Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona żona

nieodpowiedzialny mąż

Polecane posty

Gość zielona żona

Witam. Jestem 3 lata po ślubie i z każdym rokiem jest coraz gorzej.Mój mąż okazał sie nieodpowiedzialnym facetem.Odkąd zamieszkaliśmy na swoim ,narobił długów w spółdzielni mieszkaniowej na 8 tyś zl(o niczym nie wiedziałam!). Nie chce sie zatrudnic nigdzie ,pracuje "na czarno" .Mają z kumplem dwu osobową"firme"-zajmuja sie robieniem remontów. Miały byc kokosy z tego a jego nie stać na benzyne ,zapłacenie rachunkó w terminie.Gdyby nie ja i moja skromna pensja(która chociaż jest regulanie),to bylibysmy zadlużeni po pachy. Mój ojciec pomógł spłacic częśc dlugu w spółdzielni za co jestem mu bardzo wdzieczna. Mąż nie zamierza zmienic pracy ,bo "tu mu dobrze"jak mówi.Lata pracy mu nie lecą aon sam ma juz 33lata . Podejście do życia wiecznego chłopca. Nie mamy dzieci ,bo jak zobaczyłam ,jak on sie zachowuje ,to strach było w ciażę zachodzić. Myśle coraz częściej o rozwodzie ,co o tym sądzicie? Na dodatek okazalo sie ,że mąż podżyrował dług swojemu ojcu a ojciec jest niewypłacalny.Masakra.U nich w rodzinie wszyscy żyja "na kredyt".Ojciec wszystkie swoje dzieci w to wciągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj!!! Czytając Twoja wypowiedź,poczułam się jakbym czytała swój pamiętnik jeszcze sprzed roku.Mój mąż był dokładnie taki,jak Twój. Krótko rzecz ujmując,na początku Kwietnia tego roku dostałam rozwód!!! Zaczęłam nowe życie z cudownym Mężczyzną i mam nadzieję zostać niedługo szczęśliwą mamą (z mężem nie mam dzieci-chwała Bogu!!!) Życzę szczęścia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj!!! Czytając Twoja wypowiedź,poczułam się jakbym czytała swój pamiętnik jeszcze sprzed roku.Mój mąż był dokładnie taki,jak Twój. Krótko rzecz ujmując,na początku Kwietnia tego roku dostałam rozwód!!! Zaczęłam nowe życie z cudownym Mężczyzną i mam nadzieję zostać niedługo szczęśliwą mamą (z mężem nie mam dzieci-chwała Bogu!!!) Życzę szczęścia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim człowiekiem
nie masz szans na wmiarę spokojne życie. Szkoda tylko, ze macie ślub... powinnaś chyba pomysleć o rozwodzie a przynajmniej o rozdzielności majątkowej. Pozdrawiam i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żona
silvia20-czyli rozumiem ,ze tacy ludzie juz sie raczej nie zmieniają? Tak sądziłam ,bo jest tylko gorzej.Na nic prośby i grożby. To ja musze w tym związku myslec o przyszłości ,kombinować kasę itp.Ciężko tak .Mimo ,że jest fajnym facetem ,czuje ,że nie dorósł do roli męża i ojca. Zamiast przyjeżdżac z pracy do domu ,woli np z kolegą pojechac do studia tatuażu. I ostatnio oznajmił mi ,że tatuaż sobie robi ,juz ma termin umówiony a ja sie pytam ,co z terminem spłaty mieszkania?? Kurcze ,niby to "tylko"kasa ale przecież ja nie mam w nim żadnego oparcia. silvia20,ciesze sie ,że Ci sie życie tak ułożyło:). Długo byliscie razem? Od początku taki byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viera Viera
tylko wspolczuc.... moj ex tez byl taki... tylko ,ze on nawet do pracy nie chadzal bo za malo mu placili ...a on az po podstawowce byl z wyuczonym zawodem piekarza ;/ spal do poludnia...pil piwko i palil fajki za moje pieniadze. czlowiek bez ambicji...planow....kompletny len i obibok . w dodatku mial pretensje ,ze oczekuje od niego czegos wiecej. to nie byla milosc... polaczylo nas prowizorycznie dziecko. miarka sie przebrala w momencie , w ktorym musialam rzucic studia, opuscic kilkumiesieczne dziecko i wyjechac na Wyspy, zeby zarobic na nas... a raczej na niego i mala...bo ja zylam jak