nie moge sie pogodzic z losem...

Z tym ze moi rodzice byli pare lat temu naprawde bogatymi ludzmi, wszyscy ich 'szanowali' i na wszystkie zachcianki bylo ich stac... niestety firma padla i to bylo tez ich wina. teraz nie jest zle ale wiadomo nie stac na takie samochody itp. wiem ze mogloby byc znacznie gorzej ale po prostyu nie potrafie przestac tego rozpamietywac, myslec jak teraz by bylo dobrze i ze POWINNOtak byc a nie tak jak jest teraz :(

nie ma co wracać do tego co było, bo i tak już nie wróci sama mówisz że nie jest źle wiec w czym problem? różne przypadki po ludziach chodzą

przerwa chyba jednak odwrotnie.. mysle ze gdybym nigdy niczego nie miala to nie miasla byc co rozpamietywac..co by bylo gdyby tak sie nie stalo.. chodzi o fakt ze moglibysmy teraz to miec...

a przepraszam to ja zle przeczytalam

nauke? a skad wiesz ze sie nie ucze? bo napislam tu jeden temat? no przestan.. ucze sie bardzo duzo niestety nie mam zapewnionej przyszlosci musze o siebie sama zadbac..

a kto Ci powiedział że rodzice muszą zapewnić przyszłość swoim dzieciom? A może czas najwyższy żebyś to Ty zadbała o nich?

wi-olka chyba nie rozumiesz... chodzi o to ze mogli ,ze teraz by tak bylo anie jest :( rozumiem gdyby zawsze tak bylo ale tak nie bylo..

przykre to jest ale ciesz się że rodzice robią coś żeby bylo tobie dobrze, niektórzy by strzelili sobie w łeb podejrzewam :)

a mnie na nic nie stac,ale ciesze sie,że nigdy nie chodze głodna :) samochody nie sa najwazniejsze.

hffhhf--> ale jak ktoś się z bidy wywodzi to bogatych nie zrozumie przyzwyczaj się do dobrego a pozniej to strać :O prze....