Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość akima887

zrobisz tak jak mówię...- oczywiście ...MAMO?!

Polecane posty

Gość akima887

WITAM Was kochane/i. Mam problem.Jestem z swoim kochanym 2 lata.Oczywiście poznalam jego rodzinkę, on moją więc ok. Do sedna= jego mama.Kobieta despotyczna.Ja boję się jej sprzeciwić - dlaczego?.Nie mam pojęcia! Bywam tam rzadko, żeby miała do mnie dystans i żebym w jej oczach była gościem ... ale nie.To nic nie daje. Zaproszona na obiad nie raz musialam obierać ziemniaki, "ty obieraj w ja pójdę się umyć " - rzuciła szybko bo wróciła przed sekundą do domu.Albo "Złóż stół i poznoś do kuchni"Tak...nie pomyliłam się - tam nie znajdziecie słowa "PROSZĘ / CZY MOŻESZ / MOGŁABYŚ. Tych słów mama mojego Lubego w słowinku nie ma. Po prostu. Od jakiegoś czasu ciągle mówię o tym mówię do niego(jej syna)tak być nie może, czekałam, liczyłam, że coś się zmieni....ale nie. STRACONY CZAS?Kocham go...zależy mi na nim...ALe ost.powiedziała nawet,że musze -" musisz i tk zaczynać szukać bliżej pracy bo całe życie w swoim mieście mieszkać nie będzxisz.."to też był tryb rozkazujący - co robić?na jej słowa powiedziałąm MOjemu Kochanemu to co czułam itd...Odpowiedizał , ze jest stara i gada głupoty....naet,że PRZESADZAM... bardzo mnie zranił, mam problem co z nami dalej, co robić zeby to zmienić?? Pomożcie prosze... M...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna Wandziutka
uhm:) no to fajnie, że Ciebie trzeba PROSIĆ o to, żeby obrała zmianikai albo nakryła do stołu. Ale okej, grunt to szacunek do siebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ja zawsze sama chetnie pomoge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ale nie takim tonem... zrob, wnies.... przysnies...kim ja jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ona mnie juz teraz mowi,ze mam sie szykowac do przeprowadzki/....?szukac pracy nowehj mi kaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsido
kurcze, ja po takim tekscie to chyba bym sie czula jak czlonek rodziny :D trudno wymagac, od starszej kobiety, ktora dopiero co wrocila z pracy, zeby biegala wkolo wszystkich z piorkiem w dupie najlepiej i podawala im 5-daniowy obiad. czasami trzeba po prostu pomoc i ...obrac ziemniaki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
jego sisotra przyjechala z zza granicy i z nia o tym gadala...on podsluchal rozmowe- powiedziała do niej "ze ja go urodizlam i wychowałam zeby sie mna opiekował na starość..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
jego sisotra przyjechala z zza granicy i z nia o tym gadala...on podsluchal rozmowe- powiedziała do niej "ze ja go urodizlam i wychowałam zeby sie mna opiekował na starość..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
niee ona nie pracuje...wrociła z 3 tyg urlopui kazala mu zaprosic mnie na obiad bo tak dlugi mnie nie widziala i sie stesknila...zapomniala i obiedzie i dala noz do reki....tak sie nie robi...ja jak jego zapraszam to wszystko ma do wyboru i pod nos podstawione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ejsido... chyba nie kumasz problemu.To kobieta, która rzadzi wszystkimi dookoła i ma być po jej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu tak właściwie się jej boisz? Szacunek szacunkiem ale nie daj sobie wejść na głowę :o bo będziesz jej niewolnicą. Przykład ziemniaki- wyda ci rozkaz , żartem odpowiedź a co ja gosposia i rób to tak nieporadnie, żeby cię więcej nie poprosiła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
wiem...ale ona nie jest łątwa do zbycia.ona mowiąc "zrób" wtyka już Ci nóż do ręki...nie masz czasu odpowiedizeć bo już jej nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojaxliwa
przesadzasz, moimz daniem po prostu traktuje Cię, jak członka rodziny. Czy do syna albo meza mówi co chwilkę "proszę, czy mógłbyś"? wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
najbardizej smutne jest to ,ze powiedziała ze wychowała go po to zeby jej pilnował...moze ona dąży do tego, żebym go zostawiła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ona nikogo nie prosi..ona kazdemu rozkazuje- tyle , że ja nie musze i nie chce być tak traktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooooooo
