Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

profilka

Moje dziecko dostaje histerii- sąsiedzi myślą, że je biję

Polecane posty

Gość a ja napisze wam jak jest
coz, tak dziala oslawiona NIEBIESKA LINIA ;/ to juz zaczyna byc chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaczek30
U nas niestety w bloku mieszkaja same stare katoliczki. MAm syna 2,5 letniego,ktory umie sobie glono poplakac i pokrzyczec!!! Kiedys uslyszalam jak sasiadka z gory mowila mojej z dolu ze musze bic dziecko,skoro tak mocno placze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I wyobrazcie sobie ze teraz wszyscy sasiedzi szepcza i krzywo sie na nas patrza:( A ja prez to popadam w depreche;( Iteraz jak moje dziecko jest nie grzeczne,to boje sie dac mu kare lub czegos zabronic,zeby nie krzyczalo. ALE niestety przez to moj syn robi sie gorzej niegrzeczny Doradzcie co robic,ja juz popadam w depreche:( Najorsze jest to ze nie moge wychowywc syna tak jak ja chce,czyli byc konsekwentna. A zapomnilam dodac ze jak sie robi cieplo to te france siadaja na ławeczce pod moii oknami i bez skrepowania nas obgaduja:( A moje dziecko nawet klapsa ode mnie nie dostalo. Tylko kary. mIESZKAMY w Małej miejscowosci na podkarpaciu a chyba wiecie jak jest w małej miescinie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka174653858y545
witam!!! tez mieszkam na podkarpaciu w malej miejscowosci wiec wiem o czym piszesz.moja mała ma 8 miesiecy ale pol roku temu tez mi sasiadki dup...obrabialy. moja Ola miala kolki i nosilam ja caly czas na raczkach a te wiedzmy gadaly ze pewnie dziecko same lezy caly dzien,,,a co najlepsze ze jak moj mąż wraca z pracy to jest juz spokój...jakby mi cos powiedzialy prosto w twarz to bym wybuchnela i by mnie na dlugo popamietaly...opieprzcie te glupie baby a dadza wam spokój!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdy kilka sloow
wygońcie baby, opieprzcie baby...no tak. polska prywata a nie przyszło Wam do głowy, że Wasze histeryzujące dzieci po prostu PRZESZKADZAJA SASIADOM W ODPOCZYNKU? jesli płacza wieczorami, albo noca, wyjatkowo glosno i intensywnie, to chyba zrozumiałe że słychac takie krzyki za sciana:o jesli nie potraficie uspokoic i wyciszyc dzieci, odpowiednio ich wychowywac, to zamiast pretensji i roszczen - wyprowadzcie sie do samodzielnego domku! blok to blok i nie wolno zakłócacac spokoju sąsiadom - i tak, maja prawo wezwac dozorcę albo policję, jesli Wasze dziecko, pies czy glosna muzyka zaklocaja im spokoj niewazne kto albo co - liczy sie fakt i jeszcze jedno - nerwowi, wrzaskliwi, sfrustrowani rodzice = takie samo dziecko rodzice spokojni, mądrzy, wyciszeni, spelnieni i kochajacy = spokojne, refleksyjne dziecko pomyslcie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMaaMMa
Do prawdy kilka sloow! Jesli tak bardzo przeszkadza starym babom placzace dziecko to niech same sie przeprowadza. Dziecko placze z roznych powodow; nie chce zasnac samo, chce cos czego mu akurat nie wolno itp. Czy mamy wedlug Ciebie powinny ulegac wtedy dziecku, by sasiadki byly zadowolone i mialy cisze? A w nocy tez z reguły nie placze dlatego, ze ma taki kaprys a z jakiejs konkretniejszej przyczyny - choroby, bólu! Ugotowałam sie czytajac Twoja wypowiedz i mam nadzieje, ze taki byl Twoj zamysł (prowokacji) a nie ze naprawde tak myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgggstre
u mnie tez tak jest, i dziecko wlasnie tez ma 2 latkaŁ==

