Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka555

Jak odpowiedzieć na to ciągłe pytanie...?

Polecane posty

Mam 33 lata i co jakiś czas z ust rodziny czy znajomych pada pytanie: \"kiedy ślub?\", \"kiedy dzieci?\". Jestem szczęśliwa w związku od dobrych ładnych lat i może kiedyś zalegalizujemy związek (ale to dla naszej potrzeby tylko) Mam dość tłumaczenia się z moich, jakby nie patrzeć, osobistych spraw. Poradźcie, podpowiedzcie jak można uciąć temat w sposób w miare kulturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaaa5555
Wtedy kiedy przyjdzie pora. Będziecie zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kotekPP
mam ten sam problem... tzn ja mam 23 lata, ale od 3 lat mieszkam z facetem, nie wiem juz co odpowiadac na natrętne pytania rodziny i niektórych znajomych "kiedy ślub?", "kiedy dziecko"... denerwuje mnie to, jest nam dobrze tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
a nie mozna tak szczerze "nie wiem; ja bym chciala ale on jeszcze sie nie oswiadczył" wtedy i wy macie kobitki spokoj i cala uwaga rodziny skupi sie na facecie (zreszta zasluzenie)..co moze nawet doprowadzic do tego ze zmeczony nagabywaniem sie oswiadczy a lepiej chyba zeby nagabywala ciotka niz ty sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaszka
Nie mam faceta i nie dotyczy mnie ten problem niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
linka- odpowiedz slowami piosenki : przyjdzie na to czas, przyjdzie czas. a kiedy ? nie wiem. nie czuje np. takiej potrzeby albo spytaj: a czemu cie to ciekawi ? dlaczego pytasz ? chcesz popracowac jako opiekunka ?itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, no powiem Ci ze i ja mialam podobny problem, zawsze odpowiedzi oczekiwano o dziwo ode mnie nie od mojego TZ :) nawet jego rodzinka. a mowilam: wersja 1: jeszcze duzo wody w Wisle uplynie - tu nastepowal usmiech za milion dolarow wersja 2: jak przyjdzie czas - tu jeszcze wzglednie spokojnie wersja 3: dowiecie sie w odpowiednim czasie - to juz z odpowiednia mina nakazujaca pytajacemu nie wnikanie w temat bo to nasza prywatna sprawa. smutna prawda jest taka ze zadna odpowiedz na takie pytania, nie usatysfakcjonuje "zyczliwych" pytajacych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedż po prostu
Jest nam dobrze, tak jak est. Nie mamy potrzeby zmieniać czegokolwiek. U mnie próbowaliśmy już wszystkich opcji, ale pytanie powraca co spotkanie rodzinne. Teraz nic nie mówimy tylko zmieniamy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko msa
powiedz im,ze powiesz im miesiac wczesniej,zeby zdazyli prezent kupic a poki co to jestes szczesliwa i nie zaprzatasz sobie takimi duperelami gllowy jak slub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mi--------
powiedz im,ze to twoja sprawa i ty ich nie pytasz o ich zycie prywatne wiec niech oni tez zajma sie swoim podworkiem...pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- jak człowiek jeździ po świecie i ma zajmującą pracę to nie ma czasu na takie rzeczy.. wiecie jak to jest aha ups.... nie wiecie to jest tekst na takie prostackie pytania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mielismy z mezem ten sam problem przez kilka lat.jestesmy razem od 12 lat,6 lat temu wzielismy slub cywilny,ale pytania wciaz nie ustawaly o slub koscielny,wiec troche dla swietego spokoju,wzielismy slub koscielny 2 lata temu.teraz kolejne pytania o dzieci.jestem juz tym zmeczona,mam dosc.Chcialabym wreszcie moc zyc po swojemu,a nie tak jak reszta.Na dzieci nie damy sie namowic,oboje nie chcemy i nie pomoga tu placz rodzicow,ani obrazanie sie na nas,ani ciagle pytania.Tylko przykro,ze tak sie trzeba "uzerac" cale zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, niektórzy nie pojmują że to czy mamy papier(ślub) i czy chcemy miec dzieci to nasza prywatna sprawa. Tym bardziej ślub kościelny uważam za osobistą sprawę bo nikogo nie powinno obchodzic czy żyję w grzechu czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leon z działek
W filmie "hallo Sczpicbródka" była taka scena: - Panie Salomonowicz, może Pan pożyczyć 10 zł? - Mogę, ale jak wrócę z Radomia, - A kiedy Pan tam jedzie? -Nie wybieram się. Sam używam tego powiedzonka i sprawdza sie ono doskonale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Twoi bliscy sa niegrzeczni. Po pierwsze pytanie jest zle sformulowane - kiedy slub? a deklarowalas wczesniej ze w ogole planujesz? ;-) bo jesli nie to pytanie kiedy jest glupie. Zawsze mozezs tez im zadac krepujace pytanie inpatrzec jak pąsowieją;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym odpowiedziała: słuchaj dowiesz się pierwsza/y lub jak cos to powiadomimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też to pytali
