Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dope dope dope dope

Dziewczyny-jak to jest z waszymi zwiazkami i w ogóle byciem ze soba?

Polecane posty

Gość dope dope dope dope

Hmmm długo sie o nia starałem. Poczatkowo było cudownie, zreszta do tej pory ciagle słysze od niej ze mnie kocha jak nikogo nigdy i w ogóle. Widze jak sie o mnie martwi, widze nawet ze jej na mnie zalezy ale co z reszta? Spedzamy ze soba sporo czasu, widzimy praktycznie codziennie. niby powinno byc ok ale... Całujemy sie coraz rzadziej, w ogóle ona nie ma praktycznie ochoty na zadne "wieksze" pieszczoty- najchetniej ciagle by sie przytulała-zaczynam czuc sie jak jakas maskotka-przutulanka. Zero seksu praktycznie (a kilka miesiecy temu wygladao to inaczej)-z tym jakos jeszcze dam sobie rade, ale my sie nawet normalnie całowac przestajemy-jesli juz dochodzi do jakiegos pocałunku to so to po prostu takie hmmm cmokniecia w usta i tyle. No zero podniecenia zero namietnosci. Ona tweirdzi ze jest w porzadku, ze mnie kocha itd. Nigdy sma sie o nic nie postara-ciagle ja za nia biegam, przynosze kwiaty, wyciagam na spotkani czy imprezy-sama nigdy nic nie wymysliła. Nigdy nie zrobiła nic by mi chociaz przez chwile kurde było miło. Nawet smsa rzadko kiedy sama napisze. sam nie wiem co mam o tym myslec ale wkurzac mnie to juz zaczyna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajaB
Bycie ze sobą ? No mi ze sobą jest dobrze. UCzę się pracuję czasem wyskoczę gdzzieś ze znajomymi rozerwać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cimcirymci
powiem ci ze cos jest nie tak, ona mysli o czyms intensywnie co nie daje jej spokoju stad takie zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onie_jaCię
Cześć, ja miałem bardzo podobnie - też zawsze biegałem, latałem, pomagałem... Dziewczyna nie odwzajemniała zainteresowania. Kiedy miała czas - to było super, spędzaliśmy wiele cudownych chwil. Jednak w pewnym momencie zaczęło to wyglądać tak, jakbym ja do Niej przyjeżdżał tylko "w wiadomym celu". Coraz rzadziej się widywaliśmy (studia, praca), ale kiedy tylko chciała, to byłem niemal "na zawołanie". Czasem pomagałem z zakupami, wziąłem na przejażdżkę... a kiedy wracaliśmy, to... najczęściej lądowaliśmy w sypialni. Pewnego dnia powiedziała, że już tak nie chce - i od tamtej pory podobnie jak w Twoim przypadku, coraz rzadziej się całowaliśmy, nawet nie przytulaliśmy. Zganiała to na zmęczenie (bywało, że 5 dni w tygodniu uczelnia 8-14, a praca 15-22), a ja nie miałem podstaw, żeby Jej nie ufać. No i długo by opowiadać, jednak przejdę do sedna - po powrocie z ostatnich Świąt Bożego Narodzenia (mieszka 500 km ode mnie) przyznała, że... spotkała się z "kolegą" z podstawówki, który wpadł do Niej i... został na noc :( "Podobno" było tylko całowanie, nie było sexu, ale już mnie to nie obchodzi - zdrada to zdrada, ja już nie potrafiłem z Nią być :( Nie mówię, że w Twoim przypadku może chodzić o to samo, ale radzę z Dziewczyną szczerze porozmawiać i szczerze powiedzieć o swoich potrzebach i odczuciach. Jeśli Cię kocha, to zrozumie (co nie znaczy, że zgodzi się na wszystko, czego będziesz chciał, ale przecież można iść na pewne ustępstwa), jeżeli zacznie mieć do Ciebie pretensje - zastanów się porządnie, czy to "ta jedyna". Powodzenia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×