POBIŁ MNIE...

Bił mnie tak mocno po głowie,po twarzy:( Za to,że kolega powiedział "cześć" najpierw do niego,a pozniej do mnie!!! Za to że użył mojego imienia! Wracaliśmy,a on mnie bił...wyzywał od dziwek. Tak boli mnie głowa,mam siniaki na rękach. Moi rodzice chcą iść na policję,uciekałam od niego,przybiegłam do domu z takim płaczem,rodzice mnie tak tulili. Prosiłam żeby nic nie robili,że wszystko się ułoży. Skasowałam go ze swej pamięci na zawsze! Tylko tak szkoda mi moich kochanych rodziców,którzy tak bardzo to przeżywają... Boże:( Dlaczego on mi to zrobił?? Tak mnie zranił,bił. Upadałam na ziemię,ciągał mnie za włosy:( Dlaczego Boże są na świecie tacy ludzie...:(

Prowo na bank. Jak na rozstrzęsioną to dużo się rozpisałaś. ładnie wszystko napisałaś, nawet znaki interpunkcyjne są. Brawo ! Z polskiego masz piątkę ! :) i nie zapomniałaś nawet o bużkach :)

jeśli to jest prowokacja to nie wiem! Tak było naprawdę! To nie jest śmieszne!!!! Może to jest nie do pojęcia,ale z takim człowiekiem byłam!!! Znaki interpunkcyjne miałabym przez to pozapominać? Bez przesady kurcze!!! To mi się stało naprawdę!!!

to ja ci cos napisze--jestes nienormalna!dlaczego?otoz nie chcesz nic z tym zrobic, ja od razu polecialabym na policje!!dziewczyno--opamiatalas sie i nie chcesz z nim byc, tu wielkie brawa, ale dlaczego nie zatrzymasz tego goscia nim zrobi krzywde innej!facet pewnie niejednej przywalil tyle ze kazda odpuszczala!!takiego gnoja trzeba powstrzymac!!!!!!

Jebnij się w łeb.

Bua haha. Ranił ją i bił a jej szkoda kochanych rodziców. Same sprzeczności. Masochistka z niej chyba. Lecz się dziecko.

Teraz co by się nie napisało to od razu prowokacja! Ja nie wnikam, w kazdym razie rozumiem. 4 lata temu bylam w podobnej sytuacji. Mialam chlopaka obsesyjnie zazdrosnego. Pierwszy raz pobil mnie po 6 miesiącach, kolejny raz skatował mie na wspolnym wyjezdzie na mazury. Wyglądalo to bardzo podobnie. Ciągnął za ręce, gdy się przewróciłam kopał, ciągnął za włosy. Jak teraz to wspominam to zastanawiam się jak to w ogole mogło się zdarzyc, jak mogłam na to pozwolić. JA??. Ale pozwoliłam musiało się stać kilka innych wielkich tragedii bym znalazła w sobie sile i odwage by odejść. Zamieszani już w to byli moi rodzice-z ktorymi zresztą bylam skłócona przez wiele miesięcy bo mieli czelność powiedzieć mi, że to nie ten, że mm od niego uciekać, oraz policja. Nigdy, przenigdy nie pozwol sobie na powrot do tego człowieka, na sms, na odebranie telefonu. Nigdy więcej bo będzie gorzej!!

jezeli juz doszlo do ciebie,ze to glupi huj i odeszlas to idz dziwczyno na Policje bo nie raz jeszcze cie gdzies dorwie IDZ NA POLICJE nie zostwa tego tak

Dzwonił teraz do mnie,odebrałam bo musiałam zapytać czy nie żałuje,czy nie jest mu głupio z tym,że mnie pobił,że mnie skrzywdził. Powiedział,że nie jest mu głupio...ale że na pewno nie powinno dojść do takiej sytuacji... Po chwili zaczął mówić,że dzisiaj pewnie pójdę świecić dupą innym cwelom przez to itp itd... Krzyknęłam do słuchawki takie "cwaniackie" NARA!!! i się rozłączyłam. Wydzwania teraz ...ale już nigdy nie odbiorę,chciałam tylko wiedzieć,czy ma sumienie...Ale jednak go nie ma... Co za człowiek Boże Kochany.... Co on robi..

idz na policje on nie da ci spokoju

Szczerze, to z opisu zachowuje sięjak bydlę a ty jak się zachowujesz ? Jak szczeniara.

sama jestes sobie winna...za 1szy razem gdy cie pobil trzeba bylo wnioski wyciagac!

Powinnaś była odejść, jak uderzył cię po raz pierwszy. Bo to jest zwykle tylko wstęp.

A teraz nie odbieraj już jego telefonów, utnij tą znajomość!!!

porpsilabym kumpli zeby mu wpie... porzadnie :P

Tak łatwo jest mówić "zachowujesz się jak szczeniara" itd...komuś kto nie był w takiej samej sytuacji... Człowiek którego kochasz najbardziej na świecie,za którego oddałabyś życie..bije Cię! Szarpie,ciąga za włosy,chwyta i ściska szyję... Osoba którą kochasz Ci to robi! Wiesz,że robi źle,ale myślisz że tak musiało być! Że się zmieni,że to zdarzyło się tylko raz i nigdy więcej się nie powtórzy! Tak się wtedy myśli!!! Uwierzcie mi! Zdarzyło się niestety drugi raz:( Boże,naprawdę to się stało!:( Wyzywacie mnie...ale nie wiecie jak człowiek się czuję... Gdyby nie rodzice powiesiłabym się naprawdę! Targnęłabym na swe życie...Ale tylko Oni mnie trzymają przy życiu:( Dają nadzieję:(

Bądź silna i nie poddawaj się w swoim postanowieniu :) on nie jest wart Ciebie. Znajdziesz sobie jeszcze takiego faceta, dzieki ktoremu bedziesz szczesliwa :)