zwiazek bez zobowiazan

witam :) mam problem bylam kiedys z pewnym facetem ale nam nie wyszlo bo on mnie strasznie olewal...pozniej ze mna zerwal jak pozniej okazalo sie dlatego ze bylam dziewica.po jakims czasie zaczelismy sie znow spotykac nie bylam juz wtedy dziewica i jakos tak wyszlo ze on zaproponowal zwiazek bez zobowiazan bo uwazal ze lubi zycie singla i nie jest gotowy na zwiazek.kocham go i to bardzo.on jest dla mnie mily i wogole ale potrafi np powiedziec "sprobujmy anala bo zadowolisz tym swojego przyszelgo meza"...boli mnie to strasznie...nie umiem sobie z tym poradzic powoli czuje sie wykorzystywana i czuje ze moze to ze nie jest gotowy na zwiazek to zwykla sciema zeby mnie bezkarnie bzykac..ciezko mi...sadzicie ze jesli facetowi zalezy na kobiecie to bedzie z nia mimo wszystko? czy on mnie oszukuje?pomozcie prosze...bardzo go kocham

bo stracisz do siebie szacunek o ile już go nie stracilaś a facet jest skończonym dupkiem, który cie wykorzystuje

Nie, on cie wcale nie wykorzystuje. Szczerze i otwarcie zaproponowal zwiazek bez zobowiazan. A ty sie na to zgodzilas. Prawda? To, czy taki zwiazek ci pasuje czy nie, zalezy tylko od ciebie. Chcesz, sypiaj z nim, ale nie powinnas wymagac niczego wiecej, bo sytuacja jest jasna. Jezeli chcesz czegos wiecej (uczucia, planow na przyszkosc) powinnas pomyslec o zmianie chlopaka.

tylko ze on wie ze chcialabym czegos wiecej i mowi mi ze moze kiedys i troche czuje sie zwodzona

PEwnie, zostań darmową dziwką, a jak!

"...mowi mi ze moze kiedys ..." Poloz nacisk na slowo "moze". To, czy sie z nim spotykasz czy nie, zalezy TYLKO od ciebie. Wiec sie zdecyduj czego naprawde chcesz. Chcesz czekac na realizacje tego "moze", to czekaj", ale nie pisz, ze on cie oszukuje. On jest wyjatkowo szczery:):):) A decyzja przeciez nalezy do ciebie.

tylko ze on mowi ze mu na mnie zalezy ale z drugiej strony troche boje sie ze mowi to tylko dlatego zeby mnie przy sobie zatrzymac.czy myslicie ze jesli mu naprawde na mnie zalezalo to by chcial byc ze mna w prawdziwym zwiazku?

Owszem, tak właśnie myślimy. A ty otwórz oczy. Jesteś mu tylko potrzebna do seksu. A tekst że twój przyszły mąż będzie zadowolony z faktu że cię inny facet wytrenował w seksie jest nie tylko durny ale wręcz okrutny (wiadomo jaki stosunek do tego będzie miał faktycznie twój przyszły mąż, cieszyć się nie będzie raczej)

Słowem nadstawiasz dupy rojąc sobie coś tam. Facet ma darmowy seks, a ty jesteś głupia i naiwna.

Dziewczyno, przestan sie zastanawiac o czym on mysli i czego chce, tylko zastanow sie, czego TY chcesz. Czujesz roznice? Na razie sytuacja wyglada tak, ze on ma ochote na seks bez zobowiazan, nie wiaze z toba zadnych planow, o czym wyraznie i wprost ci mowi, a ty z nim sypiasz majac nadzieje, ze kiedys bedzie chcial z toba byc. Wybacz, ale to idiotyczna motywacja. I bardzo nierowny uklad, w ktorym ty jestes na przegranej pozycji, bo zaangazowalas sie emocjonalnie. Taki uklad bez zobowiazan jest fajny, ale pod warunkiem, ze dwoje ludzi spotyka sie tylko i wylacznie po to, zeby uprawiac seks, bo to lubia, bo wlasnie na to maja ochote, ale poza tym maja wlasne zycie i wlasne plany. W takim ukladzie to sie sprawdza. Ale w twojej sytuacji jest zupelnie inaczej, bo ty chcesz czegos, czego on nie chce. Otworz wreszcie oczy i przestan sie ludzic. Szkoda zycia.

bylam w takim zwiazku. Facet mi powiedzial "tylko seks" ja sie zgodzilam bo juz wtedy bylam zakochana w nim do szalenstwa. Trwalo to w sumie ponad 2 lata. Spotykalismy sie raz, dwa razy w tyg. Czysty seks. Ja zakochana mialam ciagle nadzieje. Do czas... znalazl sobie dziewczyne z ktora chcial byc "normalnie". Ja zostalam sama, nawet nie odpisywal juz na sms, nic, jakby mnie nie bylo. W sumie widzialam ze kiedys to nastapi. Ale bol byl niemirosierny. Myslalam ze sie nie pozbieram. Dalej jest ciezko... bardzo ciezko, mysle o nim, widuje ich razem i czuje taki dziwny uscisk w zolądku. Ale jest lepiej, duzo lepiej. Radze ci wycofaj sie z tego poki jeszcze nie jest za pozno...