Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwyklaa w swej niezwyklosci

Czy sa tu takie osoby dla ktorych celem zyciowym nie jest slub?

Polecane posty

Gość wojt
myśle, że postrzeganie ślubu jako celu jest niewłaściwe moim zadaniem jest to dopełnienie twojego zycia i naturalna jego częścią , która pojawia sie w odpowiednim momencie (przynajmniej tak winno być) Posiadanie rodziny jest bezcenne relacje jakie mogą łączyć cię z dzieckiem mężem czy żoną itd są nie do zastąpienia cokolwiek człowiek by nie robił w życiu zawsze przychodzi taki moment że nie będzie się miało z kim podzielić tym swoim ciekawym życiem dlatego w życiu ważna jest równowaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbvbvbvv
ale wy durni jestescie, szczegolnie katole autorka nie neguje slubu i rodziny, tylko slub i rodzine jako najwiekszy i jedyny cel w zyciu kobiety jak w sredniowieczu jasne ze rodzina to dla wiekszosci ludzi naturalna kolej rzeczy, to normalne ale nie mowimy tu o normalnosci tylko o tym jak mlode dziewczyny maja za cel tylko znalezc meza i dac sie zaplodnic, nauczcie sie czytac ze zrozumieniem i co byscie nie gadali, jedyny cel - maz i dziecko to cel prostacki i prymitywny, co innego jednak jak kobieta np majac dobra prace juz w wieku 20 lat zaklada rodzine, to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawi pan wójt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wątpie aby decyzja 20latki o założeniu rodziny wynikała z posiadania dobrej pracy, wg. mnie to raczej chęć ucieczki z domu. myślenia, że jedyny cel kobiety to wyjście za mąż w wieku najlepiej do 23 lat i urodzenie dzieci, nie wykorzyni się przynajmniej jeszcze przez 2 pokolenia.. choć wątpie żeby kiedykolwiek się tak stało. Sądzę że wieksza częśc kobiet w wieku tzw. rozrodczym żyje przekonaniem aby wyjść za mąż w miare prędko i mieć dzieci, więc czy nie sądziecie, że te matki za 20lat nie będą mówić swoim córką o tym, żeby wyjszła za mąż? wątpie. to myślenie jest zakorzenione głęboko w społeczeństwie. Dla ludzi dziwakiem jest kobieta która otwarcie przynaje się, ze mając 25 lat nie chce mieć jeszcze rodziny, że nie wyobraża sobie być odpowiedzielną za kogoś 24/7 już nawet pomijam fakt bycia singlem w wieku 25lat - to jest przecież tragedia dla wielu rodzin :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyklaa w swej niezwyklosci
vbvbvbvb dokladnie o to mi chodzilo:) ciesze sie ze chodz jedna osoba uwaznie czyta:) Nie neguje wartosci rodziny absolutnie ale po prostu nie rozumiem tych wszystkich mlodych osob ktore wychodza za maz mlodo a pozniej sa nieszczesliwe bo poswiecily za szybko siebie innym. Bylo tu pare glosow oburzenia, zwlaszcza kobitka okolo 30stki, kochana nie chodzilo mi o twoja grupe wiekowa;) W takim wieku zrozumiale ze decyzja o slubie i dziecku jest przemyslana. Jesli chodzi o to co napisalam o kolezankach z zagranicy, ze sa kolo 30stki i potrafia nadal cieszyc sie zyciem, tam jest inna mentalnosc tam nikt nie bedzie mowil o stara panna, ma wode w mozgu, bo tu 30-letnia singielka takie miano od razu dostanie! Aha i jeszcze jedno ktos stwierdzil ze teraz w wieku 24 lat nie mam juz szans na poznanie wartosciowego faceta bo wszyscy juz sa usidleni....no tak o faceta to trzeba w tym kraju sie juz bic w wieku 17 lat, a po 3 latach zwiazku dazyc do slubu zeby sie nie wymknal, ot cala ideologia! I piekna puenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro w Polsce mentalnosc jest taka zeby do 25r.z wyjsc za maz albo miec przynajmniej narzeczonego to nie dziw sie ze po 24-25r.z ciezko spotkac fajnego faceta. zapytaj sie jakiejs 30 czy sa fajni wolni faceci, jezeli sa to wola mlodsze. dlatego tez majac 30-stke trzeba sobie strzelic w leb, lub wyjechac za granice. ja mam 26lat i tez stwierdzam ze fajni - oceniajac wyglad zewnetrzny - sa zajeci. zreszta ilu tych przystojnych facetow?jest w ogole?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zwyklaa w swej niezwyklosci
