Nie wiem co zrobic!

W styczniu poznalam kogos, spotykalismy sie, rozmawialismy ze soba o wszystkim, calowalismy sie i kochalismy sie. Zauwazylismy, ze mamy duzo razem i ze bez slow sie rozumiemy... Zawsze jak sie moglismy spotkac caly swiat dla nas byl nie wazny tylko sie liczylo ze mozemy byc razem. Cieszyslismy sie ze sie spotkalismy-dawalo mam to sily. Bylo wszystko tak pieknie i by moglo byc jeszcze piekniej. Jak bysmy byli sami.. Ale on ma dziewczyne z ktora jest prawie 8 lat i jak mam meza z ktorym jest 5 lat.. i nie wiemy czy chcemy sie od nich rostac.. Powiedzielismy sobie ze zostawimy to jak jest i z czasem wszystko sie wyjasni i zobaczymy jak dalej bedzie.. Czesto mi mowil jak bardzo mnie lubi i jak dobrze sie czuje jak jestem przy nim.. Mowil mi, ze zawsze szukal takiej dziewczyny jak mnie i ze mam to wszystko o czym marzyl.. A teraz ostatnim razem jak sie widzielismy powiedzial, ze nie chce mnie juz widziec, ze jest to wszystko bez senu i ze bedzie tak lepiej jak sie juz nie bedziemy widziec.. Udawalam ze mnie to nie ruszylo i powiedzialam mu, ze dobrze jak tak chce... A teraz jest mi smutno bym mogla plakac z zlosci... Nie wiem co zrobic.. Zapomniec i zostawic to tak?

jebnij se w łeb jak rozbijać rodzine to wiesz

Co? Hajtnęłaś się wieku 18 lat?

zostaw. ja tez tak mialem. sprubuj uratowac malrzenstwo. koles sie znudzil albo zona p[ostawila mu ultimatum. z czasem zapomnisz. choc bedzie bolalo kazde wspomnienie o nim

mylslisz, ze jest to dla mnie latwe i ze nie mam wrzuty sumienia?? MAM i to wielkie...!

hajtnelam sie jak mialam 19 lat!

powiem tak, jesli dobrze zrozumiałam masz męża. wiec myśle ze nie tak łatwo bedzie ci d niego odejsc jesli chcoc troche go kochasz. Czemu np z tym drugim nie mozecie zostac dobrymi przyjaciołmi? mam podobny dylemat i ja tam wybrałam. ale nie mam męża.

jego dziewczyna o tym nie wie.. i moj maz tez nie wiem... Ostatnio widzialam jego z swoja dziewczyna-dzwne uczucie to bylo...

zostaw, urwij kontakt, zapomnij. To byla dla ciebie rozrywka i dla niego tez. Cos innego i nowego, dlatego tak was krecilo. On postanowil walczy o swoj zwiazek, ty zrob to samo.

no dobra w wieku 19 lat trzeba się uczyć (z resztą w wieku 23 lat też), a nie o hajtaniu się myśleć no kabaret jakiś czy co no ale dobra, jak już się hajtnęłaś to był to ślub kościelny czy cywilny?

ophioi powiem tak, jesli dobrze zrozumiałam masz męża. wiec myśle ze nie tak łatwo bedzie ci d niego odejsc jesli chcoc troche go kochasz. Czemu np z tym drugim nie mozecie zostac dobrymi przyjaciołmi? mam podobny dylemat i ja tam wybrałam. ale nie mam męża. tak mam meza. Wlasnie nie jest to latwo od niego odejsc. Mimo tego ze jest bardzo ciezko z nim zyc... Jest bardzo dziwny czlowiek..

cywilny slub

Jurku kabareciarzu ja sie hajtnelam majac 23 a 18 mialam na porodowce..... a cos ty taki dociekliwy jaki maja slub? BRUNETKA23 zapomnij o tamtym. walcz o malzenstwo i staraj sie byc szczesliwa mimo wszystko!!

tak mam meza. Wlasnie nie jest to latwo od niego odejsc. Mimo tego ze jest bardzo ciezko z nim zyc... Jest bardzo dziwny czlowiek..

