Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aalternative

Lepiej być rozwódką czy stara panną?

Polecane posty

no jasne lepiej być rozwódką - czyli tez samotną z bagazem an sumieniu ze wykiwało się kogoś kto kochał - no kurwa gratuluję podejścia - taki rozwodnik to naprawdę pełnia szczęścia - no chyba że ktoś jest zimną wyrachowaną pozbawienia sumienia gadziną co nawet glon z kosmusu przed nia spierdziela - lemoniadka zeswatałbym Cie z jarkiem84 może i Tobie wtedy by coś sie przestawiło w tej głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aadriana tez ma nowoczesne podejście do zycia , ale przynajmiej tzryma sie pewnych zasad i szacunek dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się zdarza wszystko zalezy od podejścia - Tobie sie nigdy nie pzrydaży nie martw sie oto, bo jak ktoś jest ma takie podejście jak Ty to tylko przelotne znajomości - albo ślub a potem zdrady i rozwody no pieknie nie a co? zero zasad najwazniejsza jestem ja... zreszta to samo tyczy się facetów z podobny podejściem jak Ty - tylko po chuj tacy ludzie bawia się w małżeństwa co tym chcą sobie udowodnic co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej mi sie podobal ten tekst '...'rzuc sie na gleboka wode.i zobaczysz jak bedzie.''taki zwiazek z rozsadku to chyba bardziej jak rzucenie sie na kaluze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczymy jak dlugo szczesliwe i wyzwolone samotne kobiety beda trzymaly sie swoich zasad. jak sie znajomi wykrusza-zaloza rodziny to im tylko placz w poduche wieczorem zostanie. wszyscy tu jestesmy mlodzi i teraz dobrze nam sie pisze: lepiej sie realizowac itp. a kuzwa pokazcie mi choc jedna osobe samotna w srednim wieku - kobiete, ktora jest szczesliwa z tego powodu. no chyba ze nigdy nie chciala zalozyc rodziny. vampire jestes facetem i inaczej patrzysz na pewne sprawy. terminowosc kobiety jest krotsza niestety. ja nie pisze ze trzeba brac byle jakie gacie byle by tylko byly - ale czasami trzeba podchodzic do zwiazku "na trzezwo" i przeanalizowac wszystko, pomyslec perspektywistycznie, a nie kierowac sie tylko motylami w d... czy pewnoscia, bo pewni mozemy byc tylko smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jasne tamten co będize zcekał to jelen - a chuj Cie to obchodzi pewnie ze on jest takim samym człowiekiem jak Ty tylko ze w coś wierzy w przeciwieństwie do ciebie - lemoniadka zastanawia mnie kto Ci tak skopał serce i psychę że jesteś taką jaka jesteś.... czyżby równieśnicy nie akceptowali albo jakieś dziwne kompleksy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z rozsadku to by bylo malzenstwo jakby dziewczyna nic do niego nie czula, a kierowala sie np. wzgledami finansowymi. a w tym przypadku tak nie jest, autorka pisze o nim "kochany" itp. czasami malzenstwa z rozsadku sa trwalsze bo sa przemyslane, a takie z "motylkami" na poczatku zazwyczaj koncza sie przedzej niz sie zaczely no bo.. "juz nie jest jak dawniej, nudzimi sie z nim itp"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czym chces z sie kierować co? jak jest nudno albo irytująco to sio bo np. dzieci się urodziły nie takie, bo mąż woli Tv niż picie z toba kawki ( i nie chodzi mi tu o skrajne pzrypadki kiedy mąz leje albo jakaś patologia - zreszta za wyrafinowana jesteś na takie bagno)- dziewzcyno jak kazdy człowiek mas zrozum i musisz być konsekwentna swych decyzji - co facet będzie Cię Kochał a tobie na starśc zachce sie byc młodą - to uwazasz za słuszne i to ma być powód aby zakładac rodzinya potem je rozbijać bo kolezanki sie pochajtały? śmieszna jesteś i od kiedy egoiści patrzą na innych... W żadnym zwiazku nie będzie różowo w ŻADNYM - zawsze bedzie coś - ale jak sie podejmuje decyzję o byciu razem to sie musi miec świadomość że to przezwycieżę a nie!!!