radzę się jak najmniej spotykać. Bo ci mózg wypierze na amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ci piszę, rób wszystko wolno, niezdarnie :p obrane ziemniaki powinny mieć kształt kwadracików:p fakt będziesz w jej oczach uchodzić za osobę upośledzoną ale przynajmniej nie będzie się tobą wysługiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
chyba trafiłam dzisiaj na niezbyt fajnych ludzi, ktorzy nie proują pomóc, tyllko pogorszyć sprawę - ktoś pisał:"poczulbym się jak członek rodziny..." to powodzenia, nie masz prawa mieć włsanego zdania, nie masz prawa odmówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta bez złudzeń
Myślę, że przyda Ci się odrobina asertywności. Typu: odłożyć wciśnięty w rękę nóż i powiedzieć "Nie.". Bez wchodzenia w szczegóły. Bardzo jestem ciekawa reakcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
wiem...ona potrafi zadzwonic do mnie na domowy i powiediec:jacek spi ale jak wstanie to byc moze bedzie mnie musial wiesc do kosciola, kolezanki jesli to nie oczywscie moze do ciebie przyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
probuje mi dac do zrozumeinia"on jest moj jak ja go nie potrzebuje to niech jedzie do ciebei"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta bez złudzeń
No to wysłuchaj i nie komentuj, a Jacek zrobi po swojemu i tak. No chyba żeby nie, ale wtedy lepiej jednak zmienić faceta, bo inaczej będziesz mieć trzyosobowe małżeństwo z Tobą na miejscu trzecim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
a co myślicie- przestać jeździć do nich do domu?to chyba nie dobre rozwiazanie - ucieczka...co myslicie otym hasle"wychwalam po to zeby dbal potem moze zyc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie gadaj z nia, pogadaj ze swoim,dokladnie tak jak tu piszesz, to,ze ona tak ich traktuje,to nie znaczy,ze Ciebie tez musi,lepiej,zeby to twoj pojal, chyba,ze on ma w planach mieszkanie kolo mamusi cale zycie,to wtedy lipa, ale przynajmniej bedziesz wiedziec na czym stoisz i czy warto to ciagnac jezeli tobie cos nie odpowiada, a twoj facet to bagatelizuje,to niestety cos jest nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
WIEM kOBIETO BEZ ZŁUDZEŃ...poczekam jeszcze, może teraz jak o tym już on wie...to zacznie coś z tym robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
on cce chyba blisko mieszkać...obawiam się zycia pod telefon...i wogole zbyt czestych odwiedzin....jego brat i siostra wycjechali za granice wiec ich to nie dotyczy i mowia mu :ty masz najgorzej bo tvu chyba zostaniesz..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsido
chwila - jak to nie masz prawa miec wlasnego zdania i nie masz prawa odmowic? niczego takiego nie powiedzialam. owszem, kiedy przychodze do kogos do domu i mam okazje pomoc w przygotowaniu posilku, to zwykle pomaga to rozluznic atmosfere...ale spoko, kazdy to moze odbierac inaczej. wiesz, o ziemniaki to chyba nie ma co kruszyc kopii, bo to jednak drobiazg i w takiej sytuacji mozesz sie w 3 sekundy pograzyc do konca zycia. jesli o pozostale rzeczy chodzi, to nie daj sobie wlezc na glowe. jak ona do ciebie dzwoni i informuje, ze twoj chlopak ja gdzies zawozi, to powiedz sympatycznie "w porzadku, poczekam, umowilismy sie na 20, mam nadzieje, ze zdazy". poza tym takie sprawy zalatwiaj z nim, a nie z jego matka. to ja obarczasz cala wina za wasze problemy, a prawda jest taka, ze to on jest ciota i daje soba pomiatac na prawo i lewo (o ile faktycznie daje, a nie jest to twoje postrzeganie) . i to on ma duzy problem ze soba, a nie jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta bez złudzeń
Tylko nie czekaj wieczność - latka lecą, czas to jedyna rzecz, jakiej nie można nadrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ejsido.... masz teraz racje.... jego wina jest duża...daje jej pozwolenie zeby tak robiła - jak pisalam"ona go tak wych9owala zeby poki zyje nie byla sama\'to samo w sobie jest egoistyczne-zabiore zycie synowi bo ja jeszcze zyje-jak umre -niech ma dziewczyne/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akima887
ja z nia nie zlatwiam...to ona sama dzwoni i zaczyna temat...nie raz dzwonila...ja rozumiem ze cos wazne sie dzieiej ale jak idzie na wigilie do kolezanki a ja zapraszam go na moja,zeby sam w domu nie byl i dzowni kolo 17 powiedziaec ze on musi byc juz w domu bo "ona nie chce sama jesc kolacji"...to tez swiadczy o niej a zostawic go potrafi i nie pomysli co by bylo gdybym go nie zaproisla do mnie\(mam zyczaj ze do mojej babci nie zapraszam nikogo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×