Wiara katolicka

Nie sadzicie, ze wiekszosc katolikow ( nie wszyscy) jest bardzo obłudnych? Uprawiaja seks przed slubem, stosuja antykoncepcje, a potem leca do spowiedzi np. w swieta , mowia, ze zaluja, ze sie poprawia czyli ze nie powinni juz tego robic, a dalej to robia...co za zaklamanie...

no bo są zakłamani

yaeh, that's pretty fucked up . I gotta admit

o wierze sie nie dyskutuje ani polityce :)

a dlaczego ? :P

to jest kwestia katolicyzmu, ale człowieczeństwa.

to nie jest **

z choinki nie wziela sie opinia, ze seks przed slubem to grzech...

mani

dokladnie tak uwazam. katolicy to chyba najbardziej zaklamani ludzie. pedzi taki w ndz do kosciolka a potem wraca i leje zone.... a juz szczytem hipokryzji jest dla mnie, gdy pseudokatolicy (tacy, co sie mianuja wierzacy-niepraktykujacy) biora w kosciele slub, a nie znaja slow modlitwy i nawet nie wiedza kiedy wstac a kiedy usiasc....brrrr

A moim zdaniem to nie kwestia wiary. Ludzie obłudni mogą wyznawać różne religie. A że jesteśmy w kraju, gdzie liczebnie przeważają katolicy, to mówi się o ich obłudzie. Co nie zmienia faktu, że owszem zdarzają się. Nie chcę nikogo wybielać.

oczywiście że nie kwestia wiary, ale niestety nasi rodacy nie znają raczje innej wiary, nie mieli okazji obcowania z ludźmi innej wiary wiec krytykują to co mają..

Pewnie ze sa obludni...smigaja do swieconki a potem ta zdechła kicha i zimne jajo ląduje w koszu bo nikt tego nie chce jesc...ale isc z koszykiem trzeba...Powinna byc opłata za bycie aktywnym wierzącym...i tylko proboszcz móglby ich zwalniac z oplaty według zasług dla koscioła...Nagle by ubyło pseudo wierzacych...a ci co by naprawde wierzyli a byli biedni zasłuzyli by na zwolnienie z oplaty....

dziewczynki

Powinna byc opłata za bycie aktywnym wierzącym...i tylko proboszcz móglby ich zwalniac z oplaty według zasług dla koscioła...Nagle by ubyło pseudo wierzacych...a ci co by naprawde wierzyli a byli biedni zasłuzyli by na zwolnienie z oplaty.... Żartujesz?:D :D :D W mojej mieścinie taka opłata pobierana była już lata temu (fakt, że tylko w jednej z parafii). Proboszcz sporządzał listę i osobiście wyznaczał ile kto ma zapłacić. Ludzie biedni nie byli zwalniani z tejże opłaty :o Pieniądze zbierał podczas chodzenia po kolędzie i SPRAWDZAŁ, czy kwota w kopercie jest równa tej na liście! Wiem, że to brzmi jak bujda, ale to prawda!

No i dobrze...a nie ze nagle w swieta wszyscy lecaz koszykami...albo sie wierzy albo nie.

do aborcji

Za wejscie na msze powinni kasowac jak za bilet do kina...

A można wierzyć i być ubogim? Uważam, że ludziom naprawdę biednym kościół powinien pomagać (w myśl swoich zasad: głodnego nakarmić, gołego przyodziać czy jak to tam leci), a nie łoić ich na kasę. A tak, jak napisałam ludzie biedni nie byli z tych opłat zwalniani, nie wiem jak sytuacja wygląda teraz. I ten proboszcz...Byłam kiedyś w "jego" kościele na pogrzebie. Przyszedł spóźniony, wlazł jak do obory, nawet nie przyklęknął przed ołtarzem, a co najlepsze coś tam jeszcze przeżuwał :o Sorry, ale nawet ja nie włażę do kościoła z gumą do żucia, nawet jeśli to wycieczka. Strasznie antypatyczny typ. Jestem pewna, że cała forsa poszła na jego potrzeby, nie kościoła.