asceta ;/ wrocilam, bo postanowilam isc na studia. byl na mnie wsciekly ,ze nie chce siedziec sama za granica i tyrac na jego oryginalne ciuszki ,uzywki... zaczelam go strasznie nienawidzic...brzydzilam sie nim. postanowilam ,ze to koniec i wywalilam go na zbity pysk. teraz wiem ,ze byla to najlepsza decyzja w moim zyciu :) niczego nie zaluje. jest mi ciezko. wychowuje coreczke, pracuje , studiuje ,robie rozne kursy, zeby w przyszlosci miec lepsza prace... od roku spotykam sie z facetem , ktory jest totalna odwrotnoscia eksa. starszy , dojrzaly , powazny ,ale i ambitny , czuly ,inteligentny... ma dobra posade ( jest pilotem woj.). nie chce ani jego pieniedzy ani domu.... ale tacy ludzie wlasnie mi imponuja... nie ciagnij tego dluzej...bo kiedys kiedy bedzie juz za pozno obudzisz sie z uczuciem ,ze cos stracilas....cos przegralas. bardzo Go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim człowiekiem
wieczny chłopiec z Twojego męża. Zero odpowiedzialności za rodzinę. Jeśc dostanie, dach nad głową ma - dzięki Tobie :) mysli tylko o sobie. Nie marnuj sobie zycia bo tacy sie nie zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,moja droga-tacy ludzie się już nie zmieniają!!!Sama musiałam do tego dojść mimo,iż wszyscy wokół mi tłumaczyli,że on nie jest wart niczego!!! Było coraz gorzej...Z dnia na dzień...Chwilami się czułam jak jego mama a nie Żona.On sobie pracował w ochronie na nocki (połowę nocki spał),był wiecznie zmęczony życiem.Nie wychodziliśmy nigdzie.Stał się leniwy i wręcz odpychający swoją beztroską.A może nie się stał,tylko ja to dopiero zaczęłam dostrzegać.Ja zapieprzałam 2 dni po 12,5 godziny,2 dni miałam wolne.Pracowałam w kawiarni,więc uwierz mi miałam co robić.A gdy przychodziłam do domu (ok.godziny 22:00)mąż leżał na wyrku i nawet nie miał czasu przez cały dzień odgrzać sobie obiadu.Moja mama patrzeć na niego nie mogła.Mieszkałam z Nią a mąż pomieszkiwał z nami.Nie dorósł do roli męża a o dziecku nawet nie myślałam,bo wiedziałam,że przy takim ojcu umrze z głodu,bo ważniejsze stało się picie z kolegami i jego przyjemności (np.samochód) Ja o wszystkim musiałam myśleć.Aż w końcu się wkurzyłam bo dzwonili do mnie z jego banku,że nie wpływają raty.A dałam mu na nie kasę.Od tej pory pracowałam na siebie. Teraz mam raj na ziemi.Mój Aniołek nie pozwala mi pracować.Sam zasuwa ciężko,by niczego mi nie brakowało.Ale znalazłam pracę-nie chcę,żeby wszystko było na Jego głowie.Teraz dopiero jestem naprawdę szczęśliwa!!!Dodam,że mój mąż zostawił mnie dla 16-latki,bo jak stwierdził ma kryzys wieku średniego (ma 27 lat) PARANOJA!!! Rozwód był dla mnie błogosławieństwem!!! Byliśmy razem 10 lat,a 5 lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żona
Viera viera-kochałam Go bardzo ,najbardziej ale czas wiele zmienił. Kiedy bylismy narzeczeństwem i żyliśmy beztrosko wszystko było ok. Wtedy nie dostrzegałam jego nieodpowiedzialności ,mieszkaliśmy z moimi rodzicami ,było łatwiej.Powinnam juz zacząc coś podejrzewać ,kiedy chadzalismy na randki i nie miał nawet kasy ,żeby postawic mi piwo.To ja byłam sponsorką .A musze dodac ,że ja jeszcze wtedy sie uczyłam ,on jest osiem lat starszy i "robił rózne fuchy",też nie miał stałych dochodów.Ujął mnie tym ,że był czuły ,wrażliwy ,nigdy nie podnosił glosu. A ja bardzo potrzebowałam wtedy kogoś ,moi rodzice sie rozwodzili ,miałam troche problemów. Oprócz długów i nieodpowiedzialności zrobił jeszcze jedną rzecz-zdradził mnie psychicznie.I tym złamał mi serducho.Okłamywał mnie ,pózniej przepraszał ,żałowal ,kupowal kwiaty itp,mowil ,ze zrobil to z glupoty.A do mnie wtedy dotarlo ,jak daleko siega jego nieodpowiedzialnosc. Chcialam kiedys ratowac te malzenstwo ale widze ,ze to chyba nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viera Viera
