boze jak ten czas szybko leci

dlaczego?:((((

i dobrze:)

szybko-względność czasu

pamietam jak rodzilam corke....myslalam ..boze ja nie dam rady..szkola dziecko...wwszystko mi sie zwalilo...minelo juz 9 lat! ...nie wiem kiedy .....smutne to

też pamiętam jak rodziłam córkę... to było prawie 20 lat temu :D

leci zdecydowanie za szybko.... z redkoscia swiatla.... niestety :(

:(( wszyscy umra ......po kolei ..i bedzie nicosc...;(( nie bedzie nas...nie bedzie tego co bylo....nicosc...depresje mam z tego powodu straszna.

a co brałas???????????

przed chwila w innym topiku napisalas ze wierzysz w Boga, wiec powinnas tez woerzyc w lepsze zycie po smierci czyz nie?:):P

nic...chcialabym nie myslec o tym...i byc jak kazdy inny..ale sie nie da...taka juz mam psychike..mysle ze to jakas depresja...ale nie wiem

jak depredja to trzeba do specjalisty bo samoi nie przejdzie :)!

moze napisz co sie konkretnie stało

wierze w boga ale mysle o tym ze nas czylo mojej rodziny i tego co bylo nie bedzie..ze to nigdy nie powroci..ze bedzie ta nicosc ...ktorej nie potrafie zrozumiec ;(( nie bedzie nic...znikniemy.....z tego zycia.... i zadaje sobie pytanie....czy warto sie tak meczyc? co w zyciu jest wazne? nie znam odpowiedzi

dlatego lepiej wierzyc ze po smierci bedzie lepiej, nie ma nicosci... jest raj..:D albo pieklo :P jak alkohol wyparuje to poczujesz sie lepiej, procenty niestety wzmagaja zle uczucia... ale jesli na serio masz problem , czyt. depresje to smigaj do lekarza. A maz i dziecko nie sa w stanie Ci pomoc?

szczera dziewczyna nic sie nie stalo....ja choruje na bordeline od 9 lat....i moze dlatego czuje taka pustke...ktora staram sie wypelnic...uwierz mi ze ja daje sobie rade w zyciu ...mam mieszkanie ..firme...pienadze...ale jednak wciaz czegos mi brak...caaly czas czyms sie zajmuje zeby zaplenic pustke i zeby nie czuc bolu...wziac czegos szukam ..tylko czego??? zeby zagluszyc ten bol zapisalam sie do osobb ktore wierza ze ufo wyladuje w 2012 ...wiem jestem pierdolnieta ......ale wiem tez ze nie jestem jedyna bo duzo ludzi odczuwa to co ja ;(

jak tak czytam o tej bordelinie to ise boje ze tez na to cierpie...

jagoja to jest choroba ktora wyniszcza czlowieka ...zyjesz ale tak naprawde nie wiesz czemu i dlaczego ...masz wszystko ale jednak czegos brak...i nie wiesz czego...i szukasz tego cale zycie ..masakra nie zycze nikomu zeby mial stycznosc z ta choroba albo z osoba ktora na to choruje;(

sa na to jakies leki? terapie? cos co moze po9moc?

szybko, szybko..zdecydowanie za szybko. Do matury coraz mniej, a ksiązki jak leżały w szafce tak leżą.

sa leki ...ale ja nigdy nic nie bralam bo nie chce .......one zmieniaja osobowosc bo to psychotropy...jedynie co biore to deprim

prawdziwakobietaaaaaa....buahahahhhhaaa...laska ty masz jakies rozdwojenie jazni czy co....przed chwila ta wariatka wyzywala jakiegos kolesia co ponoc ja kantem puscil od kutasa....no ludzie wymiękam....buahahahahhah

5 lat szybciej od facetów

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4049485

jjjjjjjjjjjjiiiiiihhhhhhhahaa ty jestes pusta bez emocji widac ;)

ja wiem ze zyje bo czuje...ty nie czujesz ...tylko "myslisz" ta swoja pusta glowa

tak, tak idiotko....zyj w przeswiadczeniu o wlasnej boskosci...my mozemy sie przy okazji z ciebie posmiac...zalosnaaaa jestes-ile razy ci to jeszcze napisac...

a co do twojej corki...to mam nadzieje ze zajmuje sie nia ktos inny niz mamusia wariatka...

jjjjjjjjjjjjiiiiiihhhhhhhahaa jak tak bardzo cie interesuje zycie innych to moze idz na psychologa? hmm

tak, tak idiotko....zyj w przeswiadczeniu o wlasnej boskosci...my mozemy sie przy okazji z ciebie posmiac...zalosnaaaa jestes-ile razy ci to jeszcze napisac... smiech to zdrowie wiec sie smiej ....