Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tidelidee

Spanie tym razem doslownie razem

Polecane posty

Witam. Mam taki tragicznie durny problem ale mnie on nurtuje. Moze mi cos wyjasnicie. Mam chlopaka, jestesmy ze soba ponad rok. Jestesmy oboje jedynakami, i tym bardziej kazde ciagnie bardziej w swoja strone ale o dziwo w miare sie dogadujemy, potrafimy dzielic obowiazkami, rozumiemy potrzeby tego drugiego, jesli sie klocimy to krotko, wybuchowo ale tez szybko sie godzimy. Generalnie - nie jest zle Jedna rzecz jednak nie daje mi spokoju, gdyz nie potrafimy dojsc do zadnego kompromisu. Otoz moj chlopak nie chce ze mna spac, i tu mowie w znaczeniu doslownym, spedzeniu po prostu nocy u swym boku, abstrahujac zupelnie od seksu, bo nie o tym tu mowa [ a seks jest, choc nie dziki , ale ok ] Rozmawialam z nim na ten temat wielokrotnie, ze jest to dla mnie wazne, ze ja to utozsamiam z czuloscia, bezpieczenstwem, nie moge niestety tez przestac porownywac go do mojego poprzedniego chlopaka [lecz robie to tylko w myslach], ktory sam zabiegal o bliskosc ze mna, potrafil zaproponowac masaz przed snem czy zasypial czesto ze mna na tzw lyzeczke. Tym bardziej przez to porownanie zachowanie mojego obecnego chlopaka jest dla mnie co najmniej dziwnie i...bolesne bo moze mi tlumaczyc ze trudno mu z kims zasnac [nie wymagam spania na lyzeczke , ze nie jest do tego przyzywczajony,ze pracuje na zmiany i jest rozregulowany czasowo [tez to rozumiem] ze zasnie tylko we wlasnym lozku i nazywa to swoim problemem, ale ja i tak czuje sie odrzucona. Jestem ososba ktora tej bliskosci potrzebuje, mamy takie warunki ze kazdy moze wyspac sie we wlasnym, osobnym lozku i zastanawiam sie co by bylo gdybysmy mieli malutkie mieszkanko i jeden pokoj. Probowalam go zrozumiec, zaczelam od prosby by spedzal ze jedna noc w tygodniu np sobote gdy nie trzeba wstawac do pracy, sprobowal moze pare razy, ale czesto konczylo sie wzdychaniem po nocy i tak czy inaczej opuszczal moje lozko w srodku nocy i szedl do siebie. Przynam ze tak, oczywiscie, czasami jest to wygodniejsze, jak druga ososba sie przekreca czy ma niepsokojny sen moze to budzic, a to ze pracuje na rozne zmiany nie sprzyja jego spokojnemu snu, ale ja jak to baba, szukam podtesktow i glebszych powodow jego niecheci, bo jak juz sama to pwoiedzialam, zupelnie tego nie rozumiem , i wiem ze sto innych facetow daloby sie pojkroic zeby sie obok mnie polozyc [tak ogolnie, znajac facetow i co z takiego lezenia moze wyniknac ;)no ale tez wcale nie musi i tez bedzie milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustostan Pustych Słów
Dobrze kombinujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
to jest bardzo dziwne, moze ma nieprzyjemne wspomnienia....np. z dziecinstwa...wypytaj sie delikatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie jest to dziwne. Po prostu jest przyzwyczajony do tego ze zawsze spal sam, do tego ma taki tryb pracy jaki ma i widocznie wygodniej mu kiedy ma swoja przestrzen.Ja tez jestem jedynaczka i swego czasu zdarzaly sie takie problemy.Z moim obecnym facetem jakos umiem zasnac nawet na lyzeczke i nic mi nie przeszkadza,ale to kwestia przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurna jak to jest na tą
łyzeczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak miałem jak twój facet-no po prostu nie mogłem zasnąć lezac w jednym łózku z dziewczyna-wstawałem rano niewyspany i ogólnie nie nadawałem sie poźniej cały dzien do zycia. Unikałem więc spania u niej, no w weekendy sie zgadzałem bo wtedy mało obowiazków to mogłem potem po powrocie od niej odespac w domu. Z czasem przyzwyczaiłem sie, zacząłem zostawac czesciej i teraz to kiedy tylko moge staram sie nocowac z nią. Może zaproponuj mu zeby chociaz co jakis czas spał z tobą, moze co tydzien, potem próbuj czesciej-ot małymi kroczkami-w koncu sie przywyczai i nie bedzie mu przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josió Wilkupnik
Ciekawie wyglądałoby małżeństwo z takim kolesiem. :) Ona w jednym pokoju - on w drugim śpią. Jak chcą seksu, to spotykają się w którymś z łóżek i potem wraca jedno do siebie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbowała ale jej się
też by mi to przeszkadzało, ale nie wiem co ci poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana Okupant Pazdrawlaju
Na łyżeczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Rocker, chyba nie powinnam zbytnio nic wymyslac, tylko on naprawde slabo sie wysypia z kims. Ja tez cenie sobie dobry sen tylko mi obecnosc drugiej ososby obok raczej pomaga, nie sadzilam ze moze mimo wszytsko przeszkadzac. A dzis nie szedl do pracy wiec w nocy wzial dodatkowa kolderke, poduszke i przywedrowal. Lozko szerokie i jakos dalismy rade do rana :) Wiec od czasu do czasu pomolestuje faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może on się moczy w nocy
i mu wstyd i dlatego woli spać sam? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×