ale jesteś żałosna 🖐️. Teraz masz 24 lata ale za 10lat też będziesz w tym samym momencie życiowym, żaden facet nie zechce takiej baby, która nie potrafi zaakceptować odmiennego toku myślenia. I do tego wszystkich oskarża o braki w czytaniu z zrozumieniem... Żenada. To raczej ty nie umiesz tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć chłopaki- w łeb sobie nie szczelaj, znam panny po 25 r.ż które znalazły mężów;) a tak serio to faktycznie jest presja społeczna. sama mam 21 lat i jestem w stałym zwiążku od dawna, ale widzę po koleżankach ze studiów, które są same, że jest im ciężko. rodzina im dogryza, ciągle dopytuje kiedy zamierza się z kimś związać...eh mentalność Polaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caswertyu
Znam dziewczyny, które w wieku 21, 22 lat powychodziły za mąż, dla mnie to zdecydowanie za wcześnie, natomiast dla nich widocznie nie. Poza tym chyba nie jest dziwne, jeśli ludzie mając 22 lata są w związku od powiedzmy 5 lat, czy więcej i chcą się ochajtać. Teraz mam rocznikowo 28 lat, od zeszłego roku jestem po ślubie. Kiedy miałam 24 , 25 lat jeszcze nie myślałam, że juz bym chciała wyjść za mąż, ale tuż przed 26 rokiem życia nagle się zmieniło, byłam wtedy kilka lat w związku. Nie to, że ciągnęłam mojego faceta on też tego chciał, po prostu chyba przychodzi taki moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 33 lata w sierpniu rodzę, żyję w wolnym związku. Wiele osób pytała kiedy ślub skoro zaszłam w ciążę !!!!!!!!!!! ciemnogród i średniowiecze ;)!!!!!!!!!!!!!!! a po cholerę mi ślub, chciałam dziecko to sobie zrobiła ale mąż nie jest mi potrzebny tylko partner życiowy,papier nie jest mi do szczęścia potrzebny. Znam wiele kobiet które na siłę szukają męża jakby to było coś najistotniejszego w życiu, koszmar, oby tylko jak coś dopadną trafiło im sie dobrze a nie skonczyło sie na mordobiciu, pijaństwie i rozwodzie bo takich związków zanam wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, dlaczego niektórzy mają problem ze rozumieniem tego co przeczytają. Autorce chodzi o tzw. \"parcie\" na ślub, męża, dziecko, ale nie jest przeciwna temu aby kiedyś mieć rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze zlo nie tkwi w checi slubu, malzenstwa ale w tym, ze robi sie to dla slubu i malzenstwa jedynia lubiac parnera lub jego pozycje bez milosci kierujac sie jedynie fascynacja i checia osiagniecia celu. Twoje pozostale argumenty sa zenujace autorko bo czyz nie jest tak, ze: 1. Kazdy ma prawo do wyboru wlasnej drogi zycia bez narazania sie na krytyke zazdrosnej? kolezanki 2. Nie powinismy byc odporni na naciski otoczenia i rodziny? 3. Okres do narodzenia dziecka jest najlepszy kiedy matka jest mloda. Podsumuje to tak. Skoro mam ochote zyc po swojemu to co Ci przeszkadza jak zyja inni? A moze oni sie maja upodobnic do Ciebie i wtedy bedzie git?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caswertyu
No właśnie różnie, to z tym jest. Moja znajoma jeszcze z 1,5 roku temu w ogóle nie chciała slubu, a teraz po niewielu ponad roku bycia ze sobą bierze ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
wcześniej już się wypowiadałam ale chciałam jeszcze coś dodać, myślę że przeczytałam ze zrozumieniem i wiem o co chodzi autorce i zgadzam się z nią ale widzę też że nasze społeczeństwo dzieli się na dwie kategorie tych których celem jest ślub i dzieci a drudzy to ci których celem jest wyższe wykształcenie , bardzo dobrze płatna praca co się równa z ciągłą gonitwą za pieniądzem, nie w celu przeżycia a w celu bogacenia się, posiadania wszystkiego co najlepsze a jak dla mnie to też cel narzucany ostatnio przez społeczeństwo. Chciałabym po prostu żeby ludzie nie planowali swego życia według norm, bo tego wymaga społeczeństwo bo albo w wieku 30 lat powinnaś mieć już co najmniej 2 dzieci a jak nie to co najmniej dyrektorskie stanowisko, dom i wypasiony wóz, jak nie masz ani tego ani tego jesteś "przegrańcem" a przecież to moje życie i mam prawo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
ja natomiast jak już pisałam .....dołączyłam do grona mężatek z dzieckiem , widocznie los tak chciał ale u mnie wszystko stało się w odwrotnej kolejności zamieszkanie razem, dziecko, ślub....skromny bez weseliska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie chce brać slubu