( jeszcze arz wykluczam patologie) maży ci sie normalne życie lemoniadka ale za barzdo konfortowa i egoistyczna jesteś zeby coś włożyć od siebie - wnioskuję to po twoich postach, jak sie mylę to mnie ośiweć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to pisaliśmy autorce aby sobie wszystko pzremyślała, zreszta sa już ze sobą 1,5 roku ( co i tak jest krótkim stażem aby się oświadczać) ale motyli w ich zwiazku pewnei już nie ma - w moim już nie było:P a jak są to tylko pogratulowac ze tak długo się to utrzymuje...zakochanie i pełna ekstaza zachwytu jest ulotne, i zakładałem ze chociaz to autorka topiku wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pociesze cie: nikt mi nie skopal ani serca ani psychiki i ze wszystkim innym co wymieniles nie mam problemow. zasady tez mam. tylko ze ty zyjesz w nierealnym swiecie jakim jest internet pieprzysz glupoty nie majace pokrycia w rzeczywistosci. taki z ciebie srustrowany chlopaczek itp. itd. i nie klnij jak do mnie piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie potepiam tego ze nie przyjeła zaręzcyn - to akurat było słuszne,w moim miemaniu... aj tylko potępiam jej podejście i snucie myśli co bedzie jesli przyjmnę zaręczyny chajtnę się to nie będzie jednak to ... aha rozejdę sie ! to piętnuje - jak dla mnie jesli nie jest pewna małżęństwa to niech pogada z chłopakiem abyw strzymał sie z tymi zaręczynami i niech pobędą jeszcze parą, ale jak ma tez oszukiwać że go kocha a w sercu nic nie będzie czuć - tylko będzie powtarzać aby go nie zranić - to wtedy też zacznie to być chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będe klnął kiedy mam ochotę i tyle - i nie jestemsflustrowany tylko nei podoba mi sie Twoje podejście - wybacz mam inne i tyle, i nie zyję w nieralnym świecie, ale chce zyć w świecie lepszym i będę chociażby swoim zachowaniem się o niego starał...tak aby kiedyś moje dzieci mogły nazywać szczęściem cos innego niz rozwód i heja ... ciekawi mnei co Ty pomyślisz o swoim zyciu an starość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ze miałas udane dzieciństwo to plus dla Ciebie - ty amsz zasady moze kiedyś mi będzie dane dowiedzieć sie jakie i jak uznam ze Ty mas zrację a to ja sie myliłem to nawet Cię przeprosze a jak dotąd to z mojej perspektywy Ty pieprzysz głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas spać - marzenia upadły
Odpowiem na Twoje pytanie - pytaniem: Lepiej skoczyć z okna czy otruć się lekami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synastra
A nie mozna byc po prostu wolna kobietą, zawsze trzeba być panna czy rozwódką, po co te określenia badz po prostu kobietą, znaj swoja wartości i nie wychodz za mąż z rozsadku, to nie XIX wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym byla komfortowa i egoistyczna to doradzilabym autorce tak: - zostaw palanta sokoro nie potrafi wzbudzic w tobie milosci, pewnie znajdziesz jeszcze nie jednego. baw sie. zajmij sie soba, milosc cie przeciez odnajdzie. po co ci w ogole facet do szczescia potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lemoniadka chcesz pomarańcza bo cos ci sie kiełbasi - skoro nie jest pewna swych uczuc to moze lepiej jak go zostawi ( choc ja nadal preferuje przeprowadzić sobie analizę i podjac jakas decyzję i sie jej tzryac) niż ma z przymusu wbrew sobie wyjśc za mąz a potem rozbic rodzinę bo to nie to - koformisstka właśnie tak postę puje a co mi tam wezmę chajtnę sie z tym ajak już mi sie znudzi uznam ze to nie to to sobie pójde - zero odpowiedzialności za decyzje! Inni wyczuli sprawę i podowiadają jej drogę taka jaka do jej natury pasuje czyli tą łatwiejsza komfortową + przynajmiej kogos nie zranisz i ab będziesz miała czyste sumienie- a Ty lemoniadka moze i masz jakieś zasady ale przeraża mnie Twoje podejście do sprawy, sumienie bY cie nie zżerało - chyab ze nie amsz sumienai? ( i zeby nei było nie mówię tu o patologiach tylko o normalnych ludziach, kiedy pzryzwyczajenei bierze górę ale potrafią sobie od zcasu do zcasu okazac uczucie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sumienie by mnie zerazlo gdybym byla z kims 1,5 roku i odrzucila zareczyny (bo tyle czasu to chyba nie zabawa), a nie poswiecila sie i sprobowala ulozyc sobie z tym kims zycie, mimo iz bym wiedziala ze moze nie wyjsc. tym bardziej ze facet - jak pisze autorka - dobrze o tym wie. bo niby skad mozesz sam wiedziec ze mimo malzenstwa z milosci, zona nie zostawi cie po 3 latach? ciekawe co wtedy powiesz o rozwodnikach, odpowiedzialnosci, sumieniu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vampire a czemu cie dziewczyna
rzucila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna do dzisiaj
Mam 40 lat i jestem samotną, starą panną. Gdybym jeszcze raz sie urodziła to na pewno wyszłabym za mąż, gdybym nawet jego nie kochała. Życie w pojedynkę nie jest dobrym życiem. Uwierz mi, bo mam w tym względzie doświadczenie. Wyjdż za niego, a zobaczysz, że z czasem będziesz szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×