Po rozwodzie i przejsciach nagle zakochana

Jestem kobieta, ktora zawsze zyła intensywnie, praca, studia. Pozniej moj partner ( jeszcze z liceum) podstepnie zrobił mi cudowne dziecko. Kochalismy sie wiec nie było problemu, dylematow. Miałam 22 lata urodził sie gnomciu, wczesniej ślub ( nio przeciez sie kochamy i chcemy byc razem). Sex sredni ale przyzwyczajenie, szacunek i w pewnym sensie uczucie. O zabiegany, ja rowniez realizowałam sie w pracy. Po porodzie chciałam byc z synkiem, maz rowniez był tego zdania. Po dwoch latach okazało sie ze nie pozwala wrocic do pracy, domek na wsi i takie zycie. On miał delegacje, kariere a ja wies zabita dechami i mojego miska, ktoremu nie mogłam dac tyle szczescia jako nieszczesliwa pod wzgledem zawodowym kobieta. Zaczełam mimo wszystko szukac pracy, ponad 100 km od miasta ktore znałam, szło swietnie ale nagle okazywało sie ze gina kluczyki od mojego auta w dniu kiedy mam rozmowe. Odeszłam po kilkumiesiecznych awanturach. Nie jestesmy razem ponad rok, on nadal kocha i cierpi podobno ale zmienic sie nie chciał i ja tego nie chciałam. Musimy byc soba zeby poznac szczescie. Poznałam mezczyzne ktory pozornie to rozumiał a pozniej miałam problemy, nachodzenie molestowanie psychiczne po raz drugi. Zrezygnowana uznałam ze nie jest mi pisany mezczyzna, mam znajomych,dziecko, dobra prace, mieszkanie. Nio i zaskoczenie, poznałam Go. Colerka sama sie dziwie ze to czuje ale miłosc :))). Oboje kontrowersyjni ale nikt nie chce nikogo zmieniac to co dla innych było wada on uwaza za zalete i odwrotnie. Kochamy sie, uwioelbiamy razem spedzac czas, oboje lubimy towarzystwo innych osob, taniec, stare auta, dobry film, motory. On nie krzyczy ze jestem wyzywajaca a wrecz przeciwnie. Nie musze go okłamywac, zdradzac. Sex rewela, bardzo rozny w zaleznosci od nastroju. Z moim miskiem swietnie sie dogaduje i jest w tym sporo czułosci ( moze dlatego ze stracił swoje dziecko). Kurcze mozna:)