Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qazaaaaaa

Zawód - ginekolog

Polecane posty

Gość qazaaaaaa

Może takie dość nietypowe pytanie... Mój chłopak studjuje, zastanawia się nad wyborem specjalizacji. Ostatnio wspomniał, że poważnie zastanawia się nad ginekologią....i nie wiem co o tym myśleć. Świadomość że będzie zajmował się kobietami w tak intymnej dziedzinie trochę mnie przeraża. Nawet pomyślałam sobie aby mu ten pomysł wybić z głowy... Jakoś nie umiem tego pogodzić, chłopak ginekolog, narzeczony ginekolog, mąż ginekolog.. co o tym sądzicie? któraś z was może ma partnera ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Any19
Szkoda że nikt jej nie odp. :) byloby ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" - A mówiła mamusia, zostań Gieniuś ginekologiem, bo to praca lekka i rączki zawsze w cieple - marudził kierowca TIRa zmieniając koło w mroźną styczniową noc..." A tak na serio - dla mnie to lekarz jak każdy inny. To, że jakiś facet w rękawiczce grzebał mi w pochwie nie oznacza przecież, że ma zamiar coś ze mną teges... Przynajmniej jak będziesz niepewna co i jak, specjalista będzie pod ręką. Ciesz się, ze nie seksuolog. Dopiero byłoby śmiesznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewe
lekarz jak kazdy :D lecz jednak bym nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od podejścia jego, Twojego. Rozmawiajcie dużo jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości i obawy. Ja bym sie nie zgodziła. Chodzę do ginekologów- kobiet, opcję ginekolog - mężczyzna uznaję tylko w poważniejszych przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka88
Zgadzam się..to kwestia zaufania i Waszych relacji. Przecież nie wybiera ginekologii po to żeby patrzeć sobie na obnażone kobiety! Wystarczyłoby wejść do internetu a nie męczyć się na medycynie 6 lat a później dalej i dalej. Może poprostu porozmawiaj z nim o swoich obawach? napewno wszystko Ci wytłumaczy i rozwieje Twoje wątpliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
i zaraz sie tu pojawią mężczyźni którzy beda Ci udowadniać ze taki ginekolog to wybiera zawód tylko i wyłacznie żeby sobie dupcie pooglądac... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak wie co robi. Wybierając tę specjalizację zapewnia sobie 2 przyjemnosci na raz: 1. zarabianie niezlej kasy - ginekologia obok stomatologii to najbardziej poplatna gałąź medycyny. 2. Obcowanie z tzipkami wielu kobiet aż do starości. Wbrew temu co pisaly moje przedmówczynię jako mężczyzna zapewniam że jest to atrakcja dla KAŻDEGO normalengo faceta! :D Oby tylko trzymal swoje zachowania na wodzy i nie świrowal jak to się przytrafia niektorym lekarzom tej specjalności. (patrz topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3711319&start=0) Wtedy jego relacje z żona/partnerką mają szansę być poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka88
Typowo samcze podejście do sprawy! Gdyby każdy mężczyzna ginekolog dostawał wzwodu na widok kobiecej pochwy to chyba sam by sie wykonczyl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o wzwod cz prymitywnie pojmowane podniecenie tylko o SATYSFAKCJĘ z obcowania z intymnością kobiet szczegolnie mlodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka88
facet wybiera zawód ginekologa z tak prymitywnych powodów jak możliwość obcowania z intymnością młodych kobiet? nie wierzę, że to takie banalne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak.... Może nie jedyny powod ale jeden z... Drugi to kasa. Natura męska różni się w tej materii od kobiecej diametralnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tej przyjemnosci to niestety ale do ginekologa kobiety chodzą aż do śmierci więc uważam że średnio mają uciechę z oglądania brudnych starych bab czy nawet zadbanych ale powiedzmy po 70

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka88
Chyba, że każdy samiec wychodzi z założenia...wybaczcie za określenie ale jestem niezmiernie rozbawiona..."pipka jest pika" nieważne czy 20 letnia czy 80 :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście starse panie też chodzą do ginow ale zdecydowana większoąść pacjentek stanowią kobiety w wieku rozrodczym. Nie twierdze że praca ginekologa to sam miodzio. Ale przecież nikt nie je samych deserów! :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już był Bywalec, to ja też muszę, nie mogę być gorszy. Uważam, że każdy związek opiera się przede wszystkim na zaufaniu. Jak jest ten fundament, to wszystkie zewnętrzne okoliczności są dla związku mniej groźne. Z drugiej strony ginekolog, nawet jeśli narzuci sobie jakąś dyscyplinę, jest bardziej narażony na pokusy, niż przeciętny facet - są kobiety, które w gabinecie zachowują się prowokacyjnie. Oczywiście, jak w związku jest OK, to wtedy wszystko gra, ale w sytuacji kryzysu ginekologowi łatwiej o alternatywę. Osobiście znam dwóch, którzy w przepisanym męskim wieku kryzysowym (50+) wzięli sobie nowe partnerki. Nie szukali daleko, były to panie, które znalazły się u ich boku opuściwszy nieco wcześniej samolot. Nie warto się natomiast wiązać z ginekologiem, tu nie zgadzam się z Bywalcem, z powodów finansowych. Jest to specjalizacja, która w męskim wydaniu nie ma przyszłości. W USA ordynatorami ginekologii w publicznych placówkach zostają prawie wyłącznie kobiety. Presja na zwalczanie molestowania seksualnego, obawy towarzystw ubezpieczeniowych przed wypłatą odszkodowań za prawdziwe (lub równie często naciągane) oskarżenia o molestowanie, coraz większa świadmość kobiet praw pacjenta (w Niemczech często odmawiają stażystom mężczyznom badania), otóż to wszystko sprawia, że mężczyzna z zawodu ginekologa jest w Stanach i coraz bardziej w Europie Zachodniej rugowany. Że w Polsce będzie podobnie, myślę, to kwestia najbliższych lat. Chłopak dzisiaj na studiach, chcący wybrać tę specjalizację jest w zasadzie przegrany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niklas -----> 🖐️ Jak zwykle jestem pod wrażeniem Twoich madrych wywodów. Jednak musze zauważyć że wkladasz w moje usta (a raczej klawiaturę coś czego nie napisałęm :P "Nie warto się natomiast wiązać z ginekologiem, tu nie zgadzam się z Bywalcem, z powodów finansowych." Ja pisalem tylko o motywacjach modych lekarzy wybiearacych tę specjalizację. Można je streścić w 2 słowach : kasa + tzipki. Kolejność i proporcje moga być tu różne. Nie doradzalem jednak adnej forumowiczce związku z ginem dla kasy! A to dlatego że; 1. Poplatnych zawodow nie brak też poza medycyną 2. Same pieniadze szcześcia (takze w zwiaazku) nie dają. :classic_cool: Nie jestem też pewien czy Twoje proroctwo: "Jest to specjalizacja, która w męskim wydaniu nie ma przyszłości." w odniesieniu do naszego kraju się sprawdzi. USA, Niemcy - prawda. Tam wzorce kulturowe sa inne. U nas znaczna część (większść?) pań - jak obaj dobrze wiemy -WOLI by ich damskimi precjozami zajmwal się facet! Może to się kiedyś zmieni ale ja raczej tego nie doczekam. Ty jesteś młodszy więc może tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×