i mieć dzieci w ogóle, kto wie, może w wieku 30 paru lat się to zmieni ale jak na razie jestem szczęśliwa bez tego. Mam cudownego faceta, dobrą pracę a gdybym miała mieć dziecko to musiałabym z niej zrezygnować. Dla mnie dziecko nie jest największym szczęściem. Mogą mnie zwyzywać matki Polki że jestem samolubna ale ja mam to gdzieś. Nie mam zamiaru całe życie siedzieć w domu przy dzieciach, gotować obiadki, czy zmieniać pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
jeszcze jedno......kto ma jaki cel w życiu widać na najdurniejszym na świecie portalu Nasza Klasa, tam dokładnie widać to o czym pisałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka zza winkla
do zwyklaa w swej niezwyklosci "ale jesteś żałosna . Teraz masz 24 lata ale za 10lat też będziesz w tym samym momencie życiowym, żaden facet nie zechce takiej baby, która nie potrafi zaakceptować odmiennego toku myślenia. I do tego wszystkich oskarża o braki w czytaniu z zrozumieniem... Żenada. To raczej ty nie umiesz tego..." odezwała się bardzo ambitna jednostka :] dzięki takim prostaczkom jak ty cieszę się, że mieszkam za granicą. tu nikt na nikogo nie naciska. mam partnera i mam prawie 27 lat. kiedyś planuję wyjść za niego za mąż, ale na pewno nie teraz. i nikomu nic do tego!! czy zrobię to w wieku 30 lat, czy 34... ;) a pani/pan, którą/-ego zacytowałam powyżej, jest chyba wielkim wrogiem kobiet... kobiet, które wiedzą czego chcą i dla których jedynym,"najwłaściwszym" priorytetem, NIE JEST złapanie faceta i zaprowadzenie go siłą pod ołtarz ;] autorka nie neguje posiadania rodziny - czytajcie proszę ze zrozumieniem. chodzi jej tylko o to, że na kobiety (w polsce) wywiera się niczym nieuzasadnioną presję jak najszybszego wyjścia za mąż i rodzenia dzieci. kobiety o odmiennym sposobie myślenia są uważane za dziwolągi, za gorszą kategorię. i to jest bardzo smutne. ludzie dojrzewają do założenia rodziny w różnym czasie. dla jednych będzie to wiek 21 lat, dla jeszcze innych będzie za wcześnie nawet w wieku 32 lat.. trochę szacunku i zrozumienia, ludzie! a potem czytamy topiki "nieszczęśliwa w małżeństwie", "krajobraz po zdradzie" etc. i czytamy je tylko i wyłącznie dlatego, że ludzie brali ślub pod swoistą społeczną, rodzinną presją... i jeszcze raz: cieszę się, że mieszkam za granicą :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszęęęę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
fajny temat więc się udzielam.....jeszcze przypomniało mi się moje życie i parcie społeczeństwa na temat naszego "celu" mając wiek autorki jak słyszałam po raz setny kiedy zamierzam kogoś poznać....jakby to ode mnie zależało:( potem było a kiedy ślub?? no i słynne latka uciekają a ty nie masz dziecka?? o zgrozo cały czas coś. Teraz jest najlepsze, bo jak już pisałam jestem mężatką i mam dziecko czego nie żałuję ale społeczeństwo chce więcej i pojawiają się masowo pytania..a kiedy drugie, to żałosne i tak całe życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
szkoda tematu, dość ciekawy dla odmiany od "starających się a potem odchudzających"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo juz to
dla mnie nie jest slub celem zyciowym mam 25 lat, chce sie usamodzielnic, miec mieszkanie ( tutaj czesto slysze ze po co mi ono, moge sie wprowadzic do faceta :O ) na razie mam kiepsko platna prace i magisterke na karku poza tym twierdzenie ze najlepsi faceci sa zajeci to tez super wymysl, co z tego? wlasnie w tym wieku ropadaja sie wczesne, malo przemyslane zwiazki, widze w moim otoczeniu, a taki facet to juz zaliczyl zwiazek a nawet rozwod jest lepszym partnerem bo ma doswiadczenie i wie czego chce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swojego zabieram
mam 22 lata, w zwiazku od 5 lat, zarabiam powyzej średniej krajowej, utrzymuje się sama. Nie chce brac slubu, chociaz chlipak caly czas mi gledzi o jakis zareczynach - ma 26lat - slubie. Dzieci nie chce miec w przeciagu najblizszych 10 lat (tutaj się akurat zgadzamy). CHce zyc dla siebie, dla swojego chlopaka, chce jak najwięcej zoabczyc, zwiedzić jak najwięcej miejsc, a na obecna chwile dzieci kojarza mi się z cięzarem, który uniemozliwi mi te rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agfnbf
podnosze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×