Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Neffa

Mój facet jest oziębły.

Polecane posty

Gość Neffa

otóż tak: chciałabym wpłynąć jakoś na mojego faceta. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku. On się wychował w nieciekawej rodzinie, gdzie nad życiem dominuje alkohol, bójki... Moje rodzina go po czasie zaakceptowała, zresztą nie ma powodu żeby się martwić: mój facet studiuje, pracuje, nie pije, nie pali, dba o siebie. Naprawdę różni się od reszty rodziny (wdał się w matkę - ona też jest normalna). Przez to, że dorastał w takim otoczeniu nie został nauczony miłości. Matka ciągle w pracy (bo ktoś musiał zarobić na dom), a ojciec zawsze pijany. On jako najstarszy z rodzeństwa musiał dbac o dwóch młodszych braci i małą siostrę. Wydoroślał w wieku 10 lat... :( i naprawdę szanuję go za to, że jednocześnie prał, sprzątał, gotował, chodził do siostry na wywiadówki i jednocześnie zdał maturę z naprawde dobrymi wynikami i dostał się na studia. Ale jest jedno, co mnie smuci. On nie potrafi mnie nawet przytulić, pocałować sam. Muszę sama przejąć inicjatywę. Kiedy jesteśmy u mnie to siedzimy osobno, ja do niego mówię "skarbie" "kochanie" i takie tam różne :) a on nie umie tak... Jestem pewna, że on mnie kocha, wiem że robi dla mnie dużo, wspiera mnie w każdej sytuacji. Kiedy chciałam raz zerwać (a poklóciliśmy się o taką pierdółkę :P) to płakał. Ale nie czuję tego ciepła. Potrzebuję, żeby on mnie czasami przytuli. Jak mam to zmienić? I czy jego zachowanie może być przyczyną tego, że wychowywał się w takiej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to nawet bardzo prawdopodobne, że przyczyną jest jego dzieciństwo. Poszukaj sobie w internecie informacji o DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), to Ci może pomóc zrozumieć. A co do przytulania itp z jego strony - dawaj mu sygnały, że chcesz, żeby Cię przytulił, np. wykonuj zachęcające gesty, jak najczęściej, żeby się przyzwyczaił do częstego dotyku, a poza tym często mów mu, że bardzo byś chciała, żeby sam z siebie wykonywał takie gesty. I jeśli mu się kiedyś uda samemu taki gest wykonać, to od razu powiedz mu, jak bardzo jesteś z tego powodu szczęśliwa, jak wiele to dla Ciebie znaczy. Z czasem powinien się tego nauczyć, ale to może długo potrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aee
Na pewno przyczyna bylo wlasnie takie dziecinstwo. Wiem po sobie, ze odciska ono duze pietno na psychice. Ja mialam jedynie nerwowego ojca (choleryk,potrafil czasem dostac szalu o peirdole) i chociaz nigdy nie bylam maltretowana,a moje dziecinstwo bylo calkiem szczesliwe, to i tak zostalam z paroma 'niespodziankami' w postaci np. zanizonego poczucia wlasnej wartosci, braku zaufania do mezcyzn.. Dopiero w zwiazku sie tego jakos oduczam,ale musze poradzic sobie z wieloma 'samoponizajacymi' myslami. Co do pomocy twojemu chlopkowi.. Nie przychodzi mi nic innego do glowy,jak psychoterapia u psychologa. To wewnetrzne dziecko w nim ''zginelo'', musi nauczyc sie znow kochac siebie,troszczyc o siebie, wtedy moze w koncu poczuje cieplo, ktorym podzieli sie takze z toba. Twoj chlopak pewnie czesto czuje sie 'wydrazony',pusty w srodku. Moze musisz znalezc sposob, zeby do tego jego wewnetrznego dziecka jakos przemowic. Staraj sie zawsze traktowac go z czuloscia i miloscia. O reszte najlepiej poradzic sie specjalisty. Pisz,jak to sie dalej potoczy,bo bardzo jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowotłok
zobacz jak zachowuje się wobec rodzeństwa, któremu "ojcował". Może przyjał taką postawę jak matka, czyli twardo do przodu, jest oparciem i partnerem ale nie wdaje się w "ckliwości". Może jego ojcec na trzeźwo był własnie taki do rany przyłóż, a po pijaku wychodził z niego potwór, niby okazywał uczucia w postaci takich gestów a na prawdę i tak robił swoje bo nie radził sobie z codziennym problemami.Może na dłużsża metę jeśli z Twojej strony za okazywaniem uczuć będą szły konkretne rzeczy, przyzwyczaji sie do myśli, że te niby puste gesty , tez są potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aee
Iee dobrze mowi, rodzice w ogole nie nauczyli go milsoci, moze tobie sie uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45485 vfffffff
Autorko tematu jak byś wiedziała to dorosły mądry człowiek nie mówi do swojej kobiety słówek typu skarbie czy kochanie bo tak mówi się do małych dzieci a nie do starych koni.Takie słodzenie w związku to dziecinada i ty też powinnaś przestać tak do niego mówić i traktować go jak osobę już dorosłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aee
to widac kazda osoba, ktora czule traktuje bliska osobe jest 'neidojrzala' :D Biedactwo,4545,nie wiesz,co tracisz ;> Moze jeszcze do swojego partnera mwosiz 'prosze pana? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45485 vfffffff
Po imieniu się powinno normalnie zwracać a nie kochanie i ten inne czułe słówka bo aż się rzygać o czegoś takiego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neffa
smutno mi jak tak czytam te odpowiedzi, z drugiej strony mniej więcej wiem jak to jest. Sama mam ojca alkoholika, już nie mam z nim kontaktu. Tylko, że u mnie było zupełnie inaczej. Nie było awantur, przemocy, co niedzielę chodziliśmy do kościoła, popołudniami na spacery. Zupełnie inaczej. Muszę sama nauczyć go miłości, póki jeszcze nie jest za późno, A Ty z numerkiem w pseudonimie: jak nie lubisz jak ktoś tak do Ciebie mówi, to daj mi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joan collins
moj facet nie jest oziebly... ale nie mowi do mnie per skarbie itp. czasem zdrabnia moje imie albo mruczy tak jak to lubie najbardziej :D czasem tez bywa oziebly...ale mysle ,ze nieswiadomie... bywa strasznie wymagajacy i surowy... mysle ,ze to skrzywienie zawodowe ( jest oficerem WP) i lubi miec zawsze racje. na szczescie jest reformowalny i pod ta grozna maska kryje sie czuly i wrazliwy facet. mysle ,ze nie ma powodu dramatyzowac... traktuj go z sercem - z czasem sie odwdzieczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×