przed ślubem. Teraz jestem po ślubie i wszyscy pytają o dziecko.. Ktoś napisał że ludzie, którzy bez skrępowania pytają o tak osobiste sprawy są niegrzeczni. No ale jeśli bez skrepowania pytają o to wszyscy tzn. że wszyscy są niegrzeczni ? To jak tak to ta niegrzeczność weszła już w taką normę społeczną że aż nie uważa się ją za niegrzeczną przynajmniej ze strony pytających. Generalnie uważam że takie pytanie zadaje się z kilku powodów: 1) brak innych powodów do rozmowy. Człowiek jak chce zabić ciszę to pyta co u kogoś słychać, ale zanim zapyta co u kogoś słychać to przemyśla na jakim etapie życia jest właśnie rozmówca. Tak więc jak rozmawia z gimnazjalistą to zapyta jak tam egzaminy i do jakiej szkoły, jak z maturzystą to gdzie się wybiera na studia, jak z bezrobotnym to pytanie jak tam poszukiwania pracy i czy już coś znalazł (wyjątkowo wkurwiające), jak rozmawia z singlem to pyta czy ma już kogoś.., jak z niesinglem to pyta kiedy weselicho, jak rozmawia z mężatką to pada pytanie kiedy dziecko, jak z mężatką z dzieckiem to pytają kiedy drugie dziecko..., jak z kobietą mającą już dorosłą córkę po ślubie to pyta czy jest jaki wnuk na horyzoncie itd, itp :O 2) jest z podtekstem złośliwym, rozmówca myśli że parka bez ślubu prowadzi zbyt lekkie, łatwe i przyjemne życie, próbuje więc wjechać im na ambicje tak aby w końcu udręczeni presją otoczenia wzięli ślub bo niby dlaczego mieliby mieć lepiej od innych. Oni co prawda wiedzą że i tak niewiele wskórają swym pytaniem ale co tam kropla drąży skałe, nie ? Oprócz tego miło się takiemu dręczycielowi patrzy jak taka parka się produkuje co by tu inteligentnego odpowiedzieć na to krępujące pytanie. Miło jest takiej pijawce kogoś podkurwić że tak powiem. Tych i temu podobnych krępujących pytań jest cały wachlarz, który jest wręcz naturalny na obiadkach u cioci więc nie myślcie sobie że gdybyście byli hipotetycznie po ślubie to że krępujące pytania by się skończyły. My już to bierzemy za coś tak naturalnego, że traktuje to jako śmieszny pretekst do odbycia z kimś malutkiej "bitwy" z czarnym humorem w tle. I nie przeszkadza mi to doprawdy śmiać się z tego. A chciałam zaznaczyć że nie jestem jedynie adresatem tych złośliwych pytań ale również w takim samym stopniu złośliwym pytającym. Reakcje są bardzo różne. Od skrępowania i kąśliwego uśmiechu, po rozbawienie i chęć odwetu Hehe Spośród wielu ludzi z którymi miewałam do czynienia istnieje jedna i uważam że dość skuteczna reakcja, a mianowicie udawanie że się nie usłyszało pytania i kompletny brak jakiejkolwiek reakcji, brak jakiejkolwiek odpowiedzi. I takie coś zacznijcie stosować. Pytający poczuje się zlekceważony, poczuje się jakby palnął coś głupiego i zniechęci się do zadawania pytań. No w każdym razie powinien się tak poczuć. Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkaaaa
Odpowiadajcie po prostu "nie potrzebny nam slub" lub "nie wasza sprawa". To chamstwo tak wtracać sie w cudze zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zawsze odpowiadam
pytaniem na pytanie w takich sytuacjach :D Tzn. pytam taką wścibska osobę jak jej się w małżeństwie układa bo szukam chociaż jednego przykładu szczęśliwej pary po ślubie i jak dotąd nie znalazłam :D A jak mnie pytają kiedy dziecko, to odpowiadam, ze pracujemy nad tym całymi nocami, w pocie czoła i różnych pozycjach. I stąd u nas te wory pod oczami. Cóż...przeważnie zapada krępująca cisza. Albo wszyscy mamy z tego brechę. Co wy się tym przejmujecie w ogóle. Przecież generalnie to i tak wszystkim zwisa czy ktoś ma ślub i dzeci czy nie. Pytają zwykle jak to się mówi...k poddzierżeniu rozgawora ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeglądamy się w innych
"Mam dość tłumaczenia się z moich, jakby nie patrzeć, osobistych spraw." no to przestań to robić nie możesz pomijać milczeniem takie niedyskretne bądź co bądź pytania? można też niegrzecznie odpowiedzieć pytaniem na pytanie: "Dlaczego pytasz?" (innymi słowy - jakie są twoje intencje? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyryty
na pytania rodziny: dwa lata wczesniej damy znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja już od dawna mówię, że trudno wybrać z tabunu chętnych, którzy pchają się oknami, a przed drzwiami w kolejce stoją ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×