Czy to dobrze ze pozwolilam facetowi...

Oboje mamy po 19 lat, jestesmy ze soba od 2 miesiecy, nie uprawiamy jeszcze seksu, dotychczas byly pieszczoty, zadowalalam go reka i zawsze odsuwał moja dłoń przed wytryskiem, dzisiaj jednak poszlismy "krok" dalej i wytrysnal na moj brzuch...i teraz mam dylemat czy to dobrze w sumie ze tak wyszlo, ja tego chcialam owszem, dla mnie to bylo takie polaczenie z Nim w pewnym sensie...tylko teraz mam dziwne rozkminy czy to dobrze i co on sobie pomysli...

? w ogole nie widzę problemu w tym co zrobiliscie, to normalna rzecz, wytrysnął, widac jest normalny i zdrowy, a ze na brzuch to co? na twarz bys wolala? a z seksem sie nie spieszcie! dogadzajcie sobie i cieszcie sie tym :D

och! toż to jest problem kosmicznej wagi! :D:D

idź lepiej poczytaj ksiazki... ;/

Wiem, ze moja wypowiedz moze wydawac sie smieszna i pewnie troszke jest w tym racji ale teraz mam takie zawirowanie mysli dotyczace tej sytuacji... z seksem sie nie spieszymy, ja jestem dziewica on przezyl juz swoj pierwszy raz, nie naciska ani nic z tych rzeczy, jest kochany i to bardzo, tylko nie wiem wlansie co on sobie mogl o tym pomyslec ze ja chciałam tego aby wytrysnął, czy to nie bylo dziwne? moze "dziwne" jest tu nieodpowiednim slowem ale nie potrafie jakos inaczej tego nazwac... nie rozmawialiśmy o tym bo On nie potrafi rozmawiac o seksie ani o tej sferze zycia, wiem dziwne jak facet mógł uprawiać seks nawet o tym nie potrafiąc rozmawiać...

jak ci z tym bardzo zle to powinniscie pogadac, w ziwazku ne powinno byc sekretow a tym bardziej takich w ktorych to jedna strona czuje sie zle, on powinien sie cieszyc ze sobie upuscil i to na ciebie,facetow to kreci, nie msl o tym dziewczyno! :)

dziewczyno zrobilas bardzo dobrze trzeba si3e przelamac

Dziękuje za Twoje wypowiedzi taka sobie jedna jestem:) Ogolnie to jest tak, ze ja jestem otwarta na sprawy pieszczot i bliskosci z Nim, czasami lubie powodzic Go za nos, sprawia mi przyjemnosc gdy widze podniecenie na Jego twarzy, potrafie sie cieszyc jego ciałem i potrafie otwarcie o tym rozmawiac...On jednak twierdzi ze nie umie rozmawiac o tych sprawach, jak zapytam o cos to odpowie szczerze ale nic sam od siebie, nigdy nie zaczal na te tematy rozmawiac...

Moze jeszcze ktoś się wypowie?

Ja się jeszcze wypowiem. Nie mogliście z tym poczekać do poniedziałku?