Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30-tka na karku

czy jest jeszcze szansa na szczęście

Polecane posty

Gość 30-tka na karku

Trzy tygodnie temu skończyło się moje małżeństwo. Mąż odszedł, nie ma nikogo, poprostu uznał, że już mnie nie kocha. Uznał tak w chwili gdy poroniłam ciążę (co prawda mówi, że ciąża nie miała z tym nic współnego). Przez te tygodnie błagałam by wrócił, chciałam coś naprawić. Postanowiłam od dzisiaj koniec biorę się za siebie. Powiedzcie mi czy jeszcze jest szansa na normalny związek i dziecko? Czy którać po 30 roztsła się i ułożyła sobie życie od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokota
jest tu mnóstwo takich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
no wlasnie, fakt ze one sa tutaj a nie przy chlopie swiadczy o tym ze jednak im sie nie udalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma piernik do wiatraka
To tym w udanym związku nie można bywać na forum? Jakiś zakaz na używanie komputera i internetu? Ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczególnie w pracy
należy trwać przy swym chłopie siedzieć, a raczej klęczeć mu u stóp - w jego pracy oczywiście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ukrywam jest to trudne
Ja tez tak mówilam , że jeszcze cos się wydarzy , jeszcze bedzie przepieknie jak mowią slowa piosenki. Dzis jestem dobrze po 30-tce i ciagle sama . Nie podobam sie facetom , nie jestem w ich guscie . Oczywiście z Toba tak byc nie musi , ale po 30-tce poznac fajnego faceta jest bardzo trudno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrzegam malolatow
ale po 40-tce to dopiero sie zacznie..tazke glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrzegam malolatow
a twoj maz to kawal skurwysyna bo mogl przynajmniej poczekac wiec nie zaluj go. Nie jest tego wart. Spojrz na to z innej strony...masz dopiero 30 lat czyli jestes mloda kobieta. Nie rozpaczaj! tylko wez sie za siebie i zainwestuj w wyglad a napewno jakis fajny facet dostrzeze ciebie. Jest mnostwo wolnych facetow i jest i ten , ktory jest tobie przeznaczony bo ten ktorego mialas nie byl twoim przeznaczeniem. Zaakceptuj to i idz swoja, nowa droga zycia a ktoregos dnia podziekujesz temu draniowi, ze dal ci spokoj i szanse na nowe zycie i mozliwosc znalezienia faceta, ktory bedzie cie naprawde kochal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarsa..
Mnie zostawił narzeczony krótko przed slubem.Mam juz troszkę wiecej niz 30 lat. Byłam załamana przez dłuższy czas, doskwierała mi samotność i w końcu założyłam profil na portalu randkowym. Fakt jest tam mnóstwo degeneratów ale uwierzcie czasem można trafić kogoś wartościowego. Tak poznałam swojego obecnego faceta. Może warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30-tka na karku
Witajcie :) Rozpaczałam przez miesiąc. Miesiąc, który był wyrwany z mojego życiorysu. Tabletki, alkohol i papierosy. To tylko było w moim życiu. Nie jadłam, nie spałam. Tak jak, któraś napisała trzeba być skurwysynem, by po tygodniu od poronienia zostawić żonę. Zrozumiałam to. Tydzień temu poszłam pierwszy raz na imprezkę z koleżankami. I poznałam mężczyznę :) Oczywiście na razie nie planuję z nim żadnego związku ale smsy, rozmowy, spotkania dają mi tyle radości, że prawie nie myślę o mężu. Znowu się śmieję :) I teraz już wiem, ze będzie dobrze. Będę szczęśliwa :) Znajdę prawdziwą miłość. Jestem ładną, inteligentną, wykształconą i pogodną kobietą :) I to będę powtarzać sobie codziennie. A ten emocjonalny popapraniec niech idzie w cholerę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tak trzymaj
gratuluje , nad doopkami nie ma co plakac . Tego kwiatu to pół swiatu, jak mawiał moj dziadek. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
z drugiej strony 30 z takim bagazem nie ma latwo. trudno znalezc faceta do zwiazku.; w tym wieku zazwyczaj absztyfikantami sa albo nieudacznicy albo bzykacze albo popaprancy..za duza konkurecja aby liczyc na to, ze jakis fajny facet przemknie sie przez sito selekcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrzegam malolatow...
"30-tka na karku" ten tekst o skurwysynie to napisalem ja...facet. Ciesze sie, ze pokonalas kryzys i zycze ci zebys nie trafiala wiecej na takich skurwysynow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, 30-tka na karku!To ja Ci coś opowiem. Mam na karku 40-stkę:)))choć czuję się jak 20-stka, i ponoć nie wyglądqm na te swoje lata. Byłam w malżeństwie,które się skończyło.powiedziałam sobie-nigdy więcej,chce być sama zająć się tylko synem, czytać,chodzić na spacery...tydzień po tym,jak powizięłam to postanowienie, poznałam jego. Nigdy,nigdy w życiu nie przypuszczałabym ,że się zakocham-i to jak!Jesteśmy przeszczęśliwi, a w 10 miesięcy po tym,jak się poznaliśmy,wzięliśmy ślub. kochana. nie jestem wyjątkiem-znam dużo takich historii. Trzymaj się,i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moskitier
Cześć. Będę mówił krótko i na temat. Mam 21 lat, dorastałem w toksycznym związku ludzi, którzy się nie dogadali, mieli do siebie o wszystko pretensje, można stwierdzić, że żywili do siebie niechęć, brak zrozumienia... Dopiero po 25 latach rozstali się, na co tyle czekali? Na pewno nie na to, że dorosnę. Wszyscy, mężczyźni i kobiety, którzy jesteście w takiej sytuacji jak założycielka tematu, pamiętajcie, że macie jedno życie, to nie banał, stracić chodź jeden dzień dla osoby, do której już nic pozytywnego nie czujecie to nie jest życie. Czasy, gdzie kościół i społeczeństwo zajmowały się "pożądnym" życiem się skończyły, nie bójcie się, szczególnie kobiety, jest Was wiele, takich, które na jedno skinienie mogą zakochać w sobie setki facetów. Znam mężczyzn, którzy kompletnie nie zasługują na swoje żony, lecz nie dochodzi do takich sytuacji. Jeśli jesteś po 30- tce to co z tego, masz dziecko, no i co, może przyszła miłość też ma. Powiem tyle, życie na przymus, z kimś kto Cię nie szanuje, nie stara się dzielić trosk i przyjemności dnia codziennego nie jest drugą połową, jest tylko kimś, z kim jest się połączonym jakimś dobrem materialnym i formalnym. Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×