praktyczne aspekty posiadania piersi

Zastanawiam się jak wygląda ludzkie życie gdy posiada on przysłowiowe "cyce jak donice"??? Jak wam się panie żyje ze swoimi piersiami??? Zastanawiają mnie głównie dwie sprawy. Mianowicie czy gdy leżycie na brzuchu to jest wam wygodnie? Czy nie przeszkadzają wam piersi w trakcie leżenia na brzuchu, jaki jest wtedy na nie nacisk??? Oraz zastanawia mnie kwestia obciążenia kręgosłupa. Czy piersi nie ściągają was jakoś do przodu??? Jak to jest???

o kurcze ale pytania :P...ja mam 70H i baaardzo je lubię...nie przeszkadzają przy lezeniu na brzuchu i nie sciągają do tyłu przy chodzeniu...mam nadzieję ze pomogłam :P

70 H, to nie są cyce, jak donice.... zacznijmy od tego.

Wiadomo, że jak ktoś ma ogromne cyce to bolli go kręgosłup.. raz były takie rozmowy w Toku i baba mówiła, ze nie wolno jej spać na brzuchu bo mogłaby po prostu się udusić... Ja mam dosyć duże, i nic nie czuję jak śpię na brzuchu, ale czasami jak długo noszę stanic z wąskimi ramioczkami, to potem mnie kark boli

*stanik *ramiączkami

można przed kolegami nimi potrząść xD

nigdy nie zabraknie smietanki do kawy ;-)

a jakie?

A i jeszcze mi się jedno nasunęło. Mianowicie chodzi mi o bieganie. Każdy wie jak fajnie się trzęsą piersi kobiecie gdy biegnie. Ale czy nie jest to dla was uciążliwe??? Bo przecież taka pierś ma jakąś wagę i gdy tak się trzęsie z góry na dół to czy to wam nie przeszkadza???

z bieganiem to rzeczywiście gorsza sprawa :P...ale na szczęście nie musze biegac :P

o rany.. wystarczy dobry stanik, nike ma takie dobre staniki ale przy naprawdę ogromnych cycach to może boleć, jak tak skaczą A podnieca cię jak o tym rozmawiamy? Cieszysz się, jak laski mają ciężko?