Pierwsze opicie się/popijawa.. wasze doświadczenia, rady...

Hej! Jakie macie miłe lub nie miłe wspomnienia dotyczące pierwszego opicia się? I tak w temacie, jakich rady udzielilibyście takiej niedoświadczonej dziewczynie jak ja? I co polecacie (tzn wino, wódka?) na taką popijawę wśród grona najbliższych przyjaciół? Ja niestety nie mogę nic napisać, bo jeszcze nigdy się nie upiłam, a chciałabym wiedzieć jak to jest :) Napiszcie, jak to było u was :D

fuj! Ja wypiłem jak byłem dzieckiem 3 mocne piwa i mi piana z buzi szła i żygałem cały dzien :D a mamie powiedziałem, ze zle sie czuje :D bo mnie do szkoly chciała wysłać :D

załóż pas cnoty!!!!

Schlalam sie wodko, zygalam w wannie, obok kolezanki, jakis chlopak chcial mnie do lozka zaciagnac, przelizalam sie z kazdym chlopem na imprezie i z jedna dziewczyna, nie apmietam, jak wrocilam do domu. Nic fajnego, zaluje tamtego wieczoru :(

poczekaj z tym do 18-nastki :D

podstawowa zasada nie mieszać alkoholi :)

piwo to nie alkohol :D

ja właśnie będę mieć takie spotkanie, na które koleżanki przyniosą alkohol i mamy pić. Tylko się trochę boję, bo nie wiem ,co będę robić jak się opiję...

pij z umiarem i przed popros jakas kolezanke z mocna glowa, zeby w razie co cie pilnowala :P

rozbiorą cie i cie nagrają i wrzucą na you tube i pokaża w szkole :D lepiej z umiarem :D

ochlalam sie mega chamsko na ognisku, wymienilam sline z jakims gosciem z 10 lat starszym, byly macanki, rzygalam dalej niz widzialam, musieli mnie prowadzic do domu, reszty nie pamietam, moze to i dobrze ze nie pamietam ... :|

ja upiłam się pierwszy raz wstrętnymi hranasiami i cytrynową wódką, rzygałam i ogólnie było mi wstyd za siebie i to nie jest miłe wspomnienie :P a moja rada jest taka: jak nie znasz umiaru to nie pij :P

jak juz poczujesz ze nie mozesz pic wiecej to nie pij, nie wlewaj nic na sile, i najwazniejsze NIE MIESZAJ :D

opilem ze polizalem koledze penisa

I nie pij za szybko, bo jak wlewasz w sibie kieliszek po kieliszku, to nie czujesz, ze za duzo juz, bo trzepie cie chwile pozniej ;)

nie mieszaj alko, jak bedziesz pila wódke to rob odstepy miedzy kolejkami bo woda pozno trzepie, najedz sie przed popijawą porząnie i nie wracaj za szybko do domu:D poczatki sa najfajniejsze :p

wodka cytrynowa?? to jest cos takiego?? jeszcze powiedz, ze była gazowana :D

Ja pilam kiedy wodke pomoaranczowa i wisniowa. Mniami :P

a i jeszcze, jak pjesz na siedzaco to se wstan od czasu do czasu i pochodz albo nie wiem :D bo ja raz mialam tak ze pilam pilam, w ogole prawie nie wstawalam, a potem jak juz wstalam to nie moglam na nogach ustac ... ;/ wyjebalam ze 3 razy ;/

a na 2 dzien jeszcze lepsza zabawa z 5 litrami mleka :D i tabletkami na ból głowy :D

to bylo w pierwszej gimnazjum, na dzien wiosny. kolezanka zrobila impre z woda i takimi przeczami i sie spilam po godzinie! obrzygalam jej caly kibel:D a potem koledzy musieli zaciagnac mnie do lozka bo sama nie bylam w stanie dojsc. ale fajna byla ta impreza:D

faja ma racje. Moja kolezanka chlala na lawce, a jak wstala, to sie wyjebala i zab jej sie zlamal :D

nie, nie była gazowana :D:P ale była tak obrzydliwa, że do dzisiaj jej nie tknęłam drugi raz :P a piłam jeszcze czereśniową i tej też już chyba nigdy nie wypiję :P;)

Moja koleżanka w sylwestra napiła sie aż do nieprzytomności :D trzeba było ja nieśc buty pogubiła ... ciezka była więc co chwila na chodniku lądowała :D bo nie mieli siły jej nieśc ... reszta w nie lepszym stanie :D

ale jakby nie było to fajne uczucie jest ...:D

fajne dopóki nie obudzisz się następnego dnia :P

Poszłam nad wodę z koleżankami. Piłyśmy wódkę i piwa i jak już wypiłam 5 i pół piwa to do tej połowy dolałam pół puszki wódki, tak się schlałam że wpadłam do wody, koleżanka mnie przebierała bo miałam całe spodnie zarzygane, do domu dotarłam po 7 godzinach, wspinałam się po bramie bo nie mogłam wstać, później zamknęłam się w łazience i rzygałam do wanny i tam zasnęłam. Ojciec musiał zamek wyłamać żeby mnie stamtąd wyciągnąć i dostałam zjebe :D

Mnie czeka popijawa w sobote. Juz sie nie moge doczekac ;)

a mnie w piatek :p ajjajaj :D

obiecałyśmy sobie z koleżanką, że się upijemy jak zaliczymy chemię, więc nie wiem czy do tego dojdzie, ale to zawsze jakaś dodatkowa motywacja :D