Nie pasuje do świata......

nie obchodza mnie pieniądze, sprawy materialne, przyziemne rzeczy , pogon za kasa, obluda ludzka, samochody, karty kredytowe, praca , zakladanie rodzin, rodzenie dzieci gotowanie obiadkow mezowi , pieczenie ciast i inne przyziemne rzeczy... czesto placze bo musze twkic w tej beznadziejnosci ale zbieram sily na zostawienie wszystkiego... jestem typowym wrazliwcem i romantyczka mam serce miekkie jak gabka , wszystko staram sie poczuc , zrozumiec uwielbiam przyrode i wole siedziec godzinami na sloncu na polanie czytac ksiazki niz rozmawiac z ludzmi tacy jak ja nie zyja dlugo.... czasami chcialabym miec glaz zamiast serca i pedzic jak ci wszyscy ludzie nie zwazajac na nic , napewno sa bardziej szczesliwsi w tej swojej "pogonii" niz ja probojąca sie z niej dobitnie wydostac....

nie jestes nikim specjalnym, sporo ludzi tak ma

i jakie wnioski?

nie mowie ze jestem kims specjalnym..... nie znam nikogo podobnego do mnie a chcialabym moze bylo by latwiej....

czesc jestem taka sama jak Ty i masz racje,ze tacy ludzie nie zyja dlugo, znałam dwoch takich wrazliwcow, oboje zgineli młodo w wypadku samochodowym, ale ich zycie było piekne, byli dobrymi ludzmi.. bo nie liczy sie ilosc zycia przezytego, ale jego jakosc ja mam 29 lat, a Ty? mam rodzine, ale nie umiem gadac z moimi znajomymi, czy znajomymi męza, o pieniadzach rachunkach za prad..jestem jakas inna..taka nie z tego swiata.. ale mimo to lubie sie smiac, mam poczucie humoru, dystans do siebie, umiem sie smiac z siebie, kocham tez przzyrode, uwielbiam robic zdjecia..

a co Cię interesuje? Bo z tego co napisałaś to nic co jest przyziemne ( zarabianie pieniędzy, rodzina, dom) A czy intyeresuje Cię kto Cię czy masz co jesć albo kto na to Twoje jedzenie zarabia ?

ile masz lat...?

luuuuz, też taka jestem ;)

nie romantyczką a leniem raczej jestes.. :P

Za bardzo jestes zainteresowana nauka, musialabys sie troche rozluznic... Zmusisc sie kilka dni na te "ludzie rzeczy" a spodoba Ci sie to ze szok :)

leniem? luuuuz, też taka jestem. ;)

chcialabym podrozowac , interesuje mnie fotografia i archeologia ksiazki narazie mam co jesc:)

nie jestem zainteresowana nauka jakos mocno jestem normalna tyle ze lubie inne rzeczy , a wyluzowac potrafie sie na zielonej lace nie jestem jakastam spieta jestem wesola i kocham zycie

moze i jestem leniem..... kto nim nie jest ? po prostu chcialabym byc szczesliwa

r45445t54t4t dokladnie ja gdybym zobaczyla wszystko co chcialabym zobaczyc spokojnie moglabym zejsc z tego swiata

to jak przestaniesz miec co jesc, zainteresujesz sie \"przyziemnymi sprawami\" z koniecznosci. Wiesz, czasem miedzy \"nadwrazliwa\" a \"pasozyt\" nie ma wielkiej roznicy...

i z tego wyrosłam. Mam kilka pytań. 1. Czy jestes na własnym utrzymaniu czy raczej na rodziców....? 2.Czy płacisz z własnych pieniędzy za światło, gaz, czynsz, wodę itp. ? 3. Czy płacisz sama za wyżywienie ? Bo światłem, poezją i eterycznością trudno wyżyć ? Jeśli odpowiedź na te pytanie brzmi "nie" to jesteś darmozjadem i pasożytem a nie szlachetną i cierpiącą za "milijony" duszą, niezrozumianą przez przyziemne otoczenie.

