Gość fiołek89 Napisano Kwiecień 22, 2009 Może zacznę od moich wymiarów: biodra- 84, talia- 70, biust- 92. Dziwne, nie? Ale cóż, zawsze miałam największy problem z wcięciem w talii. Rok temu udało mi się schudnąć dzięki diecie. Ogólnie jadłam wszystko (ograniczając słodycze), tak żeby nie przekroczyć 1300kcal dziennie. No i dodatkowo pieszo chodziłam do szkoły (około 6km dziennie w obie strony). To mi pozwoliło schudnąć 5kg w ciągu 4 msc. Przy wzroście 162 ważyłąm 49kg. I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że przeprowadziłam się i zmieniły się moje nawyki żywieniowe. Także aktywność fizyczna spadła praktycznie do "0". Powróciłam do dawnej wagi. Ale nie mogłąm się poddać, skoro udało mi się rok temu, chciałm powtórzyć to także i w tym. Ze zmniejszeniem ilości kalorii już się tak nie udało (chłopak od czasu do czasu podkarmia mnie słodyczami), ale postanowiłam zacząć ćwiczyć. Przez pond miesiąć ćwiczyłam a6w. Efekty były imponujące. Zaczęły mi się już ładnie kształtować mięsnie brzucha, a tłuszczyk powoli znikał. Jednak przy 20 powtórzeniach (co 4 dni zwiększ się ich ilość o 2) tych ćwiczeń zaprzestałam, czego teraz bardzo żałuję, bo znowu rosną mi boczki. Mimo, że zmniejszyłam kaloryczność spożywanych posiłków, to i tak wałeczki wciąż się utrzymują, a nawet rosną. Wszystko przez siedzący tryb życia (cóż taka praca). Już kilka dni powtarzam sobie,że wrócę do a6w, tylko, że wciąż nie mam czasu. No cóż w końcu trzeba zacząć. A tak apropo kobitki nic nie daje takich efektów w odchudzaniu jak ruch, a ćwiczenia a6w są naprawdę świetne, może trochę ciężkie, ale warte efektów. Naprawdę polecam i zachęcam do ćwiczeń. Podaję link http://a6w.pl/index.html - tutaj poznacie wszystkie zasady a6w. A może przyłączycie się do mnie i będzimy razem wspierać się i mobilizować do ćwiczeń? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach