Gość Niania Simone Napisano Kwiecień 23, 2009 Odrzuciłam pewnego chłopaka, który się we mnie zakochał. Nie zrobiłam tego w chamski sposób, ale przez to odwróciło się ode mnie kilkoro wspólnych znajomych. Po prostu zerwali ze mną kontakt. Zdarzyło się to w trudnym momencie mojego życia, było mi wtedy bardzo źle z róznych powodów i to mnie dobiło. W efekcie, z tej frustracji i żalu, przestałam się odzywać do tego chłopaka. To znaczy o ile wcześniej mówiliśmy sobie "cześć" i rozmawialiśmy zdawkowo, to zaczęlam udawać, że go nie znam. Teraz strasznie tego żałuję, bo studiujemy na tej samej uczelni i trudno będzie tak się traktować do końca studiów, bo ciągle się gdzieś spotykamy. Chciałabym strasznie, żebyśmy zachowywali się chociaż jak dalecy, nie przepadający za sobą, ale znajomi. Tyle, że nie wiem, jak to zrobić, bo on to przeżywa i chyba zemdleje, jeśli nagle wystrzelę z radosnym "Cześc, co słychać?" I nie mam odwagi. Cholera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach