nie wiem o co MU CHODZI!

wszystko bylo jasne. To był definitywny koniec. Żylismy na stopie kolezenskiej i było ok. Ja sie poskladalam, bo on nawet nie dopuszczał mozliwości powrotu w myśl zasady "dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi". Zaczełam układac swoje zycie na nowo, budowac nowy zwiazek (z marnym skutkiem). ale z nim spędzałam sporo czasu no i stało się... Wyladowalismy w łóźku, było to świadome i przemyślane. Dla mnie to chyba miało mieć inne znaczenie niż dla niego. W ten sposób chciałam się pożegnać z tym etapem zycia. ostatni raz byc tak blisko niego, a później... a później żyć dalej przestając mieć już nadzieje. i tu zaczeły się schody... Odwiózl mnie do kolezanki i pojechał do kumpli. Wysłał sms na dobranoc. A rano pytał jak sie czuje (gdyz bylam chora) i czy "dzis" tez sie spotkamy... Zdziwilam sie, ale ciekawosc mnie zzerała no i sie zgodzilam na to spotkanie, bylam pewna, ze skonczy sie tak jak dzien wczesniej, ale nie! zabral mnie do kawiarni, wypilismy herbate i odwiozl do domu. w miedzy czasie spotkalismy jakichs jego kolegow, ktorzy powiedzieli ze ma bardzo ladna dziewczyne, a on usmiechnal sie i podziekowal, bylo mi glupio bo nie wiedzialam czy to dementowac czy przemilczec... chwile pozniej zobaczylam swoich kolegow wiec na moment zostawilam go z jego kolegami i podeszlam do nich nie zdarzylam sie obejrzec a on juz stal obok jakby chcial zademonstrowac"ona jest ze mna"... nie wiem co myslec...

więc ko mu ma zawracac głowe jak nie ex? jak sie pojawi nowa dziewczyna to nzowu pijdziesz na bok faceci jak sie nudza albo po porazce zawsze wracają do eks bo wiedza czego sie po niej spodziewać to taka bezpieczna opcja Ty lepiej sie zastanów czego ty chcesz a nie on,bo to ty robisz mu dodatkowa nadzieje

heh ja wiem czego chce! kocham go!

typowy pies ogrodnika: sam nie weźmie i nikomu nie da. powiem ci, że ja weszłam drugi raz do tej samej rzeki i bardzo żałuje a nie potrafie zerwać,bo go kocham ale on nie szanuje moich uczuć. na początku po powrocie do siebie było super a teraz znów jest tak jak dawniej i chyba przyjdzie mi przeżywać wszystko od początku:-(

Mamy te same problemy;D stwierdzam ze faceci to naprawdę dziwni sa;)

oj dziwni i to bardzo:-( ehh....

jak to czego seksu z eks.... łatwiej namówić do seksu eks niż upolować nową zdobycz naiwniara z Ciebie

wreszcie zrozumiecie ze wiekszosc facetow to ch.u.j.e ?

hehehe dobre przyrownania - PIES< SUKA... czego chciec wiecej od tak myslacych ludzi, o przepraszam od zwierzat ;) "suka nie da, pies nie wezmie" "pies ogrodnika, sam nie wezmie innym nie da" jakies inne porownania odzwierzece?