ja nie mam jeszcze dzieci

a to cywilny to tylko cywilny jeśli nie ma dzieci to musisz poważnie się zastanowić nad swoimi celami, dążeniami, uczuciami, nad tym, co to znaczy, że masz dziwnego męża, bo jesteś młoda i może da się w Twoim przypadku wszystko jakoś rozsądnie poukładać zastanawia mnie tylko ów nowy znajomy. Jeśli jest Twoim rówieśnikiem, to ma dziewczynę od 15 roku życia, zastanów się, czy i on jest dobrym wyborem

mama 25 generalnie to fajnie, że taka młoda i już masz dzidziusia ja generalnie nie kwestionuję uczuć i związków bardzo młodych ludzi

maz mi nigdy nie mowi, ze sie cieszy ze jestem z nim i ze mnie kocha.. nic! Dla niego sie tylko liczy co on robi a wszystko co robie ja jest zle. Nawet nie mamy spolnych tematow... zainteresowan. Caly czas probuje cos zrobic zeby bylo lepiej a jego to nie interesuje.. A tutaj nagle ktogos poznalam i ten ktos dal mi uczucie ze ja jestem tez wazna..

(Nie wiem czy więcej osób ma takie wątpliwości ale ja zastanawiam się czy warto cokolwiek radzić osobie, która pisze jakby prawie nie znała swojego języka. Ile więc taki ktoś miałby zrozumieć z odpowiedzi sformułowanej po polsku?)

moj maz bedzie mial 33 lata w tym roku. A ten ktos kogo poznalam ma 29 lat.. A ja mam 23. Ale czy to az takie wazne??

ja mam to samo tylko ze ja jesem zareczona i kocham innego a on jest sam...

droga Brunetko wiek na pierwszy rzut oka nie jest ważny, ale zauważ, że już Twój mąż jest trochę starszy i nie zawsze nadajecie na tych samych falach. Facet 33 - letni może wydawać się dla Ciebie kimś ciekawym, ale dobrze się zastanów nie lubisz rówieśników?

wferfwerf sorry jak moze z bledni pisze, ale chodzilam w niemczech do szkoly i po polsku sama sie nauczylam pisac!!! Wiec sorry za bledy!!

kakaka mam nadzieję że nie masz 18 lat

kakakkaaa a tamten o tym wie, ze go kochasz?

mam 20 wiem zareczyny w takim wieku ;/teraz sama sie zastanawiam po co on sie oswiadczal, mysalam zeby odejsc do tego co kocham ale trudno by mi bylo zostawic studia prace i wrocic 400 km do rodzinnego miasta...

wie, sam mi to tez mowi, pragnie mysli teskni kocha i chce byc ze mna... ale ja mam narzeczonego ktory nie widzi swiata poza mna,,,

Brunetka23 nie szukaj na sile. skoro tamten zerwal wasza znajomosc to znaczy ze jej nie chce. zapomnij o tamtym POCZUCIU ze ktos ci cos daje ze jestes szczesliwa......skoro zerwal to znaczy ze nie jets wart Ciebie. pozatym wyobraz sobie ze...... oboje sie rozwodzicie,,,jestescie razem ..i? i nagle on znow znajduje jakas laske i zuca cie ( bo skoro znalazl laske majac zone to bedzie tak dalej robil) moim zdaniem nie warto... poboli i przestanie

brunetko, daj sobie czas, nie rezygnuj z marzeń o miłości, jeszcze wszystko przed Tobą! Może decyzja o małżeństwie podjęta tak młodo była pochopna? Najwyraźniej nie jesteś szczęśliwa... Rozejście się z mężem to nic strasznego, żaden koniec świata, to nowy początek. Jeśli chodzi o tamtego faceta, on sam musi podjąć decyzję. Pozwól mu na to, nie narzucaj się. Jak naprawdę poczuł, że Ty jesteś Tą Jedyną - wróci na pewno. Jeśli wybrał jednak swoją dziewczynę, nie szkodzi. Widac nie byliście sobie pisani.

mama 25 mowil mi ze dla niego to tez nie latwo, ale ze bedzie tak najlepiej.. jakos to wszystko nie rozumie..