moj facet na koniec tez mnie zdradzil....bo nie chcialam z nim sypiac...napawal mnie taka niechecia do siebie, ze prawie znienawidzilam seks.... teraz jest cudnie...choc tez balam sie ,ze juz dobrze nie bedzie :) nie warto Moja Droga tracic czasu na kogos kto za nic ma Twoje starania i prosby. on juz raczej sie nie zmieni. uluz sobie zycie na nowo i badz szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żona
silvia20,Viera viera-dziękuje wam za wasze historie.Jak widac ,niestety ,nie tylko mnie sie to przytrafiło. Napawa jednak optymizmem ,że wam sie życie na nowo udało ułożyć. Nieodpowiedzialność to straszna cecha,macie racje ,mam wrażenie ,że tylko siedzę i marnuje sobie życie czekając az on sie zmieni a to nie nastąpi nigdy. Najgorsze jest to ,że on potrafi wzbudzać we mnie litość. Teraz to ja jestem ta zła ,i ja debilka ,mam przez to wyrzuty sumienia. Wypomina mi czas ,kiedy trzy miesiace nie pracowałam i że on wtedy płacil rachunki,ciągle tylko słysze mrzonki,ile to zarobi i co kupi.Tylko...ja juz to widze ,ze to tylko mrzonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fliska
Niestety ten typ tak ma. Nieodpowiedzialność na każdym froncie. Szanse ,że się zmieni są zerowe,po prostu dobrze mu tak. Przy takim facecie raczej nigdy nie będziesz pewna jutra. Radzę zakończyć związek,bo niespodzianek ,typu długi może byc jeszcze sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viera Viera
skoro wypomina to znaczy ze brak mu klasy gdy odeszlam tez bylam to zla... w rodzinie mowil ,ze mi odbilo, ze znalazlam sobie innego... mowil wszystko byle tylko nie przyznac ,ze to on byl do niczego :D na szczescie nawet rodzina wie jaki on jest....pochwalili mnie za to ,ze odeszlam :D na poczatku zawsze sa schody... ale jak juz wejdziesz na gore i odetchniesz pelna piersia... ah..wtedy poczujesz szczescie i sile ... zycie nabierze nowego wymiaru.... :D tego Ci zycze... odwagi Słonko.... a chwyt na litosc to stara spiewka...., jedyna bron nieudacznikow...mojemu eks tez sie przez pol roku udawalo mnie nabierac ,ale stwierdzilam ,ze dla siebie to ja ,moje dziecko i moje zycie jest najwazniejsze. on nie zasluzyl bym zmarnowala je dla niego . o nie! ;) 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze piszesz.Tacy jak oni potrafią grać ofiary i wzbudzać litość.Ja na szczęście otworzyłam oczy i serce.Na nową miłość nigdy nie jest za późno.Mam 24 lata,mój Aniołek też i wszystko przed Nami.Nie marnuj sobie życia-masz je tylko jedno.Nikt Ci drugiego nie da _Tak mi zawsze powtarzała moja Mama.Dziś rozumiem sens Jej słów. Nie pozwól by zrobił z Ciebie kata,choć wcale nim nie jesteś.Nie pozwól sobie wmówić,że wszystko,co złe to Twoja wina!!!Na pewno tak robi...co? Pamiętaj,że Ty jesteś najważniejsza!!!Ty,Twoje życie i Twoje szczęście!!! Olej sprawę-jesteś fajną dziewczyną!!!Nie wolno Ci dopuścić do tego,by zrobił z Ciebie śmiecia!!!Jesteś wartościowa i zasługujesz na wzystko co najlepsze-pamiętaj o tym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żona
Viera-ja juz jestem właściwie zdecydowana na rozwód. Przyznam ,że mam juz napisany pozew,byłam u prawnika. Tym tematem chciałam sie upewnic ,że to co robie ,to jedyna słuszna droga.W końcu przysięgalismy sobie w kościele ,czuje sie przegrana w związku z tym ,że nie wyszło ,rozwód zawsze jest jakąś porażką ale wiem ,że ten związek jest bez szans. Nie moge powiedziec ,żebym sie nie starała.Dawałam mężowi szanse na to ,żeby cos zrobił ze swoim życiem.Były obietnice .Niestety ,bez pokrycia. On sie nie zmieni i nawet "wielka milosc"jaka podobno mnie obdarza, nie jest w stanie Go zmusic do tego ,żeby zadbac o nasze życie ,finanse,przyszłośc. PS.My również nigdzie nie wychodzilismy ,bo jemu sie nigdy nie chcialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stenia 1970
