Sa jesczez tacy, co nie wierzą w płatny seks.....

:) czytam dziś gazeta.pl i jakiś tam artykulik, że studenci się puszczają. Za kasę. I że nie nazywają tego prostytucja, tylko sponsoringiem i że to niby fajne, ale i tak przed rówieśnikami i mama się wstydzą.... Mało to kurwiszonów na świecie? Agencje pełne. Studentki często dają na prawo i lewo i nie widzą w tym nic złego. W necie nawet się szczycą tym, bo myślą, z eto anonimowe. A tam na forum wypowiedzi po niedzielnej mszy: że nieprawda, nie ma takiego zjawiska i że to margines, który promuje wybiórcza. No ludzie.... Teraz wiem, ze są jeszcze naiwniacy, którzy nie wierzą, że jak się za seks zapłaci, można go mieć zawsze i wszędzie z większością osób. Ludzie sa sprzedajni, taka jest prawda.

Nie wszyscy, nie wszyscy :)

no ok, ale kto w dzisieeejszyzch czasach może uważać, ze trudno zarwać studentkę za kasę?:O 50% studentek jak nie więcej zgodzi się na układ: mieszkanie plus 1000zł miesięcznie na drobne wydatki za seks 1-2 razy w tygodniu. A jak zapłaci się więcej, to ilość chętnych wzrasta. Wszystko jest kwestią ceny....

niestety ale sen o dolinie ma rację ;/ :(

Nie ma racji, bo ja nigdy nie robiłam tego za pieniądze. Nigdy nie robiłam też tego mając na uwadze jakieś korzyści materialne.

no ok, tez tego nie robiłem:D Ale znam wiele osób, które tak robiły kilka lat temu (studiowały ze mną), albo robią teraz. Kumple płaca i posuwają, co im się podooba czasami wystarczy lasce kupić 3 piwa i bilet na koncert, a ona od razu mówi, ż e ok, może za bilet obciągnąć:O Studentki...

A ja jestem przykładem takiej studentki mającej sponsora :P

o, no i się znalazło:D a popatrz, co piszą na forum wibiórczej- nie ma czegoś takiego jak sponsoring, to zły sen, nie ma tego, to niemożliwe: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23&w=94236248 żal tych wszystkich kurek domowych, co nie wiedzą, co ich mężowie robią po pracy:O

Mój akurat wolny jest, więc żadnej kurki domowej nie ma ;) Ale wszystkie dziewczyny któe znam i które są w takich układach mają sponsorów zajętych. Chociaż ja myślę że ich żony wiedzą :)

Kurcze, moja znajoma na studiach przez 3 lata dawała dupy za mieszkanie. jeszcze ładnych kilka lat temu. Najpierw niby znalazła chłopaka, ale miała go gdzieś, po prostu miał mieszkanie i dlatego z nim była. czyli seks za mieszkanie. potem zaczęła szukać innego faceta, w końcu znalazła jakiegoś żonatego. Wynajął jej kawalerkę, dorzucił parę groszy i miał rznięcie prawie codziennie. Facet był gruby, lubił różne dziwne zabawy, kiedyś przyszedł do dziewczyny z kolegą i jak ja przerżnęli we dwóch, odechciało jej się dalej takich "interesów". Wzięła się dziewczyna do roboty jak doszła do siebie.

chupa chuck i jesteś zadowolona z tego interesu? Co w ogóle sądzisz o tym artykule? Babki na forum piszą, z eto żenada i wymysły, że takie coś nie istnieje, a jeśli tak, to straszna patologia i trzeba to piętnować. Co sądzisz o tych żonkach, które nie wierzą w proceder?:D

smutne ;/ :(

A to u mnie jest trochę inaczej :) Mó nie płaci mi za mieszkanie, bo mieszkam jeszcze z rodzicami. Po prostu spotykamy się raz lub dwa w tygodniu. Facet jest kulturalny, przystojny, miły, w seksie oczekuje jedynie normalnego seksu i oralu, bez żadnych innych udziwnień. Do tego normalnie codziennie mamy ze sobą kontakt telefoniczny, mailowy; prócz tego że ze sobą sypiamy to jeszcze się lubimy :) Miałąm duuuużo szcześcia że na niego trafiłąm, o takiego sponsora dzisiaj ciężko :)

Jestem bardzo zadowolona z tego interesu :) A artykuł zaraz sobie poczytam i napiszę co myślę :)

Przeleciałam artykuł tak pobieżnie :) Co ja myślę? No cóż, sama prawda - mnóstwo ludzi tak robi :) Czy to jest kurewstwo? Bo ja wiem, penie tak, i nie boję się użyć tego słowa :P Czy mogę spokojnie patrzeć w lustro? Może mam jakiś psychopatyczny rys charakteru, ale mogę :P Lubię ten układ, serio :) Chyba cię ciekawi ta tematyka? Jak chcesz o coś zapytać, to wal śmiało :)

A żonki któe w to nie wierzą... Niektórzy lubią się oszukiwać bo wtedy żyje się łatwiej - ich sprawa :) Ale trzeba liczyć się z faktem że kiedyś zostaną oświecone, a wtedy to booooli ;)

chupa cuk a gdzie studiujesz?

No tak, ale wytłumacz to żonkom:D Teraz wszystkie pewnie oglądają jakieś seriale. Żal czytać tych ludzi. Nie wiem, gdzie oni żyją i gdzie mają oczy. Chupa, najlepiej napisz tam, co robisz i że ci tio odpowiada i że płacą za to może ich mężowie:D Ludzka głupota i naiwność nie ma granic. Ale oczywiście w PL nikt nie korzysta z prostytucji, agencje działaja pro bono, w zasadzie alfonsi dokładają do interesu.

Na uniwersytecie ;) Taaa, nawet jakbym im napisała to i tak nie uwierzą... :D

Chociaż mnie akurat podejście tych którzy w to nie wierzą bawi :D I jak słyszę że ktoś wygłasza takie teorie to tylko uśmiecham się z mieszanka rozbawienia, kpiny i politowania :D

No właśnie, też myślałem, że zapluję monitor w wrażenia, jak to wyczytałem. Ale trudno. Ludzie są rózni. Sam nigdy nie płacę za seks, ale to, że się czegoś nie robi, nie oznacza, ze tego nie ma:O Redaktorek sklecił krótki tekst, jakieś opowiastki pewnie wyczytane z netu, a gawiedź się oburza, że to niemożliwe, studenci święci a to świństwa i rozpasanie. Nie wiem, gdzie zyją ci ludzie.... Życie ich kiedyś brutalnie sprowadzi na ziemię

chupa chuck napisz ze to robisz i ze ci dobrze, to sie posmiejemy z tego co odpisza