moze byc pominiety :(

Witaj w klubie... :(

A nawet :* Co się z Wami dzieje faceci..!!!!!!! Halllo.:)

Kate - witaj :( Kropka - nie szkoduj mnie , jestem sama sobie winna :( ale tutaj nie chodzi tez o tego ciula ... choc po czesci tez ... ale nie tylko o to :(

CIEPLO SIE ROBI...sprzyja to zawierNIU ZNAJMOSCI... :D ...no znajdzie sie ktos kto bedzie cie przytulal i glaskal ..zobaczysz... da ci dobra rade..nie czekaj na faceta...nie szukaj go..tylko ciesz sie tym ze gdzies tam on jest..ze chodzi do pracy..ze jest samotny jak ty...moze mineliscie sie juz kiedys na ulicy :) mi to pomagalo :D a i ja tez cie tule mimo ze baba jestem :D

Onli a ja moge?:P Nawet dziecko mnie opuscilo

Izolda - Co sie z Nami dzieje? hmm... sama nie wiem , dola mam , tak bardzo bym chciala zeby On mnie przytulil ale wiem ze to jest niemozliwe :( Kate-A Ty dlaczego jestes smutna? oczywiscie jezeli mozna wiedziec .

:************************* tulimy smyramy

blondyna - nie chce sie powtarzac ale ...nie chce innego , chce tylko Jego :( dziekuje za tuli tuli Brzydula - pewnie ze mozesz :D A dziecko pewnie spi :)

nie martw się :) nie ma sensu martwić się tym na co się nie ma wpływu, w tym facetami... chociaż też przez jednego zachowuję się czasem jak fontanna... rozumiem Cię

tulę mocno :)

Miałaś na święta jechać do niego. :P

pewnie nowy facet którego sobie znajdziesz

Alcemi- staram sie nie martwic ale sama wiesz jak to czasem jest :O Niech ktos mi pomoze zrozumiec facetow :(

wiara - ano mialam... ale nie lecę ... nie wyszlo... taki pech... :( Brat bedzie tylko na swieta w Londynie a potem na miesiac jedzie do innego miasta i co? bede siedziala sama tam? to glownie do Niego jade... choc nie co ja sie oszukuje...chcialam leciec do Ł ale jak brata nie ma to nie ma sensu a juz nie chce mi sie pisac dlaczego :( A przytulisz i poglaszczesz? BNB- pisalam ze nie chce innego , mam gdzis innych facetow ! :O

kochana... zmartwię Cię, ich nie da się zrozumieć... ja przynajmniej poświęciłam większośc życia na badania naukowe na temat ich rozumowania, ale niestety uogólnić się nie da... też kocham tylko jednego i chcę tylko jego :( ale wiem że marudzeniem nie sprawię, że wróci, Tobie też to nie pomoże, kochana... trzeba się mocno trzymać i iść dalej :*

Only dziecko wyjechane:P

"hoc nie co ja sie oszukuje...chcialam leciec do Ł ale jak brata nie ma to nie ma sensu a juz nie chce mi sie pisac dlaczego" wiadomo dlaczego... pretekst uciekł

" wiara - ano mialam... ale nie lecę ... nie wyszlo... taki pech... Brat bedzie tylko na swieta w Londynie a potem na miesiac jedzie do innego miasta i co? bede siedziala sama tam? to glownie do Niego jade... choc nie co ja sie oszukuje...chcialam leciec do Ł ale jak brata nie ma to nie ma sensu a juz nie chce mi sie pisac dlaczego A przytulisz i poglaszczesz?" Przytulić pogłaskac zawsze mozna ale nie rozwiąze to problemu. :P Niestety obrałaś sobie cel, który nigdy nie wykaże inicjatywy.

W sumie to i dobrze ze ich nie idzie zrozumiec , jakbysmy zrozumialy to pewnie dowiedzialybysmy sie czegos strasznego :O tak wiec chyba lepiej zyc w niewiedzy :O Staram sie 3mac ale wiadomo: raz jest gorzej a raz lepiej , durne zycie :O

Only na swieta mozesz do mnie:) Sama bede:P to zaszalejemy:P

Brzydula - jak to wyjechane? w sensie ze wyjechalo tak? hehe BNB- masz racje , pretekst uciekl ale jest tez i inny powod . Brat mial wziasc wolne , pozwiedzalabym wreszcie na zakupy poszla itd a tak co? ok w swieta znajomi by byli ale co od pn bym tam sama robila? wszytscy do roboty ida a tak samej zwiedzac i lazic mi sie nie chce , nie lubie :O Wiara- czasem pomaga przytulenie :) No , fakt , sam z siebie to On nic a nic nie da ani sie nie wykaże :O nienawidze facetów :O

"W sumie to i dobrze ze ich nie idzie zrozumiec , jakbysmy zrozumialy to pewnie dowiedzialybysmy sie czegos strasznego tak wiec chyba lepiej zyc w niewiedzy " Mexx ale przecież my Ci już go dawno tutaj rozpisaliśmy. :o Ty wolisz wiedzieć swoje. Masz dwa wyjścia. Albo rzucasz wszystko i jedziesz do niego, albo dajesz sobie spokój raz na zawsze. :) Polecam to drugie ale nie znam recepty. :P

Brzydula - dzieki :D ale brat mi zepsul swieta i przeleżę albo z rodzinka pojade do familii ale jakos nie chce sie , znowu zaczna wpychac żąrcie na chama a potem nie bede miala sily chodzic , mama bedzie musiala mnie zturlać ze schodów wiec chyba odposzcze sobie , zawsze to mniej zwierzaka w samochodzie :O

Only sluchaj Wiary:P Ja chcialam ale mi nie wyszlo

"Mexx ale przecież my Ci już go dawno tutaj rozpisaliśmy. Ty wolisz wiedzieć swoje." Ale Wy optymistyczna wersje pisaliscie ze chcialby ale nie moze bo ... i bla bla ... a tak naprawde On mnie nie chce :( "Masz dwa wyjścia. Albo rzucasz wszystko i jedziesz do niego, albo dajesz sobie spokój raz na zawsze. Polecam to drugie ale nie znam recepty." A pewnie ze bym pojechala ale i tak by nie wyszlo , pisalam dlaczego wiec po co robic z siebie idiotke po raz ktorys? nie ma sensu :(

przyznam że jest coś w tym co rzecze prawik... ale chyba by bylo za łatwe gdyby się udało

Brzydula - ja sie nikogo nie slucham i zawsze robie na cholere :O A jak sie raz posluchalam i to kogo? mamy :O to mi to zycie zmarnowalo wiec wole robic wszytsko po swojemu a potem nikogo nie obwiniac :O

"A pewnie ze bym pojechala ale i tak by nie wyszlo , pisalam dlaczego wiec po co robic z siebie idiotke po raz ktorys? nie ma sensu " Nie spróbujesz to sie nie przekonasz. Tak przynajmniej raz na zawsze sie odkochasz, jak Ci powie spierdalaj(czego nie powie, bo widać że leci na Ciebie :P).

"Ale Wy optymistyczna wersje pisaliscie ze chcialby ale nie moze bo ... i bla bla ... a tak naprawde On mnie nie chce" czyli musisz do niego jechać bo on nic nie zrobi.... albo nie chce... czyli tylko jadąc i zostając się przekonasz :O