mam bardzo podobna sytuacje, moze nie tak doslownie taka sama ale bardzo podobna. jestesmy razem 10 lat i po slubie 6. Niedlugo rozstanie! bo ja mam juz dosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj powiem ci tylko zebys nie marnowala lat z takim czlowiekiem zaslugujesz na szczescie czytajac twoja historie to tak jak bym widziala swojego meza dokladnie to samo tylko u mnie bylo jeszcze gorzej bylismypo slubie ze soba niecale 2,5lata pol roku juz po slubie zostawil mnie z 3miesiecznym synkiem sama wyjechalsobie do mamusi i tam siedzial i mial nas w dupie wiec podalam go o alimenty na syna wogole sie nim nie interesowal nawet nie byl na chrzcinach wlasnego dziecka nieplacil alimentow dla niego zawsze byl wazniejszy komputer gry hazardowe robil dlugi pozniej ja spalacalam za niego tedlugi wiecznie niebylo pieniedzy bo wiedzac ze ma rodzine siedziel od rana do nocy na komputerze to byl jego caly swiat nawet do pracy nie chodzil mial gdzies ze dziecko niema mleka i wogole doslownie komputer zaslonil mu oczy na wszystko po pol roku sie odezwal i blagal o wybaczenie wybaczylam mu ale teraz zaluje ze dalam mu druga szanse bylam glupia bo moze z 3 miesiace bylo ok a potem znow to samo do tego znow zaszlam w ciaze z drugim dzieckiem wiedzial ze niechce narazie dzieci ze chce wrocic do pracy ze mialam plany isc do szkoly florystycznej nio i widocznie mu to nie pasowalo i tak jak urodzilam drugiego synka a mieszkalismy u moich rodzicow rodzice pol roku byli w niemczech a on wiedzac ze sa dzieci znow nie chodzil do pracy i pewnego dnia jak spalam z dziecmi spakowal swoje szmaty i nas zostawil bez kasy bez niczego zabral mi wszystkie pieniadze i poszedl do mamusi a drugie dziecko mialo tez 3 miesiace i tak samo nas zostawil jak z pierwszym dzieckiem to starsze mialo juz 2 latka a ten drugi 3 miesiace i zlozylam papiery o alimenty na tego drugiego papiery o rozwod czekam teraz na rozparwe rozwodowa on wogole odkad uciekl nie zainteresowal sie dziecmi ani zlotowki nie wyslal nie pytal sie o dzieci nie odwiedza ich taki czlowiek to tylko mysli rozporkiem poprostu niedojrzal i naprawde ciesze sie ze tak sie stalo bo sie od niego uwolnilam a zarazem jestem szczesliwa z innym mam cudownego mezczyzne ktory pokochal mnie i dzieci haruje jak wol zeby niczego nam niebrakowalo szanuje nas co jest dla nas wazne i przede wszystkim niedlugo sie do niego przeprowadzamy takze uloz sobie zycie z kims kto bedzie na ciebie zaslugiwal ja po takich przezyciach myslalam ze juz nie bede szczesliwa a jednak zycze powodzenia i szczescia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie_80
Szkoda, że ocknęłam się po najlepszych moich latach. Teraz mam swój wiek, dzieci nie mam (na szczęście, bo nie z nim), studiów nie mam i jestem sama. W sumie nic nie mam, bo "ładowałam" w jego długi. Co spłaciłam to bez mojej wiedzy brał następne. Kłamał, oszukiwał itp. Szkoda czasu i nerwów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsferdvfg
Takiego wybrałaś to po co teraz te żale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Najpierw cisnęłyście na ślub z ukochanym.Teraz psy ma mężu wieszacie. To nazywa się HIPOKRYZJA PUSTAKÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
