Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marta341

NIE ZAGLADAJ TU POD ŻADNYM POZOREM !!! /On-48, Ona-30/

Polecane posty

Może masz rację Red ... Nie myle jednak seksu z miłoscia i "drapieżna" do mnie zdecydowanie nie pasuje. Zgodze sie ze to toksyczna trudna sytuacja. Dlatego wiecej ( i najpierw ) staram sie myśleć niż działać zeby jak to napisałeś uniknac tego ze kogos zniszcze czy skrzywdzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to nie było tak przejrzyste od początku - ale chyba warto podkreslić: miedzy mna i panem M. nie ma żadego związku na boku, romansu, zdrady, pocałunków, potajemnych schadzek,seksu itd. Jest zaufanie, jakaś chemia i dużo buzujących emocji, dużo wątpliwosci jak mysle w nas obojgu w jaką strone to zmierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red 11
Dziewczyno ty nawet nie wiesz jak taka sytuacja może spowodować spustoszenie ,w życiu . Wiem że to trudne po pokusa nowego jest bardzo silna,pewnie są aspekty które mówią za a niektóre przeciw.Ja się pewnego dnia obudziłem ale zaręczam ci to był rzut na taśmę, z perspektywy czasu mogę powiedzieć że Pan Bóg czuwał nademną i dał mi ostatki sił, by to przerwać. Może i facet jest super, może mogło by się udać ale pamiętaj jest w związku, i będziesz tylko substytutem , uwierz ja facet ci to mówię i niczym więcej a kiedyś zapłaczesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba troche patrzysz przez pryzmat swoich przeżyc... To jest zupełnie inna historia Red, inni ludzie. I caly czas mówimy nie o przeszłosci tylko snujemy hipotezy co by byc mogło - to nikogo nie rani , prawda ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta przede wszystkim
rozważ konsekwencje jakie poniesiesz ty,bedziesz czekac na spotkania ,smsy itp itd,red ma racje.jeżeli wejdziesz w ten układ ,moim zdaniem w pewnym momencie cięzar tego przeniesie sie na Ciebie,on może miec rózne sytuacje,żona nie zona,spotkania słuzbowe, a ty bedziesz czekać,bo jesli jet chemia jest też fascynacja i zauroczenie,ale on bedzie wrcał do domu,ty bedziesz z tym zostawac sama,możesz nie unieśc emocji które w pewnym momencie zaczna Cie niszczyc i bedzie chaos jak napisął red,poza tym załuz że bedzie to trwało np 3 lata co poxniej?przegapisz byc może szanse na bycie z kims innym ,gdzie akurat nie byłoby takiego układu ze jeste s brzydko mówiąc ta trzecią, tylko normalny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta przede wszystkim
załóz ale byka strzeliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red 11
Widzę że są jeszcze mądrzy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I proszę Cię Red... nie zakładaj co wiem a czego nie. Nie zakładaj z góry najpiostszej wersji jakie każdy z tych 4 osob ma postawym doswiadczenia, przez co w zyciu przeszedł i z czym żyje w pamieci, z czym sie zderza w swojej codziennosci. To nie jest telenowela rozpisana na 4 role z łatwym do przewidzenia schematem : zdradzona cierpiąca żona, znudzony mąż w kryzysie swego wieku, mloda egoistyczna kochanka która nie znalazła miłosci w swoim związku. Zycie jest znacznie bardziej skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to lec ćmo
do ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red 11
Wiesz coś mi się wydaje że raczej nie dociera do ciebie, to co inni mówią lub piszą sama chcesz sobie dopisać scenariusz, więc go sobie pisz a nie pytaj innych. Albo jesteś nawiedzona, albo niedojrzała emocjonalnie, jeśli snujesz hipotezy to nie mów o życiu,a jeśli mówisz o życiu to nie przedstawiaj hipotez dobrze ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam tego człowieka nie od dziś. I wiem ile jest dla mnie wart. Ale nie czekam rozedrgana w histerii jesli on się nie odzywa, nawet przez tydzien, dwa. Już przetrwała nasza znajomosc Swieta Bozego Narodzenia, urlopy, wyjazdy, rocznice i inne newralgiczne punkty. Umiem czekac i byc cierpliwa. Wiem ze czas ktory spedza z Nią i rodziną jest świętym, jest tabu i nie pozwoliłabym sobie nigdy na ingerencję w to lub kłopoty które mogłaby mu przyniesc moja namolność jakakolwiek. Nie wypisuje zadnych tesknych smsów, wiem ze czasem musi panowac absolutna 100% cisza. Nie mam złudzen jak dzierlatka. On sie nie rozwiedzie, ja też nie. Nie czekam na to. Nie mam zamiaru szukac zadnych innych związków i "normalnych 48 latków". Halo, to wogole nie moja bajka.Chcę sie cieszyc tym co zesłał w całym swym skomplikowaniu los.Dojrzale i mądrze, na ile sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie tak cieszysz