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaczek30
No nie!!!!!ale sie ugotowałam jak przeczytałam tamtego posta!! Pewnie to była jakas starsza sasiadka hehehe I pomyśleć ze tylko sasiedzi potrafia byc tacy beznadziejni,a tu prosze,jeden przykład juz sie znalazł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terapeutka Agnieszka Anita
Mam córkę 1,5 roku i też wpada w szał, dosłownie w żaden sposób nie gdzie jej uspokoić. Zdarza mi się krzyknąć "przestań krzyczeć" czy "już cicho krzyczysz ja nie wiem o co" córki to nie uspokaja ale czasami ja już nie wytrzymuje. Na ręce nie da się wziąć, chce smoczek za chwilę nim rzuca i jak tu jej pomóc. W końcu nie wiem czy to szal jakiś - chociaż nie ma o co, czy po prostu ja coś boli. Jednak córka dużo mówi i że ja coś boli też, a w takich wypadkach nic, tłumaczę to jednak tym, że może tak ja coś boli. Później zasypia bo się przez 20-30 minut tak zmęczy, że pada z nóg. Sąsiedzi pewnie uważają mnie za wiedźme, że tak pozwalam małej krzyczeć, płakać. Do prawdy kilka słów... To leżeli sąsiedzi plotkują, że złe z nas matki - to o czym pisze większość z nas i autorka to znaczy, że są wśc*pskie i nie czaja, że dzieci czasem tak mają i my też z tym walczymy. Głupie baby. A ty co piszesz, że to dlatego, że nasze dzieci spokój im zakłócają to sam/a chyba takiego problemu nie masz i dzieci. Mądry sąsiad jeśli martwi się to pyta i to fakt a nie płoty sieje o stworzonych rzeczach. Natomiast taki, któremu hałas nie pozwala odpocząć, informuje, że dziecko zakłóca jego spokój, jednocześnie jest wyrozumiały - bo wszyscy dziećmi kiedyś byliśmy!!! A nie czatuje na sąsiadów bo na jakimś głupstwie ich przyłapać i puszczać w obieg coś czego sam do końca nie rozumie. A przykład takie dziecko jak rodzice jest żałosny. Dzieci biedne są pracowite a bogate leniwie?? Chyba się komuś coś w głowie miesza. Dzieci bogatych rodziców ćpają a biednych nie?? Ludzie chyba trzeba troszkę życia poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo naoglądały sie tych gówien paradokumentalnych i się bawia w "dobre" sasiadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robisz jak córka w histerie wpada? Yłumaczysz buntem 2 latka bo się naczytałaś :D i pozwalasz dalej na takie zachowanie,a sąsiedzi pewnie dość mają :O Jak dziecko wpada w histerię z byle jakiego powodu to stosuj też kary. Zaraz mnie zjadą,że 2 letnie dziecko i kary,ale własnie tak. Wpadło w histerię? Wyprowadź dziecko do własnego pokoju i powiedz aby przyszło jak się uspokoi,albo posadź w jednym miejscu. Pozwolisz raz to bedzie to wieczne. A sąsiadkom powiedz,że dzieci są różne,i dziecko bez płaczu wychować się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UTerapeutka Agnieszka Anita
Dokładnie tak jak piszesz. 1,5 roku i kara. Nie wiem czy to takie adekwatne jakby się wydawało. Faktem jest, że jej brak rozwala dziecku na jeszcze większe rolę manewru. Ja jeszcze niańczę córkę, bo jak wiemy łatwo się mówi patrząc z boku ale matczyny instynkt nie zawsze rozwala mam obiektywnie podejść do sytuacji. Nie tłumacze sobie tego buntem 2u latka bo w każdym wielu dziecko może takie być. Może i nie musi. Każde dziecko jest inne i w innym tempie się rozwija. Ja tłumaczę takie ataki jakimś bólem. Przy czym teraz akurat ząbkami. Każda mama wie, że dzieci potrafią bardzo boleśnie przechodzić zabkowanie. Córka nie ma jeszcze ocznych, które podobno bolą najbardziej, więc vat to sobie tłumacze. Taki wrzask czasem nawet bez łez potrafi wyprowadzić z równowagi gdy się nie wie jak temu maluchów pomóc a ono nawet nie słucha bo się tłumaczy. Dziwne jest to, że jak ktoś inny wejdzie, przykładowo dziadek czy tata - dziecko przestaje w sekundzie płakać. Jest to niestety stan krótkotrwały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewamama2latki87
Witajcie. Pierwsza podstawowa kwestia jest taka że ciebie sąsiadki pilnują ale zazwyczaj jest tak że tam gdzie coś się dzieje to mają w d##ie albo się boją i tam milczą. Ponado specyfika domów w których cis się dziejejest taka że tam dzieci raczej nie wrzeszcza tylko są potulne wyciszone zastraszone itp i napewno nawet jak rodzice je bija to one tak się boją o wstydza że nie krzyczą. Trochę logiki i empatii ludzie bo sama właśnie mam 2latke która mi tak svhizuje że czasem sił brak... Mieszkam swoim domu ale czasem tak drze buzię ze jestem pewna ze słychać ją na drugim końcu ulicy. Ale powiem wam że chyba wiem co jest u niej powodemm. Uwielbia słodycze i syropy a że ostatnio słabo jadła więc kochana babcia która się nią zajmuje postanowila jej pomóc w zalapaniu apetytu i kupiła jej takowy syrop w aptece. Wracałam z pracy i dziecko od 2tygodni schiz totalny, nie wiedziałam co jest aż babcia się przyznała ze karmi ją tym czymś. Jak odstawiłam babcię i jej syropem na pare dni na bok na chwilę przeszło ale teraz mała domaga się słodyczy i syropu więc znów powtórka z rozrywki.... Niewiem czy wy też macie takie spostrzeżenia ze słodyczami? Help...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to może zacznij ją lać żeby wreszcie zamknęła pi/zdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×