http://sympatia.onet.pl/tips/experts/zabawy-w-zwiazek-i-testowanie-partnera,5471790,experts-article-detail.html?utm_source=onetsg&utm_medium=linksg&utm_content=testowanie-partnera&utm_campaign=trescired_0501 v v v Tak wyglądają zabawy przed ślubem, bez zastanowienia się. Małżeństwo to nie testowanie produktu. Przed ślubem parę lat ze sobą, a po ślubie nagle grom z jasnego nieba. Więc nie piszcie o zaskoczeniu. Zaskoczyła was odpowiedzialność po ślubie ? Przed ślubem trzeba było być odpowiedzialną. Kto namawiał do ożenku ? Komu spieszyło się do "ołtarza" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak wyglądają zabawy przed ślubem, bez zastanowienia się. Małżeństwo to nie testowanie produktu" xxx malzenstwo to jest testowanie - jak sie test obleje to koniec i malzenstwa;-) xxx Zaskoczyła was odpowiedzialność po ślubie ? Przed ślubem trzeba było być odpowiedzialną Kto namawiał do ożenku ? Komu spieszyło się do "ołtarza" ?" xxxx a co to za slub jak przed jakims olatzrykiem zawierany;-) my mowimy tutaj o prawdziwych malzenstwach - a nie jakichs zabobonach;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia]prrowokatorr ROR Chyba cię pogięło. Testowanie małżeństwa. Koń by się uśmiał." xxxx sugerujesz wiec, ze jestes koniem, hm?;-) xx Testowanie jest przed ślubem. Po ślubie wady skrycie skrywane wyłażą na światło dzienne. Reklamacja do USC o wymianę na inny model" xxxx to kiedy co sie odbywa to kazdy decyduje indywidualnie - jedni testuja sie od razu, inni przez cale zycie - as easy as it is;-) xx No żesz kuźwa twoja spermą pędzony worku. jesteś niezgorszą cipą myślącą tylko jajnikami." xxxx twoja agresja kaze mi przypuszczac ze masz problemy emocjonalne - bardzo ci wiec wspolczuje;-) xxx Móżdżku nawet ani śladu. xxxx bo coz skoro robiles sobie badania - to pewnie wiesz o czym mowisz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie_80
Bo ciągle łudziłam się, że się zmieni. Zresztą obiecywał, ale na tym się kończyło. Mój błąd. Post raczej ku przestrodze dla młodych. Mając tę wiedzę i twardsze serce, które mam teraz- wtedy, zostawiłabym go już po jakimś roku. Po roku znajomości wiele spraw ujrzało światło dzienne. Natomiast, aby oszacować wielkość długów musiałam się posunąć do tego, aby "grzebać" w jego rzeczach, z czego dumna nie jestem, ale dzięki temu byłam w 100% pewna swojej decyzji. Wierze, że są ludzie, którzy są wstanie się zmienić. Niestety nie trafiłam na taką osobę. Nie wróżę mu nic dobrego jeśli dalej będzie tak postępować, ale to nie moja już sprawa. Powoli zaczynam żyć. Wzięłam kredyt, aby skończyć remont domu. Zamierzam część wynająć, aby zyskać dodatkowe pieniądze. W planach mam również firmę i pójście na studia (mam nadzieje, że nie za późno na to). W końcu oddycham. Mój żołądek się ustabilizował, bo z nerwów miałam okropne bóle. Liczę, że kiedyś znajdę mądrego i uczciwego mężczyznę, który będzie miał podobne ambicje i aspiracje do moich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie zdal egzaminu z byci
a partnerem i nalezy rozstac sie jak najszybciej. Zwiazek to szczescie, nie udreka. Tego kwiatu pol swiata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie zdal egzaminu z byci
Nie sztuka sie nie potknac, a potknac sie, wstac i isc dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvofdof
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniek, ale Ty się nie porównu