to po co załozyłas ten topik? bo jakos w takiej sytuacji nie rozumiem sensu dzielenia sie twoimi przezyciami,jestes szczesliwa ok ,korzystaj z tego i ciesz sie,przeciez i tak wszystko wiesz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze dla niektórych wartościowsze są topiki typu "mojego pudelka porwał jaszczomb" cóż.. załozyłam temat jak wielu tutaj - dlatego zeby porozmawiać na niełatwe czesto tematy, z wiarą że wymiana myśli nie przynosi nikomu krzywdy ...no może po nieprzespanej nocy całej na forum tylko lekko podkrążone oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytam mojego pudelka
jest twoj problem ,do którego trzeba podejśc konstruktywnie i na zimno,ale szczerze mowiac wydaje mi sie ze red i ja napisalismy wszystko co mozna było,teraz nawet juz tego nie chce mi sie pisąć , i juz nawet czytac dlaej bo nie ma to zadnego sensu pappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pomarańczowo
Pomyśl, czy jesteś przygotowana na konsekwencje. Bo Twoje obecne założenia są funta kłaków niewarte, to się zmieni. Gwarantuję Ci. Dziś nie mówisz o miłości, o jego odejściu od żony, o ciszy gdy jest potrzebna. Gdy przekroczycie pewną granicę będzie inaczej. Dziś wydaje Ci się, że kontrolujesz sytuację, ale to nieprawda. Piszesz jak moja kobieta jakieś dwa lata temu. My też mieliśmy bardzo dokładnie sprecyzowane założenia. Miało nie być żadnego romansu, obydwoje jesteśmy w związkach. Wszystko się zmieniło. Sami nie wiemy kiedy. Nie narzekam, tylko uprzedzam, że obciążenie psychiczne jest ogromne. Jeśli chcesz, żeby ten facet był szczęśliwy to zastanów się czy chcesz mu zwalić na kark swoją skromną osobę, czy chcesz żeby miotał się między żoną a kochanką, żeby patrzył z obrzydzeniem na żonę i rozpaczą na dzieci. Czy jesteś gotowa aby patrzeć na cierpienie w jego oczach gdy wraca do domu. Czy jesteś pewna, że on to wytrzyma? Gdybym mógł jeszcze raz przeżyć ten czas to zmieniłbym tylko jedno - uświadomiłbym moją kochankę co będzie dalej. Ponieważ nie mogę tego zrobić czuję się w obowiązku uprzedzić Ciebie. Nie zawsze jest tak, że lepiej spróbować i żałować niż żałować, że się nie spróbowało. A jeśli nadal chcesz wiedzieć co zrobić, żeby go uwieść - popatrz mu w oczy, i jeśli poczujesz, że chcesz go pocałować to znaczy, że on czuje to samo. Wtedy zarzuć ręce na szyję i pocałuj. W ciągu 5 sekund będziesz wiedziała wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
a mi sie wydaje ze autorka po prostu chcialaby sie z tym dojrzalym Panem przespac...tylko nie wie jak sie do tego zabrac zeby to on zainicjowal cala akcje a ona po kilku slowach "ach", "nie mozemy", co Pan robi"...wskoczy z gracja na konika tylko po co te wypisywanie mialkich przemyslen i dorabienie do tego wiekszych uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor-kielce
A ja myślę że odpowiedzialną i cholernie zakochaną w nim dziewczyną, bo zastanawiasz sie nad wszystkim po sto razy, zeby czegokolwiek nie zepsuc, inne - takie które tylko chciałyby sie przespać - pewnie by rzuciły się w wir i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sercowapani
qrcze .nie znosze takich głupowatych wątków! co ludzie nie wymyslą, moe to prba manipulacji..kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwękos
Kobieto, dam Ci chyba złoty medal, taka jesteś wspaniałomyślna i dobra dla ludzi. I jaka mądra... Jestem facetem i nawet mnie nie przekonuje Twoje pie*dolenie, że szanujesz jego rodzinę i nie chcesz nikomu wyrządzić krzywdy. Może przestań myśleć pi*dą i użyj mózgu? Ty i tylko Ty przyczynisz się do rozpadu tej rodziny, bo prawda jest taka, że gdyby facet wierzył w Wasze szczęście, sam by się zmobilizował do działania. Nic nie robi? O ku*wa, a może nie chce? Może jest jeszcze nad tym świecie facet, który nie myśli ch*jem i bierze pod uwagę to, co dotychczas osiągnął? Może nie widzi mu się ryzykowanie utraty rodziny dla kogoś takiego, jak Ty? Jesteś zerem w moich oczach i nie rozumiem, jak możesz w ogóle zakładać taki temat. Współczuję żonom i matkom, które musiały czytać te wypociny. I mam głęboką nadzieję, że jeśli uda Ci się go zdobyć, wspaniała chemia wygaśnie po pierwszym puknięciu/obciągnięciu lub posunięciu. Bo tylko tyle jesteś warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"każdy ma prawo do swoich decyzji, uczuć i moralności.\" Masz całkowitą rację. To prawo ma także jego żona I Twój mąż. Powinniście omówić tę sprawę we czworo. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwękoskwekkwek
ten sam pod roznymi nickami ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xsinski
To typowe pierdolenie o szopenie !!!!!!!!!!!!! nie mam siły tego czytac , czy ten facet istnieje czy też jest wytworem Twojej wyobraźni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×