Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to tak wlasciwie jest

Z szefem na Ty...wypada???

Polecane posty

Gość jak to tak wlasciwie jest
musztarda pytam tu o zdanie bo w domu mi mówią zebym nie robiła dystandu i zebym pozwolila do siebie mowic po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro kieruje toba obawa przed PANIUSIA to tym bardziej nie podejmowalabym takich krokow, bo kierujesz sie strachem a nie racjonalnymi potrzebami .opierasz sie na swoich wyobrazeniach ktoremoga byc absolutnie rozne od odczuc szefa. jako pracownik nie musisz zaspokajac fikcyjnych oczekiwan nikogo. pomys czego sama chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem_
Ja pracuję 7 miesiąc i z szefem ciągle jestem na "pan-pani". A spędzamy ze sobą 8h dziennie. Początkowo mi to przeszkadzało a teraz jest mi to obojętne. W sumie nawet wolę "pani Aniu" niż Aniu. Anią jestem dla znajomych i rodziny a dla niego panią Anią. Pozostaje taki dystans. A że czasem mu sie pomyli i mówi Aniu to nic złego. W każdym bądź razie sama mu nie zaproponuje przejścia na ty. Zresztą jest starszy ode mnie 23 lata i głupio by mi było. Poza tym moje koleżanki też są z szefostwem na "per Pan" i nie widzę w tym nic złego. Dla poprzedniego szefa też byłam pania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raystoppka
A czy można się nie zgodzić, jeżeli szef pyta czy może zwracać się do mnie po imieniu? Ja do niego Pan a on do mnie Ty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak wlasciwie jest
moim skromnym zdanim dziekuje ci za radę.Myslalam ze powinnam mu to zaproponowac ale skoro mowicie ze nie to bardzo mnie to cieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak wlasciwie jest
Ne chcialabym zeby po mojej propozycji on tez mi to samo zaproponował bo juz mialam kiedys taka sytuacje ze szefowi mowilo sie na TY i bylo to bardzo niezreczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem_
A poza tym dobre maniery same mówią za siebie kto komu proponuje przejście na ty. Skoro przełożony podwładnemu to nie ma dyskusji. Po co wyrywać się przed orkiestrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raystopko - to oczywiste ze mozesz sie nie zgodzic. masz do tego prawo.powiedz szefowi ze wolisz pozostac przy formir pan pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem_
Znalazłam ciekawy artukuł, ale trochę długi wieć raczej nie skupicie się na nim dłuzej niż 10 s:P Zapamiętaj proste reguły przechodzenia na ty: propozycję składa starszy - młodszemu, kobieta - mężczyźnie, przełożony - podwładnemu, starszy pracownik - młodszemu pracownikowi. Wykluczona jest sytuacja, w której przychodzisz do nowej pracy, dobrze ci się rozmawia z szefową, więc proponujesz jej przejście na ty, bo wydaje ci się, że tak będzie łatwiej nawiązać kontakt. Inicjatywa zawsze wychodzi od szefa i jeśli ją poczyni, ty tę propozycję musisz przyjąć. Nietaktem będzie jej odrzucenie, nawet kiedy powiesz, że z racji szacunku trudno ci będzie zwracać się do szefa po imieniu. Taka propozycja jest przywilejem i tak trzeba ją traktować. Nie należy jednak popaść w drugą skrajność, i imieniem szefa szastać na prawo i lewo. Mimo że mówicie sobie na ty, naturalny dystans między pracodawcą a pracownikiem nie zmniejszył się, pod tym względem nic się nie zmieniło. Oczywiste jest, że kiedy zaczynamy mówić komuś po imieniu, automatycznie zaczynamy się czuć w jego towarzystwie swobodniej i pewne granice topnieją. Dlatego część szefów unika „tykania” ze swoimi pracownikami, po to, żeby nie naruszać odwiecznych biurowych barier. Jeżeli jednak twój szef nie ma takich obaw i zaczęliście mówić sobie po imieniu, pamiętaj żeby mądrze z tego korzystać. Przede wszystkim nie zdrabniaj imienia szefa! Używaj zawsze pełnej lub minimalnie zdrobnionej formy imienia. O ile „Jarosławie, czy mógłbyś…” lub „Magdaleno, co mam odpisać…” brzmi nieco sztucznie i w większości przypadków można sobie pozwolić na Jarka i Magdę, to wszelkie Jacuś, Krzyś, Madzia i Kasieńka są wykluczone! Poza tym pamiętaj o tym, że kiedy w towarzystwie mówisz o szefie, a jego tam nie ma, nie powinnaś używać jego imienia, tylko nazwiska, dodając pana lub panią na początku. Nie możesz sobie pozwolić na powiedzenie: „Zosia wyjeżdża pod koniec tygodnia i wróci dopiero w sierpniu”. Jedyna dopuszczalna forma to: „Pani Nowacka wyjeżdża…”. Podobnie w sytuacji, kiedy szef jest obecny przy rozmowie, np. w czasie konferencji lub służbowego przyjęcia, nie „tykaj” go zbyt otwarcie, a najlepiej zaobserwuj, jak zwraca się szef do ciebie. Jeśli nadal mówi ci po imieniu, ty też możesz się tak do niego zwracać, ale bez spoufalania się! Jeżeli natomiast mówi ci na pani, potraktuj to jako wskazówkę i też zacznij mówić mu na pan. Następna kwestia, ważna szczególnie w przypadku szefów od niedawna piastujących wysokie stanowiska. Początkowo mogą proponować przejście na ty w nadziei, że to przełamie lody i uprzyjemni pracę, ale kiedy po jakimś czasie zauważą, że przynosi to więcej szkody niż pożytku (np. znika dystans pomiędzy szefem a pracownikiem), mogą pożałować swojej decyzji i chcieć się z niej delikatnie wycofać. Dlatego jeśli zauważysz, że szef, który do tej pory mówił do ciebie po imieniu, nagle przechodzi na „pani Małgosiu”, nie wykrzykuj zdziwiona: „No co ty, Marek, przecież byliśmy na ty!”, tylko spokojnie przyjmij do wiadomości, że czas przełamywania lodów się skończył i wracacie do tradycyjnych zasad. Bardzo ważna jest świadomość, że w pracy mówienie sobie na ty jest tylko technicznym ułatwieniem, jedną z wielu możliwych form zwracania się do siebie. W przeciwieństwie do życia prywatnego nie skraca dystansu i nie oznacza, że możemy sobie pozwolić na więcej. Jeśli przyjmiesz ten mechanizm, łatwiej będzie ci mówić do szefa po imieniu, ale jednocześnie nie przesadzić z familiarnością i nie przekroczyć dopuszczalnych granic. Artykuł pochodzi z miesięcznika :Sekretariat"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak wlasciwie jest
szpilk a moze dalabys sobie na wstrzymanie???Boziu co za upierdliwa baba...pewnie stara panna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak wlasciwie jest
moim skromnym zdaniem, bardzo ci dziekuje .Teraz juz jestem pewna ze nie musze robic tak jak doradzaja mi w domu i wole dystans niż mowienie sobie na ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem_
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×