Zmiana oczekiwań..są mezczyzni którzy myślą w podobny sposób?!

Ostatnio wiele wydarzeń spowodowało, że wreszcie się odważyłam być sobą.Byłam wychowywana na spokojną, grzeczną dziewczynę a tak naprawdę to nie byłam ja. I sedno sprawy - chcę teraz stworzyć związek gdzie bedziemy miec wiele przestrzeni dla siebie, wolnosci; nie mam zamiaru go kontrolowac i proby kontroli z jego strony to bedzie dla mnie policzek Aby traktowac siebie nie ja caly swiat i wogole sens zycia ale jak osobę ktora zawsze jest przy mnie, kocha i probuje wspierac na tyle ile moze. Nie dawac na kazdym kroku dowodow uczucia ale poprostu byc Chce trwalego szczerego partnerstwa z duza dawka zaufania Da sie ?

Otwarte zwiazki to nic dobrego :o

a gdzie ona pisze o luźnym związku dla samego dymanka albo o związku otwartym w takim sensie w jakim wy o tym piszecie?... autorko to czego chcesz to normalny zdrowy związek dwóch dorosłych, samodzielnych osób. da się taki związek stworzyć jak najbardziej. tylko trzeba trafic na odpowiednią osobę.

Wiem, że to dziwacznie brzmi, bo od razu może się wydać, że taki brak kontroli to poprostu asekuracyjne zachowanie na wypadek swojej zdrady czy co ...Mi chodzi o to, żeby ludzie wiedzieli czego chcą, bez żadnych gierek i dziecinnych zachowań Zawsze moim facetom wlaczala sie lampka ostrzegawcza gdy zaczeli odczuwać moj spokoj jak nie mowili gdzie ida, gdy dostalawalam smsy od kolegów ze szkoły albo udowadnianie mu na "zawolanie" jak bardzo mi zalezy kiedy poprostu ja nie mam w zwyczaju za czesto tego okazywac...itp Naprawde mam tego dosyc, skoro ja kobieta taka jestem i mam takie oczekiwania to musi istniec podobnie myslacy facet czyz nie? Frufru jesteś w takim związku?

tak. Ja jestem osobą niezależną, trzymana zbyt krótko buntuję sie i uciekam. Muszę mieć swobodę. nie mam ochoty ani kontrolowac kogoś, ani byc kontrolowana. Znalazłam mezczyznę który to szanuje i pewnie między innymi dlatego wyszłam za niego za mąż :P

Czyli to ja mam pecha, że spotykalam zaborczych zazdrosnikow czy takich mezczyzn jest mało?:o

da się, dobrze kombinujesz. Uważam nawet, że to konieczny warunek wierności.

fru fru ale Twój mąż nie nazywa się na "z" ? :)

nie, nie na Z :) no i co się martwisz dziewczyno, znajdziesz odpowiedniego, zobaczysz :)

No dobra wierze, dzieki ;)

zwiazek bez zadnych gierek? obiecanki cacanki a konczy sie jak zawsze

dodam uczciwie, że do tego pięknego miejsca wiodła nas ciernista droga grzechu. To o czym pisze jaasne już było. czasem warto dać swojej połówce drugie życie zamiast orać przeszłość i znów zaczynać od nowa.