Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olabogarety

czy niebieska piosenka jest o śmierci???

Polecane posty

Gość olabogarety

nigdy tak nie uważałam, ale spotkałam się z taką opinią i teraz po przeanalizowaniu tekstu sądze, ze ona chyba na prawde jest o śmierci. A tak chciałam ją usłyszec na swoim ślubie...:(. A co Wy sądzicie? Kto wstawi się na nami u Pana co drogami krętymi każe iść Kto nas usprawiedliwi gdy Pan się będzie dziwił że to już właśnie my Ja wstawię się za Tobą i z podniesioną głową dziękował będę, że Pan dał mi właśnie Ciebie W radości i w potrzebnie na lepsze i na złe A Ty choć powiedz słowo, że zawsze byłem z Tobą, bo chciałem tak i już I razem chleb jedliśmy i równym krokiem szliśmy wśród wichrów, pośród burz Ty wciąż mnie ratowałaś, za rękę mnie trzymałaś, gdy z drogi chciałem zejść A ja otuchy krople, gdy oczy miałaś mokre, nie raz musiałem nieść I tak będziemy stali aż w tej niebieskiej sali do tańca zaczną grać Ja wtedy z pierwszym taktem poproszę Cię i raptem Zaczniemy wirować, wolniutko walcować I kręcąc się kręcić na palcach na pięcie Troszeczkę bezmyślnie jak wiosną przebiśnieg.... Ty nieco szalona Cóź żona to żona I w mojej twa ręka Niebieska piosenka Za serca nas chwyta Niebieska muzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście różnie można interpretować, ciężko stwierdzić o czym to jest poza tym, że o partnerstwie, zrozumieniu i miłości na zawsze. Może dlatego chętnie jest wybierana na ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
toć smierc jest nam pisana kto sie urodzil ten umrze....mozna i o simerci pisenki puszczac jak kto chce a ta akurat pisenka jest ...wyrąbiasta; nic tam nie widze ..ostatecznego mozna sie naprwde nią wzruszyc..tak sobie wyobrazam..duza sala, udekorowana balonami, goscia stoja w koleczku i klaszcza, na srodku ona i on, zakochani, wpatrzeni w siebie...i zespol grajacy na keybordzie ..."niebieska piosenke" "Ja wtedy z pierwszym taktem poproszę Cię i raptem Zaczniemy wirować, wolniutko walcować I kręcąc się kręcić na palcach na pięcie Troszeczkę bezmyślnie jak wiosną przebiśnieg...." powiem Wam ze rzadko sie wzruszam ale ta scena mnie wzruszyla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olabogarety
no niby tak. Moja mam jest polonistką i twierdzi, ze ta piosenka jest o śmierci. A poza tym jest o tym, co juz było, minęło. Jakby całe życie byli małżeństwem, a nie dopiero mieli je zawrzeć. A nawet ta "niebieska sala" jakos tak "podejrzanie" brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olabogarety
no nie wiem- ale sam ten fragment- "gdy Pan sie bedzie dziwił, ze to już własnie my" no i ta niebieska sala.... W każdym razie ja już z tej piosenki rezygnuję:) bo nie chce, zeby ktoś myślał, że o śmierci spiewają na moim ślubie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równie dobrze można to odnieść do samego sakramentu i przysięgi składanej przed Bogiem (Pan się będzie dziwił, że to już właśnie my) i sali biesiadnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olabogarety
tez nie wiem, o czym ten "ktoś" pierdzieli. A wracając do tematu- rozmawiałam własnie z moja siostra- równiez polonistką:) i ona mówi, że interpretowali ten tekst n astudiach i jest własnie o smierci...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mac82
Słuchałam kiedyś audycji i piosenkach wybieranych na ślub. Wypowiadał się jakiś polonista i tłumaczył właśnie tą piosenkę. Dziwił sie, że tyle osób chce ją usłyszeć w dzień ślubu, bo ona nie jest o szczęściu i nadziejach na przyszłość dla młodego małżeństwa, ale o trudnych życiowych chwilach jakie mają za soba ludzie dojrzali, więc bardziej pasuje ona na uroczystość obchodów np. 30 czy 50-cio lecia ślubu, bo wtedy ludzie mają juz za sobą cały bagaż doświadczeń. To tyle z tego co wtedy usłyszałam. Ale posłuchałabym także mamy - polonistki, bo pewnie jej interpretacja ma solidne podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolanko
