Jutro randka z dziewczyną z neta...

Ale się pękam... Poznałem ją w necie, znam z dwa tygodnie. Do tego muszę godzinę jechać do innego, nieznanego mi miasta...

Z Bogiem

Pomóżcie nooo :D

a ty z jakiego miasta jeste ile latek

To nieważne :P

to moze chociaz wiek, to wiele wyjazni

20 :P

napewno juz nagadała barczystych znajomych ze leszcz przyjeżdża i ze na bank bedzie miec telefon i jakas kase, miasta nie znasz to cie wyciagnie w odpowiednie miejsce i...:D

cykasz sie?

Cykam się... Nigdy nie byłem na randce w ogóle, a co dopiero z oosbą poznaną w necie i w innym mieście... Miałem dziewczynę, ale poznałem ją w naturalny sposób i nie było randki zapoznawczej ;p

a co chesz robic na tej randce? Po co sa randki?

do mnie facet ma 500km i chce je pokonac:)

moze warto??

500 km? Powodzenia :)

ja bym olal, to musi byc pasztet i praszczur

Ja mam godzinę autobusem. Wiem, że może być warto, ale cykam się ostro... I zastanawiam się co potem nawet jeśli by coś miało być... skończy się rok akademicki i będę miał do niej 4 gdziny autobusem...

Pasztet i paszczur? Gdyby tak było to bym nie zaczynał znajomości. Naturalna, ładna i zadbana dziewczyna, otwarta i radosna :)

narazie za wcześnie na takie zastanawiania, jak sie zakochasz to będziesz jeździł :)

To ty już z nią slub wziąłeś ?

No wiem, ale ja należę do tych, którzy piszą zawczasu scenariusze :P

Chłopie ty na razie to masz wielkie JOŁ w głowie i mało się nie posikasz z samego szczęścia że się z kimś spotkasz, a poza tym już podjąłeś decyzje że będziesz dojeżdżał 4 godziny... weź ty najpierw się ogarnij bo jak spotkasz się w realu to się okaże że trochę nie ta osoba z którą rozmawiałeś na czacie

Spokojnie, ja właśnie mam duże wątpliwości... Boję sie tego.

A moj wirtualny znajomy nie daja sie namowic ze mna na randke. Mowi, ze to jest zadaleko.

" muszę godzinę jechać do innego, nieznanego mi miasta... Pomóżcie nooo" Moze ktos kupi ci bilet i mape :) Pomozcie no, dobrze ludzie! Veni, vidi, vici i juz jestes mezczyzna:) Glowka do gory! :P

napisz jak bylo