czy da sie oduczyc powsciagliwosci i niesmiałosci?

Nie mam wiekszych kompleksów, bo jedyna rzecza, ktora w sobie nienawidze jest niesmiałosc i poswciagliwosc w pierwszych kontaktach (bez skojarzen:P). Wiem, ze to problem połowy kafeterii, ale może ktoś w jakis sposob stał sie bardziej otwarty i komunikatywny? Bo ja na poczatku kazdej znajomosci (i tu nie chodzi tylko o chłopaków - kazda płec, kazdy wiek, wykształcenie itp, nawet z małymi dziecmi tak mam!) nie moge sie nawet wysłownić, a jesli juz cos mówie, to ograniczam sie do 'tak', 'nie', 'fajnie', bo nic innego nie moze mi przyjsc do głowy:O

trzeba sie przelamac i zaczac dzialac tak jakbys juz nie mial/nie miala w zyciu nic do stracenia. bo jak tak sie bedziesz wiecznie pohamowywac to obudzisz sie tak jak ja w wieku 27 lat z reka w nocniku i juz bedzie za pozno na wiele rzeczy

z moją odwagą nie mam problemów, jedynie to poznawanie nowych osob...cos mnie w srodku hamuje i za cholere nie moge sie tego pozbyc

rozumiem Cie bo ja mam podobny problem...nie raz mam wrażenie że poprostu poznjac nowe osoby nie umiem sie wysłowić... Nie wiem dlaczego tak jest... stres , podenerwowanie...sprawiaja ze mam kompletna pustke w głowie nie wiem co powiedziec, gadam bez sensu... nie wiem co Ci poradzic sama jestem w kłopocie... moze warto wybrac sie do psychologa,... ja planuje to zrobic... pozdrawiam

niesetty musisz trzy dni z dupa na wierzchu latac w kolo domu

za bardzo się staracie żeby dobrze wypaść i wtedy wszystko się pieprzy