a mnie sie podoba i jak byłam sama przez trzy mechy od mjego narzeczonego i bardzo sie mi teskniło była to moja ulubiona piosenka i wtedy zadecydowałam ze mnie to nie obchodzi jak sobie ktos vedzie interpretował słowa piosenki na moim slubie wazne jest dla mnie to jaki ja mam stanowisko i przemyslenia do piosenki i jakie ja mam z nią skojarzenia wiec żadna śmier ani nic takiego po prostu wspaniała miłośc zaufanie wzajemna pomoc dziekczynienie za to ze mam tą kochaną osobę koło siebuie już w ten dzien i jesli ktos jest ze soba przed slubem kilka ładnych lat i zna sie jak przysłowiowe stare konie i przeżył wiele wspaniałych ale tez i trudnu=ych chwil to piosenka jest ja na miare wstrzelona a tekst typu "Ja wtedy z pierwszym taktem poproszę Cię i raptem Zaczniemy wirować, wolniutko walcować I kręcąc się kręcić na palcach na pięcie Troszeczkę bezmyślnie jak wiosną przebiśnieg.... Ty nieco szalona Cóź żona to żona I w mojej twa ręka Niebieska piosenka Za serca nas chwyta Niebieska muzyka" nie opowiadają o smierci i takich tam tylko w koncu dwie osoby scalają sie w jedno i tworzą jedność i zaczynają nowe życie juz razem na zawsze. Krecąc sie radośnie bezmyśnie szalenie bo tacy są młodzi ludzie kiedy sie cieszą i jest im dobrze ale także z zapewnieniem wsparcia i pomocy na przyszłośc bo w kocy ida razem ręka w ręke. A niebieska piosenka i muzyka jest jak niebiańska muzyka która w tym czasie gra i śpiewa w duszach młody. wiec to taka moja interpretacja kawałka który wrecz kocham i tego bede sie trzymać. A z reszta kazdy widzi to co pewnie chce wiec sami sobie przetłumaczcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolanko
wiec jak z tą piosenka w koncu jest hmmmm kto ma racje pani polonistka czy zwykły człek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto jest autorem
TEGO CHŁAMU??????????????????? ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolanko
znajdz sobie jak cie interesuje na googlach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
ja nie jestem polonistką, la ejak pierwszy raz przesłuchałam to od razu mi się skojarzyła ze śmercia, przemijaniem, umieraniem - nie chciałabym takiego klimatu na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tu chyba nie tak
kolanko rozumiem, że masz z ta piosenką piękne wspomnienia, bo sama piosenka jest piękna. Ale jest ona ewidentnie o śmierci, o tym, co już przeminęło. I nie zmienisz tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janek123456789
Dzieciaki, ta piosenka jest o milosci, o zyciu we dwoje, przez lata, prze trudy, niepokoje, upadki i wstawania. Nie rozumiem tych ludzi, ktorzy graja to na swoich slubach, na poczatku drogi, przed tymi wszystkimi niespodzainkami, ktore ich czekaja. Ja, po 40 latch bycia z Moja Najukochansza Partneka Zycia, czasem wlasnie zadaje sobie pytanie. Kto wstawi sie za nami, przed Panem co drogami kretymi karze isc... Coz te dzieciaki w dniu slubu wiedza o kretych drogach? Zwykle , niestety, wypadaja na pierwszym zakrecie... To jest piosenka o chwilce zastanowienia, spojrzeniu w przeszlosc. Bo tyle juz przszlismy, tyle zrobilismy, I teraz, zaraz, ... to opowie Jemu o tym wszystkim... Coz te dzieciaki w dniu slubu wiedza o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem piosenka jest o parze małżonków, którzy przez życie przeszli razem. Teraz stają przed Panem i nadal są kochajacym się małżeństwem. Nadal czują to, co na początku i patrzą na siebie tak samo jak w dniu ślubu. Kto nie pragnie takiej miłości ? Może właśnie dlatego młodzi wybierają właśnie ten utwór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niebieska piosenka...owszem o śmierci...ale o zdradzie również. Mężczyzna chce wstawiennictwa żony przed obliczem Boga. Życie z żoną na dobre i na złe...tak było, ale z kochanką w tle... "Cóż, żona to żona..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×