j z innymi, bo z Tobą się nie da wytrzymać być może pod innym względem - może mimo najlepszych chęci, zarabiasz niewystarczająco dużo żeby zaspokoić potrzeby swojej kobiety? Na to wskazuje Twoja wypowiedź. Wiadomo, że w pierwszym rzędzie idą podstawowe potrzeby do opłacenia - jedzenie i rachunki, dopiero w kolejnej przyjemności, na które chyba Ci nie starcza i co zrozumiałe, nie wprawia w dobry nastrój Twoją kobietę. Dlaczego ona nie pracuje? Taką sobie niezdarę wybrałeś, prawda? Jak kobieta narzeka na Ciebie, a Ty na nią, to do kogo pretensje? Taką masz, jaką wybrałeś. Możesz zawsze poszukać szczęścia gdzie indziej i przestać generalizować. Ona nie zadowala Ciebie, Ty jej, więc jesteście kwita. Inna sprawa, że niektórzy ludzie w ogóle nie nadają się do związków - są zbyt zaborczy i wszystko ma być pod ich dyktando, wtedy rzeczywiście warto sobie poszukać takiej ofiary przemocy domowej, która będzie zadowolona, że jej ktoś nie bije i nie będzie miała za dużych oczekiwań wobec faceta. Byle nie bił, nie upijał się. A ona będzie tyrała, jak trybik w zegarku - gotowanie, pranie, sprzątanie i małżeńskie łoże. Sukienki nie trzeba będzie, bo dla Ciebie to zbędne fanaberie, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiowa31
nauczylyscie robic na facetow to macie, macie ten swój feminizm haha... moja kumpela ma męża ktory dobrze zarabia, ona nie pracuje, kase trzyma ona , maz pyta czy mu da na piwo haha:> odj****a chodzi , maz po robocie to czasem i obiadki jej robi i odrazu napisze że to nie pantoflarz - chłop jak dąb i nie jedna na nim oko by zawiesiła;)mają podział ról, nie danwo mieszkanie kupili bez kredytu( jak pisałam on dobrze zarabia).. kwestia dogadania sie ludzie- zamiast pytac ludzi na necie zapytaj sama siebie czego chcesz, czy ktos przezyje to zycie za Ciebie? jedna napisze to inna tamto- znajdz swój złoty środek- może trzeba było zacząć od wychowania faceta i odrazu pokazania mu czego oczekujesz a nie zagłaskiwania- włazicie tym chłopom w tyłki aż po same gardło:) facet w przeciwieństwie do kobiety musi pracować, od tego jest, jak nie robi to mu odbija- pierwsze co to patrz na jego robote, czy jest sknerą( jak mu zal cie gdzies zaprosić od razu skreślasz), jakie są relacje w jego rodzince, podejście do kredytów( jak porzycza bez myślenia skreślasz)- podejście do pracy kobiety( jak mu nie odpowiada kobieta która nie pracuje skreślasz- jak zachorujesz albo urodzisz dziecko to bedzie miał d**ek problem że nie robisz-Prawdziwy facet potrafi utrzymać i żone i dziecko...reszte skreślasz...tyle...baj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna jestem
Łatwo powiedzieć. Każda by tak chciała, ale ja nie wiem od czego to zależy, że jesteśmy takie głupie. Nie wiem dlaczego jestem taka głupia, czy to miłość, czy po po prostu podświadomie chcę mu wiecznie matkować? Bo tak naprawdę to mam tego dosyć. Mam dość tego, że wiecznie wszystko jest na mojej głowie. Mój mąż też ciągle bierze jakieś kredyty za moimi plecami, a ja się potem o tym dowiaduję przypadkiem i oczywiście spłacam, żeby się nie namnażały. Twierdzi, że mu nie idzie z pracą, że ciężkie czasy, kiepsko teraz itd (jeździ na taksówce). Niby szuka czegoś, ale jak ja bym tak szukała jak on to też do tej pory bym nie miała pracy. W dodatku jestem w ciąży a po ślubie kilka miesięcy. Dlaczego byłam taka głupia... A teraz jestem na skraju załamania... Kocham go, ale nie mogę sobie darować, że od początku to w nim widziałam ale chyba sama siebie oszukiwałam, że on wcale nie jest leniem, tylko naprawdę tak ciężko mu idzie. Nie jest złym człowiekiem, nigdy nie podniósł głosu, zawsze spokojny. Ale nie wiem jak on to robi, że potrafi mnie tak zwinnie przekabacić, że jeszcze ja się czuję winna, i wstydzę się, że mu robię wyrzuty. ALe jestem głupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×