Cześć wam. Ja jestem do ciebie podobny. Nie obchodzi mnie kasa, samochody, studia, praca, założenie rodziny... mam to wszystko w dupie, chciałbym się uwolnić od tego wszystkiego, ale niestety nie mam jak. Uwielbiam przyrodę, samotne spacery po lesie. Uwielbiam nocne ciemności, uwielbiam deszcz. A najpiękniejszą muzyka dla mnie jest nocne ujadanie psów połączone z odgłosem padającego deszczu. Mógłbym godzinami się wpatrywać w Księżyc. Uwielbiam samotność i nie lubię rozmawiać z ludźmi. Różnica jest jednak taka że ja nie jestem wrażliwy, mam głaz zamiast serca, mam w dupie innych ludzi i ich problemy.

pasterko w ta akurat watpie.. taka jestem od dziecka i taka juz bede

z tego wyrosłam. Mam kilka pytań. 1. Czy jestes na własnym utrzymaniu czy raczej na rodziców....? nie 2.Czy płacisz z własnych pieniędzy za światło, gaz, czynsz, wodę itp. ? tak 3. Czy płacisz sama za wyżywienie ? Bo światłem, poezją i eterycznością trudno wyżyć ? tak Jeśli odpowiedź na te pytanie brzmi "nie" to jesteś darmozjadem i pasożytem a nie szlachetną i cierpiącą za "milijony" duszą, niezrozumianą przez przyziemne otoczenie. a kto mowil ze jestem szlachetna i cierpiaca za miliony ? nie dopowiadaj sobie marze o czyms większym niz uslugiwanie mezowi i chodzenie do pracy kazdego dnia . dla mnie to nie jest zyciem

Na pewno taka nie będziesz. Jak ci życie da ostro w kośc to światpogląd szybciutko ci się zmieni.

duszy i serca zmienic sie nie da..

tadeusz jestesmy podobno bardzo..

tylko pamiętaj... \"większość ludzi chciałaby żyć na szczycie góry, nie wielu zdaje sobie sprawę z tego, że prawdziwe szczęście kryje się w sposobie wspinaczki\"

Ja byłam taka jak ty. Zmieniłam się. Teraz twardo stąpam po ziemi. Dopiero wtedy można coś ze swoim życiem zrobić. Ja zawsze marzyłam o egzotycznych podróżach. nI dopiero teraz, kiedy sobie w pocie i trudzie na to zarobiłam (ach, jakie trywialne.....:P ) moę to realizować. Nikomu nie usługuję, żyję po swojemu a w tym roku wyprawiam się do Chin na 21 dni. Tylko zamiast siedzieć i użalać się nad sobą wzięłam życie za bary. I wygrałam, z czego jestem dumna.

weim ale dla kazdego co innego jest szczesciem :)

A jeśli mój przedmówca porusz temat darmozjadów już to kilka słów moich na ten temat. Jebnij się w łeb a nie nazywaj darmozjadów darmozjadami! Nie tylko kasa i rzeczy materialne się liczą! współcześni ludzie są głupcami, tylko kasa, samochody, ciuchy, kosmetyki, telefony, komputery... zapierdalają po 25 godzin na dobę żeby tylko mieć lepszy samochód od sąsiada, ja tam wolę pracować mniej tyle tylko żeby mi na życie starczyło i żeby mieć w chuj czasu dla siebie, a nie dla telefonu komurkowego

tylko ze ja chodzac do pracy bede nieszczęsliwa , dla mnie to klatka orgomna i nie moznosc bycia soba . pracowalam nie raz w moim zyciu konczylo sie to po miesiacach represja ze jestem zalezna od tego calego bajzlu..

depresja mialo byc

dlatego wiem ze sie nie nadaje i mozliwe ze kiedys zgine albo mnie zadepcza w tlumie.... nie obchodzi mnie to